Fioletowe tymczasy II

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt wrz 15, 2017 14:18 Re: Fioletowe tymczasy II. I Nikita w DS!

gratulacje

i dalej zazdraszczam passy
:mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto wrz 26, 2017 14:39 Re: Fioletowe tymczasy II

Dzisiaj minęły dwa tygodnie od adopcji Nikity.
Początkowo było dość burzliwie, i to bojowa Nikita (teraz Pusia) bała się rezydentki...
Teraz już zadomowiła się na dobre, razem ze Szpulką bawią się i ganiają.
Jedną z pierwszych wspólnych akcji było wylanie butelki oleju z rozbryzgiem po całej kuchni :mrgreen:
Obie oczywiście niewiniątka, bardzo starannie myły sobie łapki i nie wiedziały o co chodzi...
Nie jest to jeszcze wielka przyjaźń, ale apetyt i humory dopisują.
Pusi trochę jednak siadła odporność i ma lekkie zapalenie spojówek, dostaje kropelki,
a obie kotki betaglukan.

Szpulka i Pusia: wspólne obserwacje ornitologiczne na parapecie 8)
Obrazek


A niedawno dostałam pozdrowienia od Klary i byłego tymczaska Froda :1luvu:
Obrazek


I jeszcze duet domowy:
wielki i miziasty Budrys z drobną niedotykalską Dominiką
lubią tak sobie pognieździć się na malutkim twardym stoliku :roll:
Obrazek


Pozdrawiamy jesiennie :kotek:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4572
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto wrz 26, 2017 18:45 Re: Fioletowe tymczasy II

Też Cię i koty pozdrawiamy - jeszcze jesiennie .. :D choć mimo godziny jaka ona jest, to po ciemku całkowitemu :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22979
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 17, 2017 13:50 Re: Fioletowe tymczasy II

Jesiennie jest, jakoś tak...

Do działkotów chodzę coraz wcześniej, żeby zdążyć przed zmierzchem.
Pod koniec roku będę musiała urywać się z pracy, zwłaszcza po zmianie czasu na zimowy.


Tydzień temu pożegnaliśmy Maćka, osiedlowego kilkuletniego kocurka,
którego tymczasowałam dwa lata temu po operacji raka sutka.
Długo u mnie się goił, a potem zamieszkał w domu karmicielki,
gdzie niczego mu do szczęścia nie brakowało.
Niestety, kilka miesięcy temu nastąpił przerzut do pyszczka...
Jedyna pociecha, że zdążył zaznać dobrego życia,
szkoda tylko, że tak krótko.
Szkoda, że nie chciano wykastrować go w swoim czasie, a był wnętrem.
Może żyłby nadal.

Obrazek
Żegnaj Maćku, dzielny kocie [*]



Z kolei z domu Marcela, którego miałam na króciutkim DT,
zaginęła drobna młoda koteczka, wyglądająca na zabiedzoną.
Mówiłam państwu o sterylce, proponowałam pomoc, ale...
Kotka zaczęła wychodzić (a okolica jest bardzo dla kotów niebezpieczna),
pewnego dnia nie wracała przez 3 doby, ponoć przebywała w pobliskich chaszczach.
I zamiast po powrocie już ją przytrzymać w chałupie, poobserwować, zanieść do weta itp.
to nie zrobiono nic.
No i jak wyszła znowu, to już nie wróciła.
Państwo przypuszczają, że może była chora i gdzieś "zdechła".
A może ktoś przygarnął, bo ładna i oswojona... :roll:

Marcel ma się dobrze, czasami go widuję.
Jest młody, silny, na szczęście wykastrowany i trzyma się terenu.
Da sobie radę.
Chyba że jednak wpadnie pod samochód, o co w tym miejscu nietrudno.
Albo zachoruje...



Pociechą są wieści i zdjęcia od moich byłych tymczasów :201461
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4572
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto paź 17, 2017 15:35 Re: Fioletowe tymczasy II

Maćku [*]
Koteczko [*]
Miejmy nadzieję, że Marcelowi się uda.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 17, 2017 18:14 Re: Fioletowe tymczasy II

Z kotami to można sobie poradzić, dogadać się i ogólnie może być przyzwoite współżycie..
Ale z poszczególnymi ludźmi to się juz nie da - nie oswajalni jacyś :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22979
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 18, 2017 14:49 Re: Fioletowe tymczasy II

Ano właśnie, z tymi ludźmi. Długo by opowiadać.


Frotka fabryczna:
Obrazek

Frotka nadal jest niedotykalska. Po miesiącach pobytu u mnie.
Nabrała tylko trochę ciałka, ale nie zaufania.
Chociaż nie boi się nic a nic.
Ślicznie bawi się zabawkami, wariuje z pozostałymi kotami...
Jest bardzo ciekawska.
Pierwsza pędzi zobaczyć z bliska co robię, niemal ociera mi się o nogi.
Pokłada się w przejściu i ani drgnie, gdy przechodzę obok czy nad nią.
Obwąchuje ręce:
Obrazek

Ale sama nie pozwoli dotknąć się nawet małym palcem.
Natychmiast odwrót!

I taka dziwna Frotka właśnie zachorowała, popsuło jej się oczko :?
Trzeba będzie na czas kuracji zagonić do kenela, jak poprzednio Fruzię :roll:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4572
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro paź 18, 2017 16:24 Re: Fioletowe tymczasy II

Oj, jaka szkoda :( Taki niedotykalski kot to jeszcze gorzej znosi przecież manipulacje przy nim - biedna Frotka.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22979
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 18, 2017 19:21 Re: Fioletowe tymczasy II

[*]

może kicia jednak żyje
poszukać?

o ludziach się nie wypowiadam
:evil:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro paź 25, 2017 7:52 Re: Fioletowe tymczasy II

Lila czytam o niedotykalskiej Frotce i tak na pocieszenie, z życie wzięte jeszcze ciepłe info.W budynku mojej firmy mieszka sobie kilka kotek w wieku na oko od 10 do 15 może nawet lat.
3 sztuki oswojone, 1 osowojona,ale nie do każdego. 1 tak dzika,że podchodzi,ale robi wielkie oczy i tylko czeka kiedy zwiać.......Takie dane obowiązywały do wczoraj, ponieważ dziś ta z wielkimi oczami zwyczajnie jakby nigdy nic stała się oswojonym kotem. 8O 8O 8O 8O .
to tak ku pokrzepieniu, bo to już nie pierwszy przypadek, kiedy totalny dzikus zwyczajnie się staje nie dzikusem :)
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 26, 2017 14:27 Re: Fioletowe tymczasy II

becia_73 pisze:/.../ to tak ku pokrzepieniu, bo to już nie pierwszy przypadek, kiedy totalny dzikus zwyczajnie się staje nie dzikusem :)

Tak, już się przekonałam, że koty są pod tym względem nieprzewidywalne.
Ale zwykle jak już kot trzyma się blisko człowieka, to szybko staje się całkiem oswojony.
A Frotka to pierwszy taki przypadek, że oswojenie zatrzymało się na pewnym etapie...

Przed wizytą u weta musiałam zagonić ją do kenela, a tam łowić do transportera.
U weta mówię, że mam tu trochę niedotykalską kotkę, a on na to z przestrachem "Fruzia!?"
No, Fruzia dała się zapamiętać. Ale Frota okazała się nie lepsza (chociaż myślałam że nie będzie tak źle).
Oczywiście nawiała pod szafki, oczywiście - jak to wet dowcipnie podsumował "wszystkich pogryzła"
(czyli jego i mnie :mrgreen: i muszę tu zaznaczyć, że rękawice spawalnicze są przereklamowane).
Przydybana w kącie dostała zastrzyk w dupkę, a ja krople dla niej.

Obrazek
W domu Frotka (zamknięta w kenelu) nie jest wcale agresywna i jakimś cudem udawało mi się zakraplać oczko,
które już jest OK.
Ale nadal unika dotyku jak może.
Gdy ją głaszczę, zastyga i usiłuje wtopić się w narożnik...
To i tak nieźle, bo Fruzia broniła się zębami i pazurami.

Tak więc mam trzy (razem z Dominiką) śliczne, nieduże koteczki niegłaskalne :roll:
Przy czym Frotka jest z nich najbardziej oswojona...

Tutaj Frotka z czarnym Zanzibarem:
Obrazek

Zanzibar z kolei jest co prawda wielkim miziakiem, ale ma niestety taką wadę,
że ciągnie go do papieru :mrgreen:
Nie przepuści żadnej gazecie, dokumentów trzeba bardzo pilnować, bo wszystko z pasją drze na strzępy.
Mimo korzystania z drapaków i podcinania pazurków.
No i przez to stracił niedawno szansę na DS. :roll:


Kinnia pisze:może kicia jednak żyje
poszukać?

o ludziach się nie wypowiadam
:evil:

Mam wrażenie, że ci ludzie niespecjalnie przejmują się swoimi zwierzakami.
Mówią, że przeszukali zarośla i pobocza kilka razy...
To była kotka domowa, wcześniej rzadko wychodziła, ale znała teren, trzymała się blisko.
Tym bardziej nie rozumiem, jak można nie zainteresować się swoją kotką,
która zalega w pobliskich chaszczach i nie wraca kolejną noc do domu.
Jak można, gdy już wróciła, pozwolić jej wyjść znowu, bez sprawdzenia czy coś jej nie dolega.

Może miała po prostu rujkę, ale tym bardziej powinna być przytrzymana w domu.
Nie wiem, czy to chucherko przeżyłoby ciążę i poród.
Mówiłam o tym przy oddawaniu im Marcela, ale to tak jakby obok...
Marcel zresztą też jest wykastrowany tylko dlatego, że za młodu bardzo broił
i wet doradził im zabieg.

Może mała żyje, skoro nigdzie w pobliżu jej nie znaleziono, a ona nie oddalała się od domu.
Może ktoś rzeczywiście ją przygarnął – była oswojona, drobniutka, prawie biała i długowłosa?
Może miała więcej szczęścia niż jej właściciele rozumu i empatii?
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4572
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw paź 26, 2017 14:58 Re: Fioletowe tymczasy II

Smutno jakoś.. :(

A papiery mozna pochować i żyć z miziakiem, o.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22979
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 27, 2017 7:15 Re: Fioletowe tymczasy II

No tego jeszcze nie było...zakaz darcia papieru. Nowy punkt w umowie może trzeba wpisać. Swoją drogą starczy pewnie dać kotu do użytku karton i być może to mu wystarczy. U mnie karton stoi ciągle, lub ewentualnie drapak papierowy. Wiadomo,że strzępy papieru nie dodają uroku pomieszczeniom, ale to i tak lepiej wygląda niż kilogramy żwirku drewnianego wdeptanego w dywany, więc można się przyzwyczaić. :) Lila zrób test kartonowy i zobaczysz czy się zadowoli mając do wyboru karton i kartkę.
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 27, 2017 8:20 Re: Fioletowe tymczasy II

to samo pomyślałam - dać mu karton i poczekać

moja Krunia nauczyła Marcelino gryźć i szarpać karton, dosyc systematycznie z resztą
Marcelino przekazał wiedze dalej
teraz jest kolejka do siedzenia w kartonie -bo wówczas się nie przesuwa :mrgreen: - i gryzienia jego boku .... oraz plucia tym co odgryzione :smokin:
życie
:ryk:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 27, 2017 10:47 Re: Fioletowe tymczasy II

z drugiej strony, to nie był dobry dom...skoro takie drobiazgi zaważyły...
Jeden drze kartki, drugi wciąga gumki ...życie.
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości