2 miesięczne kociaki potrzebują domu przed zimą!

Jesteśmy trojką malutkich puszystych kociaków, które niestety urodziły się na ogródkach działkowych.Nasza mama jest bardzo młodziutka,sama nie ma domu dlatego nie potrafi nam zapewnić odpowiedniej opieki. Na szczęście nauczyliśmy się już jeść sami. Mamy koło 2 miesięcy ale niestety sami nie wiemy dokładnie. Bardzo byśmy chcieli aby ktoś nas zechciał na dłużej przygarnąć i otoczyć opieką , a także czasem zapewnić trochę miłości i ciepła. Za pełną miskę odwdzięczymy się miłością trzykrotnie taką jaką ktoś nam zapewni. Mieszkamy pod gołym niebem, gdzie jest nam bardzo mokro i zimno, niestety jest coraz chłodniej dlatego bardzo boimy się zimy o której wszyscy mówią , ponieważ może sie okazać dla nas śmiertelna ponieważ jesteśmy bardzo malutkie i słabiutkie. Dlatego potrzebujemy bardzo pilnie jakiejś dobrej mamusi albo tatusia zastępczego który zapewnił by nam spokojną zimę oraz dorastanie w jego/ jej rodzinie
Bardzo chcielibyśmy komuś umilić czas, dogadujemy się świetnie z innymi kotkami dlatego też możemy być towarzyszami dla kogoś naszego gatunku...tylko żeby ktoś zechciał nas pokochać inaczej spędzimy zimę na mrozie




kotki są niczyje ich matka jest bezdomna, dokarmiana przez okolicznych karmicieli, niestety mimo usilnych poszukiwań i zgłaszania sie do okolicznych fundacji nie znalazł sie nikt chętny na przygarnięcie chociaż jednego malucha a jest ich az TRZY. Schronisko będzie w tym wypadku ostatecznością ponieważ nie jest to dobre miejsce dla nikogo.
Osobiście niestety brak mi środków finansowych na przygarnięcie kolejnych kotków, sama mam trzy plus dokarmianie bezdomnych. Idzie zima a te maluchy są z bardzo poźnego miotu,mimo że są to kotki ogródkowe, dadzą się łapać na ręce, sa lekko przestraszone ,ale wiedzą kim jest człowiek. Sama mam dwa koty przygarnięte z miotu od kotki żyjącej dziko, obydwa oswoiły się w pełni i są cudownymi pupilami... W razie zainteresowania proszę o kontakt. Jestem w stanie pomóc z dowiezieniem kotków w prawie każde miejsce byleby tylko znalazły dom, oraz zapewnieniem opieki weterynaryjnej
pozdrawiam
Bardzo chcielibyśmy komuś umilić czas, dogadujemy się świetnie z innymi kotkami dlatego też możemy być towarzyszami dla kogoś naszego gatunku...tylko żeby ktoś zechciał nas pokochać inaczej spędzimy zimę na mrozie




kotki są niczyje ich matka jest bezdomna, dokarmiana przez okolicznych karmicieli, niestety mimo usilnych poszukiwań i zgłaszania sie do okolicznych fundacji nie znalazł sie nikt chętny na przygarnięcie chociaż jednego malucha a jest ich az TRZY. Schronisko będzie w tym wypadku ostatecznością ponieważ nie jest to dobre miejsce dla nikogo.
Osobiście niestety brak mi środków finansowych na przygarnięcie kolejnych kotków, sama mam trzy plus dokarmianie bezdomnych. Idzie zima a te maluchy są z bardzo poźnego miotu,mimo że są to kotki ogródkowe, dadzą się łapać na ręce, sa lekko przestraszone ,ale wiedzą kim jest człowiek. Sama mam dwa koty przygarnięte z miotu od kotki żyjącej dziko, obydwa oswoiły się w pełni i są cudownymi pupilami... W razie zainteresowania proszę o kontakt. Jestem w stanie pomóc z dowiezieniem kotków w prawie każde miejsce byleby tylko znalazły dom, oraz zapewnieniem opieki weterynaryjnej
pozdrawiam