Madie pisze:(...)Byli wczoraj jedni państwo chętni na kota, ale że zacytuję: " balkon mamy cały czas otwarty, ale nie możemy go osiatkować". 4 wysokie piętro rzecz jasna. Przykre bo fajni są, ale nie oddam nikogo na takie ryzyko.
Takich w ogóle nie zapraszałabym na wizytę .Szkoda Twojego czasu,a stosunek do osiatkowań staraj się wybadać wstępnie już przez telefon.
W pokoiku na poddaszu,gdzie była "moja" Gaja z dziećmi jest rzeczywiście morderczo gorąco Tam przydałby się klimatyzator. Przynajmniej w te afrykańskie upały.
U mnie też zero adopcji. Nie licząc jednego starszego kota,który mi poszedł.
Nie jest fajnie,bo w dodatku idą wakacje