Huciane koty cz.III..Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 27, 2016 8:39 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

I jak pozory mylą, Jagusia wygląda ślicznie - nigdy bym nie pomyślała, że jest chora....

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 27, 2016 8:44 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Prawda? P.Iza widuje ją rzadko i mówiła, że różnica jest kolosalna, na plus, oczywiście.Pocieszyła mnie nawet, że guzy są jakby mniejsze.Koleżanka też gdzieś czytała, że ludziom chorym na raka wszczepia się wirusa grypy ( nieaktywnego) i wtedy organizm wytwarza przeciwciała.Możliwe, że Jagusi paradoksalnie pomogła kaliciwiroza.Wyszła z niej.Oby to była prawda.Uwielbiam tę kotkę, zakochała się w niej i p.Iza i moja siostra, bo to jest przesłodka istota.

ewar

 
Posty: 54969
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 27, 2016 8:53 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Ja wierzę, że miłość czyni cuda. Wiem, że to banał :oops: Jagusia pewnie przeżywa najlepszy czas w swoim życiu, nie umniejszając jej poprzedniej opiekunce. Może stanie się jeden z tych niewyjaśnionych do końca cudów i choroba się cofnie. Kciuki za to :ok:

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 27, 2016 18:31 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Ja też myślę, że z Jagusią jeszcze długo będzie dobrze.Wygląda pięknie i jest w dobrej formie.Świetna opieka,dobre żywienie i poczucie bezpieczeństwa robią swoje.Poza tym czuje ,że jest bardzo kochana.

hannibal

 
Posty: 159
Od: Wto lut 23, 2016 21:12

Post » Wto cze 28, 2016 6:29 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Dzięki za życzenia i powiew optymizmu :1luvu:
Wczoraj była znośna pogoda, ale Bartuś się nie pojawił pod hutą :( Czarny kocurek z pustego domu też nie.Chyba już trochę się martwię.

ewar

 
Posty: 54969
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto cze 28, 2016 7:49 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Może kotki mają gdzieś w okolicy inną stołówkę?

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 28, 2016 15:50 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Na terenie huty ludzie podkarmiają koty.Moja siostra zawsze jakieś ma, aktualnie przychodzą trzy.To duży teren, kotów jest całe mnóstwo, niestety nie są sterylizowane.Ma się coś dziać w tej sprawie, ale dość sceptycznie się na to zapatruję.Nie mam dobrych doświadczeń z fundacjami.Codziennie dzwonimy, bo i moja siostra już się niecierpliwi w sprawie Geronimo.Tak, tak, zajmą się tym, ale na obietnicach się kończy jak na razie.Myślę, że telefony odbiera p.Mariusz.Dziwne, że zajmuje się zwierzętami, a nie polityką, zrobiłby karierę, bo lubi dużo mówić, obiecuje wszystko, ale na tym koniec.
Bartuś był dzisiaj pod hutą :dance: :dance2: :dance: Coraz ładniej wygląda, ale ciałka musi nabrać.Miziasty jest bardzo.Nie wzięłam wędki dzisiaj, ale bawiłam się z nim smyczą od futerału od aparatu.Też był zadowolony.Podjadł sobie nieźle.Zostało dla Jadzi, która nie przyszła, ale to płochliwa kotka, Bartusia się boi.On już nie przegania kotek, ale Jadzia o tym chyba nie wie.Zrobiłam parę zdjęć Bartusiowi.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54969
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto cze 28, 2016 17:06 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Bartuś - elegancik we fraczku :201415

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2016 6:35 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Bartuś jest coraz bardziej elegancki :D Wczoraj był pod hutą, była tez Sowa i Jadzia.Sowa już chyba się nie rusza ze swojego miejsca, tam jest cień, gęste krzaki, czuje się bezpieczna.Nie muszę dzwonić dzwonkiem, wołać jej..itd.Sowa jest już wiekową kotką jak na bezdomniaczkę, ale jest w świetnej formie.Jadzia rezyduje gdzieś dalej, podobnie jak Misia.Też wyglądają na zdrowe.Bartuś to przemiły kotek, bawię się z nim, głaszczę go i dobrze karmię.Polubił surowe mięso, suchą karmę też je.Już ma ładną sierść, nie wyłazi tak jak przedtem.Robię mu sporo zdjęć
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Najgorsze jest jak odjeżdżam, a on patrzy za mną, kawałek biegnie, a ja go muszę zostawić :(

Napiszę jeszcze o Jagusi.Kotka ma dziesięć lat, nowotwór, ale naprawdę wygląda ślicznie.A jak pięknie się bawi :lol: Wczoraj szalała z kociakami, goniła taką kulę z myszką na gumce, potem żonglowała piłeczką, no nie do uwierzenia.

ewar

 
Posty: 54969
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 30, 2016 7:47 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Żal Bartusia! Ale może jeszcze będzie możliwość poprawy losu...

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2016 9:44 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Mam nadzieję.Zawsze kochałam lato, ale od kiedy zajmuję się kotami to jest to dla mnie zły okres.Adopcje stoją, są kociaki, wyrzucane zwierzęta, czyli wszystko pod górkę.Bartuś musi poczekać.Dbam o niego jak mogę, najbardziej cieszy mnie to, że już wykastrowany.Z odrobaczeniem nie było problemu.Teraz trzeba go podkarmić.

ewar

 
Posty: 54969
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 30, 2016 15:30 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Będzie chyba jakaś potężna burza, jest parno, duszno okropnie.Pod hutą była Sówcia moja kochana i Bartuś.Czarne dziewczynki się nie pojawiły.W miseczkach zostało coś do jedzenia, głodne być nie powinny.Sowa była zadowolona, bo była surowa wołowina i trochę nerek, saszetka i sucha karma również.Bartuś miał średni apetyt dzisaj, mięsa prawie nie tknął, wolał saszetkę i suchą karmę. Wygląda już dużo ładniej, na szczotce prawie nie było kłaków, sierść już mu się błyszczy. Wzięłam go na ręce, wymiziałam i troszkę się z nim pobawiłam wędką, a potem gałązką z suchymi liśćmi. Ale był zadowolony, zaczepiał mnie, prosił o jeszcze.Znowu zrobiłam parę zdjęć, mam nadzieję, że widać różnicę w wyglądzie.Jeszcze tylko musi nabrać ciałka.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54969
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 01, 2016 10:26 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Bartuś wyraźnie w lepszej formie. :)

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 01, 2016 10:39 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Jest poprawa- taki kot kanapowy się z niego robi :D
No i oczy - jak dwa szmaragdy, cudne!

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 02, 2016 6:04 Re: Huciane koty cz.III..Kocia mama z kociętami.Bartuś złapa

Zdążyłam wczoraj podjechać przed burzą, była Sowa, Misia i Bartuś.Dawno już nie wklejałam zdjęć Sowy.Kotka jest śliczna.Oby tylko była zdrowa, bo ją złapać byłoby bardzo, bardzo trudno.Jest wyjątkowo nieufna.
Obrazek Obrazek
Bartuś wygląda już coraz lepiej, wczoraj wzięłam wędkę i pięknie się bawiliśmy.Powiesiłam na krzaczku dyndadełko, taką piłeczkę z dzwoneczkiem w środku, mam nadzieję, że nikt jej nie zauważy i koty będą się bawiły.Powieszę też jakiś szary sznurek na drzewie.Okazuje się, że koty, te bezdomne też lubią się bawić.Misia podbiegła, zainteresowana była chyba tym, co robi Bartuś z wędką, ale łobuz ją pogonił.Potem próbowałam bawić się z nią, ale bała się już.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54969
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości