Strona 77 z 96

Re: Kochane furie :)

PostNapisane: Pt sty 05, 2018 21:05
przez pandadp
ewkkrem pisze:A może wyeksmitowaś futrzaki? :mrgreen:
Ma dwa kawałki dykty z palet do papieru. 6000 tys. się mieści. Niestety zajmuje to ustrojstwo prawie całą podłogę w pokoju. Żeby to ułożyć muszę pozbyć się 2 kocurów. Nie chcesz? :mrgreen:
Duża Dropsa.


Kocurów czy puzzli? :mrgreen:

Re: Kochane furie :)

PostNapisane: Pt sty 05, 2018 23:05
przez Pietraszka
Ja układam online ;)

Re: Kochane furie :)

PostNapisane: Sob sty 06, 2018 15:58
przez ewkkrem
pandadp pisze:
ewkkrem pisze:A może wyeksmitowaś futrzaki? :mrgreen:
Ma dwa kawałki dykty z palet do papieru. 6000 tys. się mieści. Niestety zajmuje to ustrojstwo prawie całą podłogę w pokoju. Żeby to ułożyć muszę pozbyć się 2 kocurów. Nie chcesz? :mrgreen:
Duża Dropsa.


Kocurów czy puzzli? :mrgreen:


Przebrzydłych, niegrzecznych, i wtrętnych kocurów!!! :201416
Puzzle kocham.
ewkkrem

Re: Kochane furie :)

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 21:51
przez ewkkrem
Pandadp, proszę Ty się nie przestraszaj. Ja moich urwisów nie oddam za wszystkie złoto świata. Mogę kochać puzzle ale urwisy są poza konkurencją.
Martwię się bo u Ciebie Cisza totalna. Mam nadzieję, że nie przestraszyłaś się Dropsa.
Ewkkrem.

Re: Kochane furie :)

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 21:54
przez ewkkrem
Pietraszka - czemu tak cicho u Pandadp.
Może Ty coś wiesz?
Drops się martwi!!!

Re: Kochane furie :)

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 21:56
przez Pietraszka
ewkkrem pisze:Pietraszka - czemu tak cicho u Pandadp.
Może Ty coś wiesz?
Drops się martwi!!!

Wiem, że Mufka była na szczepieniu ostatnio, czyli dobrze.

A jak cicho, to może młodzież tak wariuje, że matka nie ma czasu pisać.

Furie stały się miziakami

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 22:01
przez pandadp
Jak to miło ewkkrem, że ktoś się nami interesuje <3

U nas nic się nie dzieje. Z dwóch furii zrobiły się dwa mega miziaki. I o ile Zulcia oswajała się powoli to Mufka zmieniła się z dnia na dzień. Teraz obie zazdrośnice prześcigają się, która ma leżeć na kolanach. Rozdają buziaki, liżą mnie, wystawiają brzuchole i tak cudnie mruczą.
A przy tym wariują ze sobą do upadłego, aż języki ciągną po ziemi :ryk:

Re: Kochane furie :)

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 22:03
przez ewkkrem
Pietraszka pisze:
ewkkrem pisze:Pietraszka - czemu tak cicho u Pandadp.
Może Ty coś wiesz?
Drops się martwi!!!

Wiem, że Mufka była na szczepieniu ostatnio, czyli dobrze.

Drops dziękuje za info Pietraszko :1luvu:
No i wybacza, bo co ma biedny kocurek zrobić? :x

Re: Furie stały się miziakami

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 22:04
przez Pietraszka
<3 wspaniałe furie/miziaki

Re: Furie stały się miziakami

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 22:08
przez ewkkrem
Hej!, Hej! hej!
Drops oczywiście z opóźnieniem załapał zmianę tytułu. Gratulacje, gratulacje i jeszcze raz gratulacje. I oczywiście następnych furii do okiełznania.
Drops

Re: Furie stały się miziakami

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 22:24
przez ewkkrem
pandadp pisze:Jak to miło ewkkrem, że ktoś się nami interesuje <3

U nas nic się nie dzieje. Z dwóch furii zrobiły się dwa mega miziaki. I o ile Zulcia oswajała się powoli to Mufka zmieniła się z dnia na dzień. Teraz obie zazdrośnice prześcigają się, która ma leżeć na kolanach. Rozdają buziaki, liżą mnie, wystawiają brzuchole i tak cudnie mruczą.
A przy tym wariują ze sobą do upadłego, aż języki ciągną po ziemi :ryk:

No i oczywiście jak cicho to cicho a jak zaczynamy piać to trochę mijamy się z tematem. Ja się trochę gubię, bo Mufcię pamiętam z 72 strony (możesz wierzyć lub nie ale tak mi się ten strachulec wbił w głowę, że pamiętam nr strony bez powtórek - ja jestem starsza baba i skleroza to u mnie norma) Zulci nie znam. Może muszę się wrócić na Twoim wątku :cry:
Na ten czas pozdrawiam Ciebie, Mufcię, Zulę? Wybacz jeśli popełniam gafę :oops: Wiem, że najpierw powinnam poczytać głębiej a później pisać ale i czas i cierpliwość i miłość do Mufci gna mnie do pisania.
Tym razem nie Drops tylko ewkkrem :1luvu:

Re: Furie stały się miziakami

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 22:30
przez pandadp
ewkkrem pisze:
pandadp pisze:Jak to miło ewkkrem, że ktoś się nami interesuje <3

U nas nic się nie dzieje. Z dwóch furii zrobiły się dwa mega miziaki. I o ile Zulcia oswajała się powoli to Mufka zmieniła się z dnia na dzień. Teraz obie zazdrośnice prześcigają się, która ma leżeć na kolanach. Rozdają buziaki, liżą mnie, wystawiają brzuchole i tak cudnie mruczą.
A przy tym wariują ze sobą do upadłego, aż języki ciągną po ziemi :ryk:

No i oczywiście jak cicho to cicho a jak zaczynamy piać to trochę mijamy się z tematem. Ja się trochę gubię, bo Mufcię pamiętam z 72 strony (możesz wierzyć lub nie ale tak mi się ten strachulec wbił w głowę, że pamiętam nr strony bez powtórek - ja jestem starsza baba i skleroza to u mnie norma) Zulci nie znam. Może muszę się wrócić na Twoim wątku :cry:
Na ten czas pozdrawiam Ciebie, Mufcię, Zulę? Wybacz jeśli popełniam gafę :oops: Wiem, że najpierw powinnam poczytać głębiej a później pisać ale i czas i cierpliwość i miłość do Mufci gna mnie do pisania.
Tym razem nie Drops tylko ewkkrem :1luvu:


Zulka jest tutaj: viewtopic.php?f=13&t=163772&start=1020. Była bardzo wystraszona na początku, straszyła mnie, ale przynajmniej mogłam ją wyciągnąć z kojca gołymi rękoma (bo musiałam jej zakrapiać oczko). Mufka natomiast gryzła i rzucała się na mnie przy każdej próbie zagadania jej przez siatkę, no nie była fajna...
Może chciałabyś adoptować Mufcię? :mrgreen:

Re: Furie stały się miziakami

PostNapisane: Sob sty 13, 2018 20:53
przez ewkkrem
Jak już pisałam, w Mufci zakochałam się już na 72 stronie patrząc na te śmiertelnie przerażone oczka. Chętnie bym adoptowała Mufcię i zacałowała na śmierć. Oceń sama. Mieszkanie w bloku (33 m2 - czwarte piętro bez windy - dwa kocury (jeden starszawy ale drugi niecałe dwa lata, pełen energii i siły 6 kg. wagi). Oba raczej przyjazne, ale doświadczenie z koteczką nieciekawe. Była to może też wina dzikiej, nieprzyjaznej kotki. Największe wyzwanie dla mnie to targanie po schodach zakupów, zwłaszcza żwirku. Teraz przy dwóch kocurach mam jedną kuwetę. Jak były trzy - to były trzy kuwety - bo kocury przeganiały dziewczynę z kuwetki. Poza tym koty pół dnia muszą sobie radzić same.
Jak napisałam - oceń sama. Jak widzisz miłość to nie wszystko. Muszą jeszcze być możliwości.
W ekstremalnej sytuacji bym brała i nie pytała - co dalej. Na razie Mufcia ma Ciebie i ma na pewno lepiej niż miałaby u mnie.
Nie lubię pisać smutno ale w razie godziny W pakuj Mufcię i do Włocławka.
ewkkrem.

Re: Furie stały się miziakami

PostNapisane: Sob sty 13, 2018 21:24
przez pandadp
ewkkrem pisze:Jak już pisałam, w Mufci zakochałam się już na 72 stronie patrząc na te śmiertelnie przerażone oczka. Chętnie bym adoptowała Mufcię i zacałowała na śmierć.

Też tak miałam na początku. Marzyłam o tym, by ją przytulić, a ona nie pozwalała do siebie podejść. A teraz jak wróciłam z pracy to tak terkotała i śpiewała, że aż jej ślinki w buzi zabrakło ;)

ewkkrem pisze:Największe wyzwanie dla mnie to targanie po schodach zakupów, zwłaszcza żwirku.

Czemu nie zamawiasz żwirku przez internet? Ja tak robię i kurier wnosi paczkę do mieszkania.

Re: Furie stały się miziakami

PostNapisane: Sob sty 13, 2018 22:13
przez ewkkrem
Ależ zamawiam. Problem mam z kurierami. Przeważnie przyjeżdżają do południa jak jestem w pracy. Jak już się wykłócę to też im się nie chce dźwigać na czwarte piętro. Specjalnie się nie dziwię, nie jest to dla nich lekka praca. Najczęściej kupuję 5l opakowania i dygam sama. Łobuzy nie życzą sobie drewnianego - byłby lżejszy.