Strona 1 z 1

Kto mi odkoci dom?

PostNapisane: Nie lis 02, 2014 8:51
przez anagramowa
Tym wątkiem witam się z miau.pl. :)
Obecnie zakocenie domu niby nie przekracza normy (2 dorosłe, podlotek i 4-tygodniówka na trzech kondygnacjach), ale w praktyce nie da się go ciągnąć dalej.
Od 2008 mieszka z nami Palma - Niebieska Potwora bis, kotek psychotek, importowany z wyspiarskiej Hiszpanii. Praktycznie bezdotykowa, poza ściśle określonymi porami i miejscami. Łajza straszna, gonią ją wszystkie koty na gościnnych występach w naszym ogrodzie. Nolens volens, my musimy gonić te koty.
Niestety w czasie wakacji pilnowaczka domu i Palmy zaprosiła do ogrodu kotkę z czwórką młodych. Kiedy ją poznałam, czarno-biała Plama była chuda, brudna i dzika, a kocięta rozkoszne i jeszcze bardziej dzikie. Ręka w górę, kto nie dokarmiałby w tej sytuacji całego towarzystwa...
Zaczęłam szukać domów dla maluchów, bez większych nadziei, że uda mi się je złapać. Tymczasem Plama sama zadbała o to, żeby kotki zniknęły z ogrodu. Co z nimi zrobiła i dlaczego - nie mam pojęcia. Została jedna samiczka, najdziksza buraska na białym podwoziu - Lampa.
Przyszedł lodowaty wrzesień i nagle dzikusy zaczęły wykazywać zainteresowanie domem. Plama nawet dawała mi przy karmieniu aż cztery głaski, z miną "no masz, skoro aż tak ci na tym zależy". Przy którymś głasku wymacałam w jej brzuchu nowe koty. :strach: Ręka w górę, kto w tej sytuacji nie wpuściłby towarzystwa do domu...
No i się zaczęło. Mruczenie, bezbłędne korzystanie z kuwety, przymilaski, długie sesje głaskania, zabawy z piłką, zajmowanie najkociejszych miejsc w domu, w tym oczywiście łóżek. Wszystko pięknie ładnie, tylko nowe pogoniły kota łajzowatej Palmie. 8 X Plama urodziła SIÓDEMKĘ 8O swoich klonów. Szóstka od razu poszła do "kociego szpitala" (wersja dla mojego przedszkolaka) :placz:, została kolejna samiczka. Dopóki Plama leżała rozdęta jak balon (a przez ostatnie półtora tygodnia ciąży wyłącznie leżała, jadła i wydalała), Palma była jeszcze w miarę mobilna i gdy mijała rywalkę, wymieniała z nią uprzejmości w formie syczenia lub powarkiwań. Po porodzie Plama zaczęła atakować Palmę na ostro.
Efekt? Palma mieszka zamknięta na poddaszu i dziczeje coraz bardziej. Panny ogrodowe z każdym dniem są coraz bardziej udomowione. Plama ma wręcz areszt domowy, żeby nie zakręciła się koło następnego miotu. Czekam na zielone światło dla sterylki. Mam cichą nadzieję (tak, wiem, czyją matką jest nadzieja), że po zabiegu może coś się zmieni w stosunku Plamy do Palmy. Jeśli nie, czarno-biała musi iść z domu. :(
Okej, wiadomo już, dlaczego przybrałam nick anagramowa. :D No to teraz oficjalnie: szukam dobrego domu dla dorosłej (ale chyba dość młodej, szczegóły będą po wizycie u weta) kotki, dla podlotka z ostatniego tygodnia maja (pierwszego tygodnia czerwca?) b.r. i - ewentualnie - dla koteczki urodzonej 8 października.

Re: Kto mi odkoci dom?

PostNapisane: Nie lis 02, 2014 10:23
przez wojtek_z
Witaj na forum! Chwała ci za to, że zaopiekowałaś się niczyją kotką :1luvu: Szkoda tylko (wiem, że to bez sensu gadać o tym teraz, jak już się stało), że nie odesłałaś maluszków do "kociego szpitala" zanim się nie urodziły. Wiem, że to też boli i też się ma wyrzuty sumienia, ale przecież nie większe niż po urodzeniu kociąt. A przy okazji miałabyś już sterylkę za sobą. Co do wyadoptowania młodzieży - zrób ogłoszenia. Dużo ogłoszeń. Tu na forum robi je kilka dziewczyn za niewielką opłatą. Na pewno CatAngel i jeszcze ze dwie inne forumowiczki. Sylwia chyba..? Może ktoś z forumowiczów podpowie te nicki. Tylko duża liczba ogłoszeń w necie, z atrakcyjnymi zdjęciami, z ciekawym opisem kotka, gwarantuje szybsze znalezienie dobrego domu. I pamiętaj! Musisz zobowiązać nowy domek do sterylizacji kotki!!! Jeśli ta starsza będzie wnet w wieku odpowiednim, to ją wyciachaj przed adopcją!
Co do kici dziczejącej u ciebie w domu :cry: ... Próbowałaś KalmAid? To taka smakowita "maź", którą koty przeważnie lubią. Pryska się na łapkę, kotek zlizuje i powinien się powoli uspokajać :D Oczywiście taka kuracja trwa kilka tygodni. Trzeba by ją zastosować Palmie i Plamie.
A stosowałaś Feliway? Szczególnie ten, który się włącza do kontaktu, daje podobno dobre efekty. Trzeba by go stosować tam, gdzie przebywają koty. U ciebie zapewne co najmniej w dwóch pomieszczeniach. A więc - wydatek spory. Ale warto spróbować!

Re: Kto mi odkoci dom?

PostNapisane: Nie lis 02, 2014 10:38
przez anagramowa
Wojtku_z, dzięki za odpowiedź. I za podpowiedzi. Gdyby tylko te diablice się pogodziły, syskie tsy ogrodówki mogłyby u nas zostać. Stosunek 1:1 kotów do człowieków to kapitalna sprawa, nie trzeba stać w kolejce do mruczydła. Wszystko tak naprawdę w łapach Plamy. ;) Ale, zakładając najczarniejszy scenariusz, już dziś szukam domów dla gości.