BDT u madie - Plamkowe wieści :)

[kicikicimiauhau]

Birma dziś znalazła dom

Będzie mieszkaną Powiśla wraz z 9letnim kolegą, dwójką Dużych i jedną mniejszą panienką - córeczką dużych - lat 9. Chciałbym żeby wszystkie moje koty miały takie dzieci do zabawy.

A więc do adopcji zostaje tylko Boni na tę chwilę

[Poker71]

oświadczam że jeszcze jedna taka akcja jak dziś a się wykończę
Madie, kotika zdała Ci relację z tego co się działo z tym majdanem kociąt? Kobieto, ja już ABW do poszukiwań chciałam zaprząc

[Madie]

Nic nie wiem?? Byłam dziś z powodów rodzinnych poza zasięgiem i dopiero teraz się ogarniam. Za jakieś 40 minut dostanę 1 dostawę

A co się działo, tak poważniej?

[Poker71]

ja byłam pewna czytając wątek kolorowych kociaków, że one już dawno u ciebie.
że jest inaczej, i że ja mam je zabrać, dowiedziałam się....
wczoraj o 21szej o.O
jednocześnie wiedziałam że ciebie nie ma do wieczora, a transport Franusia mielismy dograny tak, że o 12tej odbiór na łomiankach

no to sobie wyobraź ile forumowiczów powyrywałam z łóżek wieczorem o.O o transport z łomianek, o przechowanie, o transport do Ciebie.
taka wieczorna rozrywka dla ambitnych
to, co przeżyłam (jakem histeryk) jak się nie objawiłaś do popołudnia to sie domyślasz

[Poker71]

PS. Miny TŻta, jak się dowiedział że wieziemy nie jednego, a osiem kociaków, opisać się raczej nie da

[Madie]

Ich jest 8 ??? 0____0
OMG!

A co do posta, kolorowe kociaki to wcześniejsze mioty. Ostała się jedna dziewczynka póki co.

I przepraszam jeśli ja byłam przyczyną zamieszania. Najpierw po nieprzespanej nocy tłukłam się pociągiem z Krakowa, potem moja starsza dużo siostra zadzwoniła, że jest w szpitalu bo wcześniejszy poród 2 ciąży, potem miałam zabieranego kociaka od Arcany i na koniec znów panikująca siostra. Wróciłam do domu niedawno. W każdym razie wszystko pod kontrolą z tego co wiem. I dzięki za transport (prosiłam Helenkę żeby się wcześniej z Tobą skontaktowała, ale w ostatniej chwili jej transport nawalił), bo ja do ostatniej chwili nie wiedziałam kto wiezie:)

Łazienka już przygotowana.

[Poker71]

podobno siedem, bo ósmy Franuś.
ale przyznaję się że byłam tak oszołomiona akcją że nie policzyłam.

nie no, bez przesady z przepraszaniem, nie masz za co, w sumie wczesniej tez nie mogłas wiedzieć że taka jazda wyjdzie. mam dobre geny siwizna mnie nie łapie, a do panik wszelakich jakoś jestem przyzwyczajona

PS. w zakresie ilości reklamacje do kotiki, ja nic nie wiem brałam co dawali

[Carmen201]

Nie - e.
Ich będzie 6 , 3 naprawdę maleńkie a 3 niewiele starsze.
Fajne, fufukają koncertowo ale wszystkie dają się wziąć na ręce, zajrzeć pod ogonki, obejrzeć oczka i uszka, a niektóre nawet wiele mają do powiedzenia (czarna najmniejsza Maleńka .

[Poker71]

absolutnie nie przyznam się że któregoś zgubiłam po prostu z jakiegoś powodu zanotowała mi się liczba osiem kotów w samochodzie jakby było pięć czy dziesięć nawet bym się nie zdziwiła, ważne że ilość transporterów na in oraz out się zgadzała

[Madie]

Razem 13

[Poker71]

no tak, summa sumarum najzabawniejsze że nikt do końca nie wiedział ile kociaków wieziemy, bo kotika po drodze też rachunek zgubiła

[Carmen201]

Nic nie zgubiłaś Poker, po prostu mojego TŻa trafiło uczucie od pierwszego wejrzenia do jednej takiej Panny z konwoju

[Poker71]

Nic nie zgubiłaś Poker, po prostu mojego TŻa trafiło uczucie od pierwszego wejrzenia do jednej takiej Panny z konwoju

heh. chyba nawet wiem której
zagadka zagubionego kota wyjaśniona

[Madie]

Dobra, 3 już u mnie. Kocica mnie obsyczała i poleciała do wannę. Jeden maluch podążył jej śladem a drugi uciekł przede mną pod szafkę.

Chyba też wyszłam na mocno podejrzaną osobę. Roland akurat do sklepu wyszedł jak transport przyjechał i wolałam sama koty wnieść na górę z powodu Pandy i jej zachowań w stosunku co do obcych ludzi. Na szczęście jak już je doniosłam TŻ był w domu i schodząc zaproponowałam przywożącej (przepraszam, nie pamiętam imienia ) żeby weszła.

Oczywiście zgodnie z moimi oczekiwaniami Panda dała koncert, dobrze, że TŻ ją na smyczy trzymał. Chyba nie wyglądałam na zjadacza kotów , bo zostały. Już miałam przepraszać się i tłumaczyć ze wcześniejszego zachowania kiedy zadzwonił telefon - moja siostra. Pożegnałam się zdawkowo. Przepraszam za brak taktu po raz 2.
Ufffff

[Arcana]

No gratulacje
Ciesze sie tylko, ze moj puchaty zdążył sie wyprowadzić przed tym najazdem.
Za pomoc puchatemu jeszcze raz wielkie dzieki.