Miau.PL

jestem

Kasumi, Kinniu – witajcie, rozgośćcie się
Alessandro, Twój nick jest piękny przecież
Kici – też uwielbiam "tygrysy polskie". Są piękne i na ogół mają ujmujące charaktery

W działkowym stadku jest 5 burasków (do niedawna było 6, ale Lolek zaginął), wszystkie żyją w wielkiej zgodzie.
Oto Fred i Agatka (ta mniejsza, bardziej płowa):


Bardzo szkoda mi Lolka Krzywego Ryjka
Ale tak właśnie bywa z kotami wolno żyjącymi, podobnie zresztą z wychodzącymi.
Nasze ogródki działkowe to bezpieczny teren,
koty mają schronienie, są dokarmiane, w razie potrzeby leczone, a jednak...

Violet, chłopaki mi się strasznie podobają a rozmiar właśnie przemawia na ich korzyść. Uwielbiam jak kot jest duży. Musze pogadać z mężem cz moge juz nas dokocić. W listopadzie pożegnałam moją wielką miłość Rademenesa (wielki nie tylko z uczucia, zajrzyj do mojego tematu) i bardzo mi brak futrzastego towarzystwa w domu, bo zawsze jakies było. Boje sie tylko cy syn nie jest zbyt mały i czy nie będzie kociaków zbytnio męczył. Ma dopiero 20 m-cy. Wszyscy mi mówią żeby jeszcze poczekać ale jak tu czekać jak tyle pięknych futrasków czeka na domki

Tadira, byłoby cudnie, gdyby chłopaki znaleźli razem kochający dom, mieliby więcej kontaktu z ludźmi, który tak lubią
Myślę, że takie duże kocury nie dadzą się szkrabowi "zamęczyć".
Są bardzo opiekuńcze wobec kociąt, więc z ludzkim maleństwem też powinny się "dogadać".
Współczuję straty Rademenesa, biegnę poczytać Twój wątek.
I witaj na moim

tadira pisze:Violet, chłopaki mi się strasznie podobają a rozmiar właśnie przemawia na ich korzyść. Uwielbiam jak kot jest duży. Musze pogadać z mężem cz moge juz nas dokocić. W listopadzie pożegnałam moją wielką miłość Rademenesa (wielki nie tylko z uczucia, zajrzyj do mojego tematu) i bardzo mi brak futrzastego towarzystwa w domu, bo zawsze jakies było. Boje sie tylko cy syn nie jest zbyt mały i czy nie będzie kociaków zbytnio męczył. Ma dopiero 20 m-cy. Wszyscy mi mówią żeby jeszcze poczekać ale jak tu czekać jak tyle pięknych futrasków czeka na domki

tadira - moim zdaniem zachowanie dzieci wobec zwierząt zależy w największym stopniu od rodziców - czy potrafią zaakceptować ,że nawet święty zwierzak może czasem zadrapać lub fuknąć w samoobronie ...ale skoro miałaś kota to pewno to wiesz

Witaj Patmolku, zielonoskrzydła elfico

Twoje chłopaki jak moi gangsterzy - Pięęęęękne i mądre futerka

całkowicie zgadzam się z przedmówczynią - co i jak dziecko/dzieci do zwierząt zależy od rodziców, i to rodziców nie tylko do zwierząt, ale i świata
to jest bardzo szerokie spectrum jednak

Sie przywitam

Witaj Cindy!

Jeszcze jedno zdjęcie "lustrzane":

Gucio i Kaj

Gucio ma niewiele dobrych zdjęć, za bardzo się kręci:


Ten chłopaczek jest typowym ssakiem.
Przysysa się do małej siostrzyczki Mai, albo do wielkiego "wujka" Budrysa, i doi.
A oni cierpliwie mu na to pozwalają. Później Maja ma brzuszek cały wymemlany
Mam nadzieję, że te ssacze zachowania przejdą z wiekiem, bo patrzeć na to nie można
Zdjęć też nie zrobię

jak ja kocham burasy, burasy są najpiękniejsze

alessandra pisze:jak ja kocham burasy, burasy są najpiękniejsze

Ja też Prześliczne są te prążkowane futerka, po prostu kwintesencja kota

kasumi pisze:

alessandra pisze:jak ja kocham burasy, burasy są najpiękniejsze

Ja też Prześliczne są te prążkowane futerka, po prostu kwintesencja kota

I ja, i ja!

bardzo ładne te zdjęcia lustrzane

sklonowane futerka