Fioletowe tymczasy II

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 20, 2018 16:11 Re: Fioletowe tymczasy II

O zdjęciach - i kotach - już nie będę się powtarzać, bo wiadomo - cudne.
Ale zupełnie nie rozumiem jak sobie dajesz radę psychicznie z takimi sytuacjami jak z tą kobietą. No, nie wiem.. :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22903
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 21, 2018 9:27 Re: Fioletowe tymczasy II

W takich sytuacjach to tylko kotów mi żal...


Do pilnego podpisania apel o zaprzestanie zabijania żubrów
:arrow: https://act.greenpeace.org/page/4921/pe ... id=1300134

Wydawane są pozwolenia na KOMERCYJNY odstrzał żubrów, objętych ścisłą ochroną gatunkową :evil:
Szczegóły pod ww. linkiem.
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob mar 24, 2018 10:01 Re: Fioletowe tymczasy II

Kontuzjowany kot znowu się pojawił.
Podchody i korowody w toku.
Gdy się skończą (oby szczęśliwie!), może napiszę więcej.

A tymczasem

Fundacja NaszeZoo.pl zaprasza 26 marca wieczorem na program "Czy zwierzęta mają uczucia?"
:arrow: https://www.facebook.com/events/237483630129603/
dla fejsbuczących
zapowiada się ciekawie

Pozdrawiamy wraz z wielkimi burymi braćmi, Antosiem i Budrysem:
Obrazek Obrazek
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw mar 29, 2018 12:31 Re: Fioletowe tymczasy II

Znowu trzeba bronić przyrodę przed ludzką zachłannością.
Petycja – protest przeciwko budowie odkrywkowej kopalni złota w brazylijskiej Amazonii:
:arrow: https://secure.avaaz.org/campaign/pl/de ... 3a94a3647c


Kontuzjowanego kota nie widać.
Czatuję wieczorami z klatką na pilota, trochę bez sensu...
Jakieś koty się kręcą. Tamtego krówka rozpoznam tylko po tym, że kuleje :roll:
Do pani przychodził jeść właśnie wieczorem, teraz ona nie karmi i nie pomoże w łapance.


Na działkach koty jakieś takie niegłodne. Przyjdą, poskubią, odejdą...
Ale wyglądają dobrze i na drugi dzień miski są wyczyszczone.
Tylko Nina znowu nie pojawia się od kilku dni.
Może przychodzi jeść później.
Robię obchód, ale są tam setki zakamarków, w których kot może się zaszyć.
Mam nadzieję, że się pokaże, zanim zacznę poważnie się martwić.


W komu ostatnio rozbawił mnie Klemens.
Wpadł za mną do łazienki, wskoczył do wanny, siadł przed kranem,
wyciągnął lewą łapkę prosto przed siebie i patrząc mi wymownie w oczy,
zażądał swoim dźwięcznym świergotem, że mam mu puścić wodę
(kilka kotów lubi pić prosto z kranu).
Co też uczyniłam.
Ale żeby sprawdzić, czy to nie przypadek, zakręciłam kran.
I Klemensjo znowu siadł na dupkę, wyciągnął lewą łapkę, spojrzał i zagadał...
Był w tym tak pocieszny i słodki, że myślałam, że go zjem.

Jaki z tego wniosek?
Że Klemens jest mańkutem! :lol:

Komunikatywny Klemens:
Obrazek Obrazek

Tutaj z Ringiem (w głębi), widać różnicę w umaszczeniu – Ringo jest brązowo-biały :D
Obrazek

Obaj są z moich pierwszych wyłapanych kociąt, rocznik 2013.
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw mar 29, 2018 13:18 Re: Fioletowe tymczasy II

Też bym go zjadła. Choć przyznawanie się do tego na tym forum może być niebezpieczne :mrgreen:
Moje koty nie wchodzą [i nie wchodziły] do wanny. Migdał może kiedyś wpadnie, bo lata po brzegu tam i z powrotem , zagląda w dół, opuszcza głowę... może wpadnie :D

Poza tym, oczywiście podpisałam.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22903
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 23, 2018 12:08 Re: Fioletowe tymczasy II

Odeszła osiedlowa Foxy Lady. Miała 5 lat.
Znajoma znalazła ją w sobotę rano w ogródku.
Kręciła się tam już w piątek, znajomą zastanowiło, że kotka bardzo wolno się porusza i że ma jakieś dziwne oczy. Nikogo nie alarmowała, bo myślała, że kotka jest stara i tak ma.
Z kolei karmicielka, w której piwnicy Foksia miała swój azyl, dwa dni wcześniej widziała ją w dobrej kondycji.
Więc to zatrucie chyba...

Foxy była wybitnym przykładem kota kochającego wolność.
Gdy wypuszczałam ją kilka lat temu po sterylce (a łapanie trwało długo i oprócz klatki-łapki wymagało dodatkowych podstępów), ustawiłam transporter w miejscu złapania, przodem do osiedla, a tyłem do lasu.
Foksia po wyskoczeniu nieoczekiwanie zrobiła zwrot i pognała prosto do lasu...
Ale jak!
Najpierw sunęła niziutko nad ziemią, wydłużona jak zając, byle oddalić się jak najszybciej. Po kilkudziesięciu metrach, gdy zorientowała się, że już nikt jej nie zatrzyma, rozpoczęła taniec radości. Pędząc nadal w kierunku lasu, wykonywała olbrzymie skoki, wyskakując w górę jak sarna. Jestem pewna, że widziałam wtedy najszczęśliwszego kota na świecie.

I myślę, że Foksy Lady była przez te kilka lat szczęśliwa. Wraz z drugą kotką (która była jej matką lub ciotką) miała schronienie w piwnicy karmicielki – z posłankami, miseczkami i kuwetą. Wychodziły swobodnie przez kocie drzwiczki zamontowane w piwnicznym oknie. Spędzały w tej piwnicy zimę, a wraz z nastaniem cieplejszych dni – tylko noce, albo nawet nie wracały przez jakiś czas wcale.
Foksia miała więc swoje miejsce, regularne jedzenie, kocie towarzystwo – i wolność.
I nawet „swojego” człowieka – karmicielkę, której jako jedynej pozwalała się głaskać.
Czegóż więcej kotu potrzeba do szczęścia?

Niestety, to nie jest kraj (ani świat w ogóle) dla wolnych kotów.

Mogłam ją zatrzymać po sterylce.
Byłaby bezpieczna, ale żyłaby w zakoconym mieszkaniu, bo zupełnie nie rokowała na oswojenie i adopcję. Nie czułaby się dobrze – jak Fruzia, która wiedząc już, że nic jej nie grozi, na wszelki wypadek bardzo pilnuje, bym nie podeszła za blisko, nie popatrzyła zbyt długo... (na szczęście dogaduje się z kotami). Ale ona nie miała dokąd wracać, a Foksia tak.
Chociaż jak się okazało, na kilka lat tylko.

Nie mamy pewności, czy to zatrucie, czy może np. coś z sercem.
Niestety, Foksia nie wróciła do karmicielki po pomoc, gdy poczuła się źle.
Może już nie miała sił.

Tutaj Foksia kilka lat temu, u mnie w kenelu po sterylce. Piękna, lecz wystraszona:
Obrazek

Żegnaj, Foxy Lady, wolny Kocie [*]
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon kwi 23, 2018 12:26 Re: Fioletowe tymczasy II

[*] :cry:
Jedyna i duża pociecha, to to co piszesz, że była szczęśliwa. Cena za wolność...

Nie robicie sekcji, żeby sprawdzić? Można podejrzewać - mieć pewność, że ktoś truje?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22903
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 23, 2018 12:54 Re: Fioletowe tymczasy II

Mamy tylko podejrzenia.
Znajoma zadzwoniła, gdy kotka była już pochowana.
Ale nawet gdyby sekcja wykazała otrucie, to daje tylko pewność przyczyny zgonu, nic więcej.
Próby wytrucia tych dosłownie kilku kotów osiedlowych już się zdarzały,
ale nikt nic nie wie (a ci co wiedzą, nie powiedzą).
Generalnie na naszym małym osiedlu nie jest źle,
jest wspomniana karmicielka z kocią piwnicą,
poza nią dokarmia jeszcze kilka osób, gdy trafi się jakieś zabłąkane kocię, jest przygarniane itp.

Ale wystarczy jedna menda, która podrzuci coś nocą...

Równie dobrze jednak, jeśli było to zatrucie, mogło dojść do niego przypadkowo.
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon kwi 23, 2018 13:23 Re: Fioletowe tymczasy II

[*]
Przykro mi violet :( . Niestety na ludzką wredotę i kocią żądzę wolności nic się nie poradzi :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon kwi 23, 2018 21:52 Re: Fioletowe tymczasy II

[*]
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 24, 2018 11:30 Re: Fioletowe tymczasy II

Tak, cena wolności...
Dotyczy to też kotów wychodzących.
Do tej pory oddałam 4 koty do takich domów,
i chociaż wiem, że okolice są spokojne, opiekunowie odpowiedzialni,
a koty szczęśliwe – to nie sposób zapewnić im pełnego bezpieczeństwa.

Na szczęście, większość kotów łatwo przystosowuje się do życia domowego,
niektóre nawet wolą nie wychodzić, jeśli mają wybór.

To Fruzia – młoda kotka, o której pisałam wyżej:
Obrazek

Bytowała wraz z dwiema innymi kocicami przy pewnej firmie na odludziu.
Wszystkie trzy zostały wysterylizowane i wypuszczone.
Po pewnym czasie okazało się, że firma jest likwidowana, a kotki zostają bez opieki.
Więc ponownie je wyłapano i trafiły po jednej do DT.
Wzięłam specjalnie najbardziej "dziką" Fruzię, bo jeśli się nie oswoi, to nie będę robić z tego problemu.
Zostanie u mnie. Nie wyniosę ani na osiedle, ani na działki, bo to obce dla niej tereny,
a nowy kot, wyraźnie odróżniający się od "tubylców", byłby tym bardziej narażony.

Ostatnio są bardzo delikatne postępy.
Ale nie wiem, czy kiedykolwiek zaufa człowiekowi.
Zwłaszcza że ma stadko kotów do towarzystwa.

Obrazek

Obrazek

Fajna jest, bawi się grzecznie, niczego nie niszczy, nie grymasi przy jedzeniu, ładnie kuwetuje.
Ale jeśli zachoruje, albo trzeba zaszczepić – no to jest wtedy problem.
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto kwi 24, 2018 12:33 Re: Fioletowe tymczasy II

Śliczna jest :1luvu: jak moja Deltunia [*].
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 24, 2018 13:08 Re: Fioletowe tymczasy II

Nie widziałam Twojej Delty (pokażesz?),
ale z czapeczki Fruzia podobna jest do Fiony z Mazur! :1luvu:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt kwi 27, 2018 11:15 Re: Fioletowe tymczasy II

Od wczorajszego wieczora mam taką oto burą tri:

Obrazek Obrazek

Młodziutka, drobna, wygląda na zdrową, apetyt wielki.
Boczki lekko wystające, kotna?
Pojawiła się kilka tyg. temu na sąsiednim osiedlu.
Oswojona, wygłodniała.
Znajomej która ją dokarmiała, na siłę wpychała się do domu.
Na wywieszone ogłoszenia nikt nie odpowiedział.
Znajoma zatrzymać nie może, pyta czy wezmę.
No oczywiście, przecież nie chcemy kociaków...

Mała wylądowała w kuchni i natychmiast zaczęła tulić się do mnie jak szalona.
Jest już umówiona na zabieg dziś po południu.
Będę szukać dla niej DS.
Jest urocza – ciekawska, przymilna, gadająca...
Ktoś będzie miał z niej pociechę :201461
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4565
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt kwi 27, 2018 11:27 Re: Fioletowe tymczasy II

a to nie jest tri? :mrgreen:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: persik_ns i 28 gości