UMARŁYJesienią 2013 roku dwie kilkumiesięczne koteczki,
Małą Tri i
Balbinkę, zabrał FIP.
Rok później straciłam ich brata
Piętaszka, z tego samego powodu. Wciąż trudno się z tym pogodzić.
Wieczorem 26 sierpnia 2015 roku na działkach został zamordowany
Jędrzej, syn osiedlowej Foksi. Miał nieco ponad rok. Zginął od potężnego ciosu w głowę. Po kastracji przeniosłam go na działki w przekonaniu, że tam będzie bezpieczniej niż na osiedlu. Myliłam się
29 sierpnia 2015 roku mój 6-letni rezydent
Feliks umarł na zapalenie płuc, skomplikowane dolegliwościami astmopodobnymi,
z którymi zmagał się od półtora roku, a które nie zostały w pełni zdiagnozowane.
Za wcześnie nas opuściłeś, kochane Sreberko
ZAGINĘŁYOd 20 grudnia 2014 nikt nie widział działkowego buraska
Lolka – Krzywego Ryjka. Urodził się wiosną 2013 roku, był najmniej oswojony.
Obawiam się, że spotkało go coś złego, na działkach lub w lesie.
Klara – matka tymczasów "szkolnych" z poprzedniego postu, zniknęła w styczniu 2015.
Nie mogłam jej zatrzymać, bo chciała wychodzić i nie tolerowała moich kotów.
Jesienią po sterylizacji, odkarmieniu i wyleczeniu wyniosłam ją na działki, ale nie chciała pozostać w tamtym stadku.
Po kilku dniach wróciła i dołączyła do osiedlowych kotów w piwnicy karmicielki (wychodzących).
Cały czas jednak szukała domu zaczepiając ludzi, wchodząc do klatek schodowych i do aut.
Mam nadzieję, że w końcu znalazła swój dom i swojego człowieka...