Homer potrzebuje nowego domu... bo wykańcza właścicielkę

Witajcie!
Sytuacja jest specyficzna. Homer ma 8 lat, jest zdrowy, wykastrowany i jest jedynym kotem w domu. Mieszka w Częstochowie z moją mamą.
Natomiast moja mama bardzo dużo pracuje, jest ogólnie osobą dosyć znerwicowaną i niestety fakt, że Homer obsikuje całe mieszkanie, a zwłaszcza parkiet, dużymi kałużami moczu (to nie jest "posikiwanie"!), doprowadza ją w zasadzie na skraj załamania nerwowego. Zdajemy sobie sprawę, że to prawdopodobnie dlatego, że niestety sporo czasu spędza w domu sam, ale z drugiej strony są okresy (zwłaszcza weekendy), kiedy siedzą cały czas razem (a śpią zawsze razem), po czym on i tak robi swoje na parkiet.
Dlatego też trzeba znaleźć dla Homera nowy dom, bo mimo że lubię go bardzo, to jednak zdrowie psychiczne mamy jest dla mnie ważniejsze.
Homer w zasadzie jest najsłodszym kotem na świecie. Ma wielkie czarne oczy, zaczyna mruczeć po dwóch sekundach od dotknięcia i uwielbia przebywać z ludźmi. Jego zachowanie nie ma nic wspólnego ze stereotypowym "niezależnym" kotem - jeżeli jest w pobliżu człowiek, to chce przebywać razem z nim (w najgorszym wypadku tuż obok).
Uważam, że Homer powinien znaleźć się u kogoś, kto ma albo więcej czasu, albo więcej cierpliwości, albo najlepiej jedno i drugie. Być może dobrze by mu zrobiło również zamieszkanie w domu z podwórkiem (chociaż póki co jest stuprocentowym domatorem).
Jestem w stanie dowieźć Homera w szeroko rozumiane okolice Częstochowy, jak również Wrocławia, bo tam na stałe mieszkam. Chociaż jeżeli zapragnie z nim zamieszkać ktoś ze Szczecina, to też coś wymyślimy. Można oczywiście zajrzeć i się z nim zapoznać. Poniżej dwa zdjęcia - nie są co prawdda szczególnie aktualne, ale w zasadzie nic się chłopina nie zmienił.
http://i.imgur.com/JFdEf5Fl.jpg
http://i.imgur.com/JsFBPNbl.jpg
Pomóżcie!
Sytuacja jest specyficzna. Homer ma 8 lat, jest zdrowy, wykastrowany i jest jedynym kotem w domu. Mieszka w Częstochowie z moją mamą.
Natomiast moja mama bardzo dużo pracuje, jest ogólnie osobą dosyć znerwicowaną i niestety fakt, że Homer obsikuje całe mieszkanie, a zwłaszcza parkiet, dużymi kałużami moczu (to nie jest "posikiwanie"!), doprowadza ją w zasadzie na skraj załamania nerwowego. Zdajemy sobie sprawę, że to prawdopodobnie dlatego, że niestety sporo czasu spędza w domu sam, ale z drugiej strony są okresy (zwłaszcza weekendy), kiedy siedzą cały czas razem (a śpią zawsze razem), po czym on i tak robi swoje na parkiet.
Dlatego też trzeba znaleźć dla Homera nowy dom, bo mimo że lubię go bardzo, to jednak zdrowie psychiczne mamy jest dla mnie ważniejsze.
Homer w zasadzie jest najsłodszym kotem na świecie. Ma wielkie czarne oczy, zaczyna mruczeć po dwóch sekundach od dotknięcia i uwielbia przebywać z ludźmi. Jego zachowanie nie ma nic wspólnego ze stereotypowym "niezależnym" kotem - jeżeli jest w pobliżu człowiek, to chce przebywać razem z nim (w najgorszym wypadku tuż obok).
Uważam, że Homer powinien znaleźć się u kogoś, kto ma albo więcej czasu, albo więcej cierpliwości, albo najlepiej jedno i drugie. Być może dobrze by mu zrobiło również zamieszkanie w domu z podwórkiem (chociaż póki co jest stuprocentowym domatorem).
Jestem w stanie dowieźć Homera w szeroko rozumiane okolice Częstochowy, jak również Wrocławia, bo tam na stałe mieszkam. Chociaż jeżeli zapragnie z nim zamieszkać ktoś ze Szczecina, to też coś wymyślimy. Można oczywiście zajrzeć i się z nim zapoznać. Poniżej dwa zdjęcia - nie są co prawdda szczególnie aktualne, ale w zasadzie nic się chłopina nie zmienił.
http://i.imgur.com/JFdEf5Fl.jpg
http://i.imgur.com/JsFBPNbl.jpg
Pomóżcie!