Fioletowe tymczasy II

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 17, 2017 8:34 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

Nikita na ulewę, ale Frida na słoneczko..
No, szkoda zawsze kota, który nagle zmienia miejsce gdzie mu się podobało. Ale wierzę, że violet znajdzie domek kotku :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22845
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 17, 2017 16:52 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

to się porobiło :(

u mnie Julek znów ma kłopot z oczkiem - tym po urazie
Percival szaleje i wzbudza ogólną sensację swoimi gabarytami - podobno takiego wielkiego kota to nikt nie widział
8O
i w ogóle jest 'szalono'

szkoda kociastych
:(
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw sie 17, 2017 17:02 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

mnie tylko chodziło o to, może to zbyt skomplikowanie wyraziłam
że łatwiej jest opanować dwa koty w jednym mieszkaniu, i ich wzajemne stosunki, niż 8 czy 9 kotów w jednym mieszkaniu (nie wiem ile teraz ma violet, ale na pewno więcej niz dwa) i opanować wzajemne stosunki między sobą tych 8 czy 9 kotów na terenie jednego mieszkania

czasem mam po prostu wrażenie takie dziwne, gdy ktoś nie umie sobie poradzić z dwoma kotami, bo to za trudne przecież , i oddaje jednego z kotów, tego trudnego, z powrotem do DT, gdzie tych kotów jest więcej przecież, i tak faktycznie to trzeba więcej pracy w to włożyć, zeby zgrać jakoś większą ilość kotów - niż by tej pracy i czasu musiał włożyć ktoś, kto ma tylko dwa koty

przecież w DT te koty tak same z siebie się nie dogadują, tylko trzeba nad tym pracować codziennie, żeby to grało

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 17, 2017 17:48 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

Moje - 2 - się nie dogadują od 7 lat...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22845
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 17, 2017 18:15 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

Patmol pisze:mnie tylko chodziło o to, może to zbyt skomplikowanie wyraziłam
że łatwiej jest opanować dwa koty w jednym mieszkaniu, i ich wzajemne stosunki, niż 8 czy 9 kotów w jednym mieszkaniu (nie wiem ile teraz ma violet, ale na pewno więcej niz dwa) i opanować wzajemne stosunki między sobą tych 8 czy 9 kotów na terenie jednego mieszkania

czasem mam po prostu wrażenie takie dziwne, gdy ktoś nie umie sobie poradzić z dwoma kotami, bo to za trudne przecież , i oddaje jednego z kotów, tego trudnego, z powrotem do DT, gdzie tych kotów jest więcej przecież, i tak faktycznie to trzeba więcej pracy w to włożyć, zeby zgrać jakoś większą ilość kotów - niż by tej pracy i czasu musiał włożyć ktoś, kto ma tylko dwa koty

przecież w DT te koty tak same z siebie się nie dogadują, tylko trzeba nad tym pracować codziennie, żeby to grało



AMEN
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw sie 17, 2017 21:53 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

A nie, nie - z tym dogadywaniem się kotów nie jest ani tak prosto,
ani tak algebraicznie 8)
Wbrew pozorom, stado powiedzmy 10-kotne jest łatwiejsze do prowadzenia
niż 2-3 skonfliktowane koty.
Bo stado działa na autopilocie,
jest samoregulujące się,
są sympatie i antypatie, ale tworzą się też grupy wsparcia,
żaden pojedynczy kot nie sterroryzuje stada,
żaden też kot nie będzie szykanowany przez wszystkich,
bo zawsze znajdzie sprzymierzeńca
(nie mówię tu o przypadkach skrajnych, związanych np. z chorobą).
Po prostu w stadzie jest szerszy wachlarz charakterów i zachowań
i bogatszy, mniej konfrontacyjny "ekosystem"
niż sytuacja jeden na jednego.
Tak więc w kocie układy ingeruję bardzo rzadko.
Nie toleruję awantur, wrzasków i koty o tym wiedzą.
Wystarczy wtedy imię kociego agresora albo tylko gest...

Wracając do sytuacji Fridy i Nikity.
To była klasyczna spirala przemocy.
Frida nie chciała (nie umiała?) przyłączyć się do kocich harców Nikity.
Nie potrafiła też skutecznie się im przeciwstawić.
I stała się dla Nikity dziewczyną do bicia, obiektem polowań, ofiarą.
Wiadomo, jak to by się dla niej skończyło...
Tu nie było miejsca na negocjacje, łagodzenie zatargów.
Izolowanie ich było trudne i niczego tak naprawdę nie załatwiało.
Psychotropy do końca życia? :?
Jedynym skutecznym rozwiązaniem było zabranie Nikity
i podjęliśmy tę decyzję wspólnie z DS kierując się dobrem kotów.
Bo nie jest tak, że DS po prostu pozbył się problemu.
Zależy im na obydwu kotkach, interesują się dalszymi losami Nikity.
A ja jestem domem tymczasowym i każdy mój kot ma u mnie miejsce,
jeśli mu się "w świecie" nie powiedzie.
Taka moja rola i najważniejszy punkt umowy adopcyjnej.

Koty przyjęły Nikitę nad wyraz spokojnie.
Może ją pamiętają?
Nikita na początku bardzo pobudzona, sycząca,
powoli zaczyna się uspokajać.
A Frida natychmiast odżyła.
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4562
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sie 21, 2017 12:06 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

Widzę, że w poście powyżej wyszła mi prawie pochwała stada :roll:
A chodziło tylko o to, że w większej grupie agresywne zachowania są tonowane
i dlatego łatwiej ją prowadzić bez konfliktów niż 2-3 skłócone koty.
Ale to pewnie też ma swoje granice – więcej mogłyby powiedzieć schroniska czy fundacje.
Moim zdaniem dla kociego komfortu psychicznego w typowym mieszkaniu
powinno być najwyżej kilka kotów,
w zależności od metrażu, obecności balkonu, kociego wyposażenia itp.

Jutro minie tydzień od powrotu Nikity.
Zdarza jej się jeszcze rytualnie posykiwać,
czasami startuje do któregoś z łapami,
ale jakoś nikt jej się nie boi ani bić się nie chce :mrgreen:
Może jednak Nikita powinna być jedynaczką?
Jeszcze ją poobserwuję.

Oto piękna Nikita:
Obrazek
Obrazek

i razem z Frotką na kuchennych szafkach:
Obrazek


A tu przykład dokocenia idealnego :kotek: <3 :kotek:
Obrazek
Moja była tymczaska Fifi (w głębi) i jej kumpelka Łatek są nierozłączne :lol:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4562
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sie 21, 2017 13:54 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

Super :1luvu: że u Ciebie w stadzie dobrze sie układa.
U mnie tak sobie. I może dlatego tak na sprawę popatrzyłam. Nieobiektywnie i w ogóle.

Moje stado zupełnie nie działa na autopilocie .

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sie 21, 2017 14:01 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

violet pisze:
A tu przykład dokocenia idealnego :kotek: <3 :kotek:
Obrazek
Moja była tymczaska Fifi (w głębi) i jej kumpelka Łatek są nierozłączne :lol:


na medal :ok: :ok: :ok: :lol:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26427
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sie 21, 2017 14:19 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

I znowu takie estetyczne koty :mrgreen:
Też sądzę, że jeśli jest konflikt między dwoma kotami, to jeśli jest trzeci/czwarty, można się spodziewać jakiegoś zaleczenia konfliktu. Pod warunkiem, że koty znajdą swoje sympatie w tych pozostałych.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22845
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 22, 2017 11:23 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

alessandra pisze:na medal :ok: :ok: :ok: :lol:

Oczywiście, kotki razem nie tylko kuwetują :lol:
Ale właśnie to zdjęcie bardzo mnie rozbawiło i... rozczuliło.


morelowa pisze:I znowu takie estetyczne koty :mrgreen:
Też sądzę, że jeśli jest konflikt między dwoma kotami, to jeśli jest trzeci/czwarty, można się spodziewać jakiegoś zaleczenia konfliktu. Pod warunkiem, że koty znajdą swoje sympatie w tych pozostałych.

Dzięki, staramy się o trzymanie przyzwoitego poziomu kociej estetyki :mrgreen:

No właśnie tak to na ogół działa w większej grupie, z tym dogadywaniem się kotów.
Moje stado jest już trochę za duże, ale dajemy radę.


Patmol pisze:Super :1luvu: że u Ciebie w stadzie dobrze sie układa.
U mnie tak sobie. I może dlatego tak na sprawę popatrzyłam. Nieobiektywnie i w ogóle.

Moje stado zupełnie nie działa na autopilocie .

Ja też patrzę subiektywnie :D
i u mnie też nie jest idealnie, zdarzają się drobne tarcia.
Ale na co dzień jest stabilnie, bez konieczności mojej ingerencji.
Żaden kot nie musi chodzić "kanałami".
A Nikita w DS tak sterroryzowała Fridę, że ta nie mogła się ruszyć...
W tej chwili wszystko wróciło do stanu sprzed adopcji,
więc zwrócenie Nikity okazało się rozwiązaniem szybkim i skutecznym,
zgodnie z naszymi przewidywaniami.
Naprawianie kocich relacji na miejscu w DS trwałoby długo i bez gwarancji powodzenia.
A im dłużej, tym większe ślady w kociej psychice przecież.
Oczywiście, każda sytuacja jest inna...

Patmol, myślę, że Twoje stadko też samo się reguluje.
Z Twoich opisów wynika, że koty żyją sobie razem spokojnie,
może tylko Alibaba wolałby być gdzie indziej,
ale on też nie jest chyba jakoś bardzo zastraszony.
A do tego jeszcze psy pilnują porządku :1luvu:


No to jeszcze zgodni i estetyczni :wink: trzej panowie na kanapie:
Obrazek
czyli Zibi, Budrys i Ringo :D
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4562
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto sie 22, 2017 11:41 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

Nie mam złudzeń, że stado się samo reguluje. One bacznie obserwują mnie i moje decyzje i moje wybory, i w miarę możliwości swoich starają się trzymać swojego miejsca. Psy też patrzą i obserwują na ile mogą, a na ile nie mogą ustawiać koty. I psy i koty robią różne ruchy i patrzą na mnie, co jest akceptowalne, a co juz nie.
Np Zorro przestał atakować Alibabę (atakować to może za mocne słowo, wgapiać się w niego) i przestał walić po mordzie Pumbę nie dlatego, że inne koty, bo kotom to było obojętne, ale dlatego że wyraźnie wie, że to jest przez mnie źle widziane. I ja namówiłam Tymoteusza żeby się zaopiekował Pumbą, chociaz początkowo wcale nie miał na to ochoty.
Ali jest zadowolony. On ma świetną miejscówkę. I zawsze zapewnioną jakąś akcję. Koty wiedzą, że go nie wolno ruszać, on przywykł do tego że koty sa nieszkodliwe.

Teraz wielka trójka Zorro, Elbert i Ryjek kombinuje jak się pozbyć Pumby. Nic mu nie robią, ale problem narasta bo Pumba rośnie i niedługo będzie dojrzewał. I niedługo będzie wielkości Zorra, a jest charakterem trochę jak Zorro, lubi go Patmol i Tymek i psy. Więc tez nie jest sam i ma poparcie. Na razie schodzi Zorro z drogi, ale niezbyt gorliwie. Zorro jest o Pumbę bardzo zazdrosny.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 22, 2017 13:19 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

Czyli moje stado na autopilocie,
a Twoje na sterowaniu ręcznym :mrgreen:
Moje też mnie obserwują, ale jeszcze żadnego do niczego nie zdołałam namówić, a szkoda.
Mogłam najwyżej czegoś zabronić.

Ciekawa jestem rozwoju sytuacji z Pumbą.
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4562
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto sie 22, 2017 13:54 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

w jakim sensie z Pumbą?
Pumba jest bardzo skuteczny. Nawet Sweetie go lubi. Wczoraj sie bawił ze Sweetie -pacał ją łapami po pysku, a ona sie cieszyła. Podrośnie to się postawi Zorro, a Zorro będzie musiał ustąpić Pumbie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 22, 2017 14:38 Re: Fioletowe tymczasy II. Powrót agentki Nikity

No to jednak jest samoregulacja :mrgreen:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4562
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości