Już. Byliśmy w sumie z Rambo (Bakuś) w 2 lecznicach. Pierwszy przystanek u dr. Garncarza. Pierwszy raz miałam przyjemność do niego trafić i od razu jestem zachwycona podejściem i wiedzą.
Rambuś pokazał się z najgorszej strony, płakał, drapał, wyrywał się, był mocno wkurzony (a nie działa na niego trzymanie za kark), ale tak wymanewrowaliśmy z Panem doktorem że w sumie badania poszło szybko i skutecznie. Wieści są dwojakie. Na prawe oko kotek nie widzi wcale. Przypadłość ta nazywa się symblefaron. Doktor dość jasno mi to wyjaśniał, ale na wszelki wypadek wklejam z wikipedii.
https://pl.wikipedia.org/wiki/SymblepharonLewe oko także jest tym zaatakowane, ale nie całe. Dlatego kot dobrze widzi różnice między ciemnością a światłem, rejestruje ruch, itd. Pan doktor napisał, że to jest tak jakby patrzeć przez zaparowaną szybę.
Żadne medykamenty ani krople nie będą w stanie pomóc kotu w jego stanie. Natomiast można spróbować podjąć się operacji prawego (niewidzącego oka). Dr Garncarz kilkukrotnie podkreślał, że jest 50% szans na to, że Rambuś będzie widział na to prawe oko całkiem nieźle (chociaż nie będzie ono wyglądało pięknie). Będzie to widzenie rzecz jasne trochę słabsze i gorsze niż normalnie. Takie "przez firankę" ale to nadal szansa sprawnego oka.
Dlaczego tylko 50%? Bo skutkiem nieudanej operacji jest zarośnięcie całkowite oka znów. I teraz Rambusiowi to nic nie przeszkadza, to oko i tak teraz jest totalnie niewidzące. Więc gorzej nie będzie. Natomiast lewego doktor operować się nie podejmuje, bo kotek mógłby nic już nie widzieć.
Koszt operacji to 800-900 zł. Rozmawiałam już z Baltimore i obie uważamy, że powinniśmy się podjąć tego zabiegu. Niezależnie od naszej decyzji Rambuś dostał zestaw kropli do wpuszczania do obu oczek, bo jest delikatny stan zapalny. Jeśli zdecydujemy się na operację to za około 3 tygodnie regularnego wpuszczania kropli możemy się umawiać już teraz na zabieg. Potem też krople i kontrole no i 10 dni w kołnierzu żeby nie naruszyć oka.
Oprócz powyższego Rambo trafił jeszcze na badania do Multivetu. Został odrobaczony (był tylko raz) i mamy powtórzyć po 2 tygodniach oraz dostał zestaw zębowo - odpornościowy. Rambo ma delikatne zapalenie dziąseł, dostał płyn do odświeżania jamy ustnej oraz VetoMune (tabletki na odporność z betaglucanem). Do kontroli z zębami za około półtora miesiąca. Jeśli się nie poprawi to wymaga to konsultacji dobrego stomatologa, bo może to być początek plazmocytarnego zapalenia dziąseł. Przynajmniej wyjaśniło się czemu mu śmierdzi z pyszczka
Uważam, że należy się umawiać na operację nie patrząc na razie na $. Należy mu się coś od życia.