Miau.PL

Piękny Alibaba szuka domu







Alibaba to bardzo spokojny, duży kot.Nie jakiś bardzo wielki, ale po prostu duży. Przeważnie leży i obserwuje świat. Bardzo się ożywia na widok jogurtu i mięsa, ale je grzecznie ze swojej miseczki. Nie wpycha się na stół ani do talerza. Raczej się przygląda z zainteresowaniem. Nie przepada za towarzystwem psem i kotów. One jakby poruszają się w innym tempie niż Ali-baba.
Tak jakby był w innej rzeczywistości niż pozostałe zwierzaki . Zabiorą mu jedzenie, przegalopują
po nim, a on się tylko przygląda. Nawet jak warknie -to z opóźnieniem.Nie lubi być obwąchiwany przez psy -wiec raczej
szuka Domu bez psa, lub z psem który nie będzie się nim interesował.

Kontakt w sprawie adopcji smok@xxx.wp.pl (alicja)

Za dom dla ślicznego Alibaby

i jeszcze kilka zdjęć








obecnie dostaje jedzenie w typie Barf -czyli surowe mięso i suplementy
bardzo lubi całe kawałki mięsa z kości (surowe) -bardzo chętnie zje na przykład cale skrzydełko jako dzienny posiłek, albo żołądki, albo trochę surowej wołowiny
mniej chętnie, ale też zje zmielone mięso z suplementami

Delikatnie mówiąc sprzeczność charakterologiczna totalna. Oba miałyby przechlapane. Zresztą Alibaba byłby najszczęśliwszy sam z człowiekiem - jak Maurycy.

Piękny Alibaba o cudownym charakterze do ludzi szuka Domu, gdzie będzie mógł niepodzielnie władać.

Alibaba szuka domu

podbiję -bo kobiecina się złości i mnie ponagla
a kot siedzi w klatce i tez nie jest zachwycony

komu, komu fajnego, dużego, odchowanego kota ?

To powiem tak - prawdę o podejściu Alibaby do kotów i psów poznamy jak wyjdzie z klatki. Miałam Melę - wydawała się zainteresowana resztą jak była izolowana - za to jak już był lekki kontakt w sensie kot na przedpokoju, drzwi otworzone a Mela nadal "u siebie" w łazience - to nastąpił morderczy atak trójłapej, bezzębnej bestii z pazurkami zdartymi tak, że wysunięte ledwo nad opuszki wystawały . Bo nie będzie jakiś kot Jaśnie Pani Meli przed domem chodził . Oby to nie była ta wersja charakterologiczna

piękny

to niech siedzi w klatce -dopóki się jakiś dom nie znajdzie dla niego
i tak żadnej alternatywy dla niego nie mam


żadnych ataków nie będę ryzykować -bo potem trzeba do veta koty nosić z ranami ciętymi
ani energii na to nie mam, ani czasu ani kasy




ciekawe tylko co bym miała w umowie napisać, gdyby ktoś go jednak chciał
jak czytam czasem pretensje na wątkach , tych osób co wzięli dobrowolnie i za darmo kota do adopcji
i są oburzeni, ze dostali kota nie-zaszczepionego i nie-przetestowanego i nie-niesocjalizowanego
a przecież
osoba, która przygarnęła takiego kota czasowo powinna najpierw włożyć w niego dużo swojej kasy i energii
a dopiero potem oddawać go komuś następnemu,
i jak go nie zaszczepi, nie przetestuje, nie zapewni ze będzie zdrowy przez następne 10 lat i przyjacielski i niekłopotliwy i w ogóle pluszak
to nie powinna od biorącego/adoptującego kota Niczego żądać, o nic pytać i jeszcze do kota dopłacić -że ktoś go bierze

wiec z jednej strony nie mogłabym kota oddać bez żadnej umowy -bo to jest NIEDOPUSZCZALNE
a z drugiej strony NIEDOPUSZCZALNE jest, jak czytam na wątkach, oddawanie z umową kota, który nie jest całkowicie odnowiony i obrobiony , przetestowany i w ogóle sprawdzony na moich kotach, dzieciach i psach

wiec taki jakby pat się zrobił
może lepiej byłoby go jednak na tych schodach zostawić, miałby szanse trafić na kogoś kto spełnia normy porządego domu tymczasowego
i ten ktoś by go socjalizował, szczepił i testował
a tak w sumie u mnie -to tylko taka przechowalnia

wiec może go ktoś chce uratować
i nich od razu napisze co ma być w umowie, żeby potem nie było pięciu postów pretensji -ze on nie doczytał że kot bez wyprawki

On jak moja Frania wygląda
niech się znajdzie najlepszy dom

wystarczy jakiś zwykły -nie musi być najlepszy
i tak mu będzie lepiej niż teraz

Piękny kot...

pakowac?
ze trzy książki dołożę jak wyprawkę

tu go wpisałam viewtopic.php?f=13&t=57504&start=1110

komu kota na weekend?