Strona 1 z 4

Rozpacz z reklamówki ucichła. Maleńtasy mają domki :)

PostNapisane: Pon sie 25, 2014 22:13
przez Heka
Są różne możliwości pozbycia się niechcianych kotów. Użytkownicy tego forum znają je zapewne wszystkie. Ten przypadek jest klasyczny; drogą przejeżdża auto, powoli zwalnia....... otwierają się drzwi i wystawiona jest reklamówka następnie szybko odjeżdża.

Torba powoli się rusza a potem ze środka wydobywa się pisk przerażenia i osoby postronne wydobywają 2 trzęsące się Bąbelki.
Telefon do fundacji "...musi je pani wziąć bo....."
Tak oto kociarstwo wylądowało u mnie. Po dzisiejszym badaniu lekarskim okazało się że bąbelki są płci obojga i perfekcyjnie zdrowe. Za tydzień kolejna wizyta sprawdzająca kondycję malców po odrobaczeniu. Są niemal samodzielne; kuwetkują bezbłędnie, jedzą jak smoki, śpią w każdej chwili i pozycji i bawią się do upadłego. Komu, komu żywe srebra? Wydam hurtowo lub detalicznie :wink:

Obrazek

Dziewunia - 470g żywej wagi :wink:

Obrazek


Chłopak - aż 490g :lol:

Obrazek

Obrazek

Pomóżcie (chociażby radą) mi je uratować, to moje pierwsze doświadczenie jako DT.

Re: Niespodzianka z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Pon sie 25, 2014 22:27
przez Irmina SM
Śliczne!
Zawsze się zastanawiam jak tacy ludzie mogą żyć ze świadomością, że wyrządzają taką krzywdę bezbronnym zwierzętom, które przecież nie rozumieją co się dzieje, czemu nagle nie ma mamy i dlaczego są same :(

Co do DT, to u mnie po prostu się pojawiają w domu i sobie żyją ;) Najpierw robię kwarantannę (odrobaczenie, odpchlenie, pozbycie się świerzba) ze względu na moich kocich domowników. I przed połączeniem ze "stadem" robię jeszcze testy w kierunku FIV/FeLv żeby mieć pewność, że są zdrowe. Dużo przytulania i miłości. Zwykle staram się nie przyzwyczajać, bo wiem, że będzie trudno oddać, ale i tak zwykle się to nie udaje i kocham jak swoje (pierwsza tymczaska i któraś z kolei zostały u mnie na stałe, bo nie byłam w stanie się z nimi rozstać).

Powodzenia, to będzie super przeżycie :ok:

Re: Niespodzianka z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Pon sie 25, 2014 22:35
przez Heka
Dziękuję, że się odezwałaś Irmino, jest mi raźniej :)
Tylko moja kotka się na mnie obraziła i wyprowadziła do pokoju córki. Rydz natomiast stary kocur o dziwo przyjął maluchy ze spokojem i ciekawością. Myślałam, że będzie na odwrót 8O
Eeee tam, za kotami nie trafisz :twisted:

Re: Niespodzianka z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Wto sie 26, 2014 1:42
przez jaaana
Witaj :)
Masz samochodowe kotki ( Kia i Opel? Skoda i Fiat?) :mrgreen:
Lepiej, że przy drodze zostawione, a nie w środku lasu. Bo przecież "kot sobie w lesie poradzi, może polować".

Re: Niespodzianka z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Wto sie 26, 2014 5:39
przez MalgWroclaw
Trzymam kciuki za domy.

Re: Niespodzianka z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Wto sie 26, 2014 10:36
przez Heka
jaaana pisze:Witaj :)
Masz samochodowe kotki ( Kia i Opel? Skoda i Fiat?) :mrgreen:
Lepiej, że przy drodze zostawione, a nie w środku lasu. Bo przecież "kot sobie w lesie poradzi, może polować".


Kia i Opel są genialne :idea:
Jaaana, jednak doświadczenie robi swoje, nawet nazywać potraficie :D
Były zostawione przy drodze w środku lasu na wsi w okolicach Mikoszewa. Cud, że akurat ktoś to zauważył, bo bąble by ..... ech nie chcę o tym myśleć :(


Witaj Małgoś z kawałkiem serca na Bursztynowym Szlaku :wink:
Pomóż podbijać Kię i Opelka w górę. Nie są ciężkie :kotek:

Re: Niespodzianka z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Wto sie 26, 2014 11:02
przez jaaana
Naprawdę? Ciocia chrzestną zostałam? Dziękidzięki :201461 :201461
No to bedziemy często odwiedzać
Heka pisze:Były zostawione przy drodze w środku lasu na wsi w okolicach Mikoszewa. Cud, że akurat ktoś to zauważył, bo bąble by ..... ech nie chcę o tym myśleć :(
:

Nóż się w kieszeni otwiera :evil:

Re: Niespodzianka z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Wto sie 26, 2014 11:41
przez Heka
jaaana pisze:Naprawdę? Ciocia chrzestną zostałam? Dziękidzięki :201461 :201461
No to bedziemy często odwiedzać


Taak bycie chrzestną zobowiązuje!

Znalazłam wątek CatAngel i zamówiłam u niej ogłoszenia, muszę szybko wypchnąć bąble z domu, bo mnie puszczą z torbami tyle pochłaniają jedzenia :D
Dzisiaj dałam im pierś kurczaka zmiksowaną z wątróbką. Tak wysmarowanych ich jeszcze nie widziałam, musiałam je wycierać całe włącznie z brzusiami i tylnymi łapakami 8O

Re: Niespodzianka z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Wto sie 26, 2014 19:57
przez Heka
Wydaje mnie się, że Opelek ma dłuższy włos. Strasznie ma zmierzwioną grzywkę i ogonek :D
A i brzusio o wiele bardziej zarośnięte niż u siostry. :roll:

Re: Rozpacz z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Czw sie 28, 2014 10:23
przez ada_z
Zaznaczę sobie :-)

Re: Rozpacz z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Pt sie 29, 2014 20:16
przez Heka
Kotki zdrowo rosną a Kia jest w paski :D Jutro wkleję jej fotkę, bo się fajnie wybarwia.
A jak Twoje kocimbry Ada? Bo ja za swoimi już nie nadążam :201414

Re: Rozpacz z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Pt sie 29, 2014 22:35
przez ada_z
Właśnie jestem teraz cała w strachu, bo jeden maluszek zaczął wymiotować :-( W zasadzie raz się ulało, ale jeszcze kilka razy miała odruch wymiotny i tak siedzę nad nią w stresie, czy nic złego się nie wydarzy :-(

Re: Rozpacz z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Nie sie 31, 2014 21:42
przez Heka
ada_z pisze:Właśnie jestem teraz cała w strachu, bo jeden maluszek zaczął wymiotować :-( W zasadzie raz się ulało, ale jeszcze kilka razy miała odruch wymiotny i tak siedzę nad nią w stresie, czy nic złego się nie wydarzy :-(


I co z maluszkiem?

Moje maleńtasy dokazują na całego. Najbardziej na świecie chcą wydostać się ze swojego pokoju a na zewnątrz wrogowie! Dwa fochnięte rezydenty :strach:

Re: Rozpacz z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Nie sie 31, 2014 22:10
przez Erin
Fajne szkraby, niech szybko znajda domy :ok:
Co do jedzenia, to watrobki moze im na razie nie dawaj.
Nawet u doroslych kotow moze powodowac zaburzenia zoladkowe.

Re: Rozpacz z reklamówki - Gdańsk

PostNapisane: Pon wrz 01, 2014 18:13
przez Irmina SM
Prosimy o zdjęcia :))