Kochająca ludzi srebrna szylkrecia ma dom :-)

Koteczka przybłąkała się w lipcu do znajomych mieszkających w domu pod Krakowem. Według weta może mieć 2-2,5 roku. Znajomi chcieli ją wysterylizować, ale po zrobieniu USG wet stwierdził, że prawdopodobnie była już kastrowana, wtedy też nacięto jej ucho. Koteczka jest w dobrej kondycji. Jest niedużą srebrną pręgowaną szylkretką z dużą ilością białego, ma bardzo ładną mordkę i miłe futerko. Ma też naprawdę cudny charakter. Chodzi za ludźmi, tuli się, gada, głaskana jest przeszczęśliwa; z kotami - rezydentami próbuje się zaprzyjaźnić, nawet na psa zareagowała zaciekawieniem.
Teraz mieszka w murowanej stodole, ma zapewnione jedzenie i - na razie - towarzystwo ludzi, dopóki jest ciepło i ludzie spędzają dużo czasu na zewnątrz. Ale ona potrzebuje domu i to domu niewychodzącego - zupełnie nie nadaje się na zewnątrz, na trawę wchodzi z obrzydzeniem (pierwszy raz widzę takiego kota). Pozostawiona za drzwiami, gdy ludzie są w środku, czeka cały czas za progiem - chyba że pada. Gdy tam nocowaliśmy i ok. 3 w nocy wyjrzałam przez okno, też tam siedziała i zagadała do mnie... Wita także tymczasowych opiekunów, gdy wracają z pracy.
Szukamy jej domu, w którym jej potrzeba uczuć zostanie zaspokojona, który zadba o jej bezpieczeństwo (np. zabezpieczony balkon, okna), w którym będzie miała dobrą opiekę.
Jeśli ktoś pragnie pogodnego, łagodnego, czułego miziaka, to ta kicia z pewnością spełni jego oczekiwania. Będzie też bardzo fajna na dokocenie. Natomiast nie będzie szczęśliwa, spędzając większość czasu samotnie.
A oto kicia:





Teraz mieszka w murowanej stodole, ma zapewnione jedzenie i - na razie - towarzystwo ludzi, dopóki jest ciepło i ludzie spędzają dużo czasu na zewnątrz. Ale ona potrzebuje domu i to domu niewychodzącego - zupełnie nie nadaje się na zewnątrz, na trawę wchodzi z obrzydzeniem (pierwszy raz widzę takiego kota). Pozostawiona za drzwiami, gdy ludzie są w środku, czeka cały czas za progiem - chyba że pada. Gdy tam nocowaliśmy i ok. 3 w nocy wyjrzałam przez okno, też tam siedziała i zagadała do mnie... Wita także tymczasowych opiekunów, gdy wracają z pracy.
Szukamy jej domu, w którym jej potrzeba uczuć zostanie zaspokojona, który zadba o jej bezpieczeństwo (np. zabezpieczony balkon, okna), w którym będzie miała dobrą opiekę.
Jeśli ktoś pragnie pogodnego, łagodnego, czułego miziaka, to ta kicia z pewnością spełni jego oczekiwania. Będzie też bardzo fajna na dokocenie. Natomiast nie będzie szczęśliwa, spędzając większość czasu samotnie.
A oto kicia:




