Szylkretowa tri wysterylizowana Śląsk! Już w DS :)

Szukamy domów dla trzech dorosłych kocich panien
aktualnie już tylko dla Krysi. Jak to często bywa, kotki znalazły się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Kotki mają ogłoszenia, ale od kilku tygodniu żadnego odzewu. Pocieszam się myślą, że są wakacje i wraz z ich końcem adopcje ruszą.
Krysia jest "sierotą", która została po śmierci karmiciela. Starszy Pan koty dokarmiał, ale nie dbał o ich sterylizację. W chwili jego śmierci 2 kotki miały już maluchy, z którymi w poszukiwaniu bezpiecznego kąta i pożywienia przybłakały się na jedną z okolicznych posesji. Wszystkim 9 kociakom znaleźliśmy nowe domy, kotki zostały wysterylizowane. Krysia jest dokarmiana przez życzliwą duszę, która ma na garnuszku kilka innych kotów i pod opieką ciężko chorego bliskiego człowieka. Na dłuższą metę nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru.
Krysia, dwuletnia kotka, ma nietuzinkową urodę (szylkretowa tri) i mocny charakter. Bystrymi zielonymi oczami obserwuje otoczenie, aby natychmiast uskutecznić skok na muchę. Dobrze byłoby jej w domu z ogrodem.
Kotka jest w Tychach, na terenie Śląska możemy ja dowieźć, a i dalej dzięki łańcuszkowi życzliwych osób też powinno się udać.

Kotki są wysterylizowane, dobrze reagują na inne koty. Apetyt im dopisuje, korzystają z kuwety.
I do pełni szczęścia tylko (!) domu brak...
Pumcia i Milka mają domy!
Opis zostawiam dla potomnych
koczowały na terenach przemysłowych. Miejsce niebezpieczne i nieprzyjazne kotom. Szczęśliwie wśród pracowników znalazł się ktoś, komu los zwierząt nie jest obojętny. Zadbano o żołądki kotów i ich sterylizację. Aby uchronić kotki przed śmiercią pod kołami lub w kleszczach jakiejś maszyny tymczasowo przebywają w pomieszczeniu biurowym. Niestety kierownictwo zakładu patrzy na to nieprzychylnie, naciska, że koty muszą "zniknąć", więc w każdej chwili mogą wylecieć na bruk (nawet na sesje zdjęciową musieliśmy je zabrać do domu, żeby nie rzucać się w oczy)

Pumcia - czarna, bardzo spokojna, kilkuletnia (najstarsza w gronie). Chętnie śpi na kocyku, lubi smyranie pod bródką. Robi wrażenie, jakby do szczęścia wystarczyła jej pełna micha i ręka do głaskania.

Milka, biało-czarna, ma ok. 1 roku, jest skora do zabawy i bardzo żywiołowa. Chętnie też podstawia się pod głaskanie.


Krysia jest "sierotą", która została po śmierci karmiciela. Starszy Pan koty dokarmiał, ale nie dbał o ich sterylizację. W chwili jego śmierci 2 kotki miały już maluchy, z którymi w poszukiwaniu bezpiecznego kąta i pożywienia przybłakały się na jedną z okolicznych posesji. Wszystkim 9 kociakom znaleźliśmy nowe domy, kotki zostały wysterylizowane. Krysia jest dokarmiana przez życzliwą duszę, która ma na garnuszku kilka innych kotów i pod opieką ciężko chorego bliskiego człowieka. Na dłuższą metę nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru.
Krysia, dwuletnia kotka, ma nietuzinkową urodę (szylkretowa tri) i mocny charakter. Bystrymi zielonymi oczami obserwuje otoczenie, aby natychmiast uskutecznić skok na muchę. Dobrze byłoby jej w domu z ogrodem.
Kotka jest w Tychach, na terenie Śląska możemy ja dowieźć, a i dalej dzięki łańcuszkowi życzliwych osób też powinno się udać.


Kotki są wysterylizowane, dobrze reagują na inne koty. Apetyt im dopisuje, korzystają z kuwety.
I do pełni szczęścia tylko (!) domu brak...
Pumcia i Milka mają domy!
Opis zostawiam dla potomnych

koczowały na terenach przemysłowych. Miejsce niebezpieczne i nieprzyjazne kotom. Szczęśliwie wśród pracowników znalazł się ktoś, komu los zwierząt nie jest obojętny. Zadbano o żołądki kotów i ich sterylizację. Aby uchronić kotki przed śmiercią pod kołami lub w kleszczach jakiejś maszyny tymczasowo przebywają w pomieszczeniu biurowym. Niestety kierownictwo zakładu patrzy na to nieprzychylnie, naciska, że koty muszą "zniknąć", więc w każdej chwili mogą wylecieć na bruk (nawet na sesje zdjęciową musieliśmy je zabrać do domu, żeby nie rzucać się w oczy)


Pumcia - czarna, bardzo spokojna, kilkuletnia (najstarsza w gronie). Chętnie śpi na kocyku, lubi smyranie pod bródką. Robi wrażenie, jakby do szczęścia wystarczyła jej pełna micha i ręka do głaskania.


Milka, biało-czarna, ma ok. 1 roku, jest skora do zabawy i bardzo żywiołowa. Chętnie też podstawia się pod głaskanie.

