Potrzebny DT dla kocurka - Mega miziak! swietochlowice

Witam.
Szukam domu tymczasowego dla kocurka okolo 7-8 mies. Mieszka między domami, kolo placu zabaw. Jest mega ufny, strasznie miziasty. Pozwolił mi zajrzec do pyszczka, uszu, oczu. Oczy lekko zachodzą blonkami, może być zarobaczony. Nie wykazuje żadnych objawów chorobowych. Biega, bawi się i wpycha na kolana. Boję się, że w końcu wpadnie pod samochód a obok jest ruchliwa ulica, albo wpadnie w ręce jakichś dzieci, bo bardzo lgnie do mojej córki i dzieci ogólnie, więc będzie się nadawał do domu z dziećmi. Ja nie mogę go wziąć, bo mam 3 koty, z czego jeden jest w trakcie leczenia w łazience i nawet nie mam gdzie odizolować kocurka :( Zresztą z 4 mąż by mnie eksmitował :/ Serce mi się kroi jak codziennie biegnie do mnie z podniesionym ogonkiem i robi wszystko żeby tylko go głaskać a potem muszę go tam zostawić :(
Może jest ktoś w pobliżu, kto weźmie małego na dt. Moge go dowiezc na Śląsku. Kotek jest bialo-bury, drobny. Trzeba by go wykastrowac. Ile będę w stanie to pomogę, chociażby oglaszac go i szukać mu ds. Mam filmy i zdjęcia, podeśle w razie czego na maila bo z telefonu nie potrafie dodać.

Nie pomogę, ale podniosę :!:

przysiądę, żeby nie uciekło
będę pytać

Kurczę podniosę tylko, bo nie mam jak pomóc

Wzięłabym na tymczas, ale ja z Krk i nie mam jak dojechać...

Sheila86 pisze:Kurczę podniosę tylko, bo nie mam jak pomóc
Wzięłabym na tymczas, ale ja z Krk i nie mam jak dojechać...

transport zawsze można zorganizować

Jeżeli tak, to nie ma problemu u nas miejsce się znajdzie. Co prawda jest rezydent (kastrowany, zaszczepiony i odrobaczony) i my jeszcze nigdy nie tymczasowaliśmy, ale na początek możemy kotki odseparować w razie problemów (2 pokoje - szał

). Dodatkowo możemy odrobaczyć i odpchlić, bo na to środki się znajdą - gorzej ze szczepieniami, bo tu musiałby kocio poczekać do przyszłego miesiąca niestety.

Ogólnie z TŻtem rozmawiamy już o tym ładnych parę tygodni i chcielibyśmy bardziej się zaangażować w tymczasowanie (bo niestety póki co nie mamy możliwości wziąć więcej kotków na stałe) i jakąś pomoc dla kitensów. Napisałam do 2 fundacji, ale 0 odzewu, być może dlatego, że jesteśmy jeszcze "zieloni" w temacie, nie wiemy co jak i z czym a możemy zaoferować jedynie miejsce w domu na pewien czas, pełną michę i czystą kuwetę. Dużo to może nie jest, ale dla kocidła, który przebywa na zewnątrz i faktycznie mogłoby mu się coś stać jest to zawsze jakieś rozwiązanie. Możemy też pomóc w szukaniu nowego domku poprzez umieszczanie zdjęć i ogłoszeń.

Ja jestem w Krakowie średnio raz w miesiącu

... także z dowiezieniem kotka nie byłoby problemu, a jemu milion razy lepiej by było w domu, bo to jest typowo domowy kot

malutka_8 pisze:Ja jestem w Krakowie średnio raz w miesiącu ... także z dowiezieniem kotka nie byłoby problemu, a jemu milion razy lepiej by było w domu, bo to jest typowo domowy kot

Ok to zaraz napiszę do Ciebie na priv i jakoś się umówimy.