Miau.PL

Chciałabym się przywitać razem z moją kocią rodziną. Dzisiaj dostałam pod opiekę moje pierwsze tymczasiki i mam nadzieję, że dam radę być DT.

Ale najpierw przedstawię moje własne futrzaki. O kocim towarzyszu marzyłam od zawsze, więc gdy wreszcie nadarzyła się okazja przygarnęłam taką kocia bidę

To była miłość od pierwszego spojrzenia, moja wyczekana, najukochańsza księżniczka Zuzia i jest nią do tej pory, nieprzerwanie od 4 lat.



Rok temu postanowiłam wziąć jej towarzysza, żeby nie płakała jak zostawała sama w domu. Zobaczyłam to cudo z plamką na nosie: viewtopic.php?f=1&t=149520&start=570 i następnego dnia zabrałam Miecia do domu.

A tak zareagowała na niego moja dama...

Do tej pory nie pala do niego nadmierną miłością, ale ona taka już jest, jest tylko moja jednak i takie zdjęcia udało mi się zrobić



A dzisiaj dołączyła do nas 3 czarnych maluszków. Na razie pokażę Marylkę, bo ona jako jedyna chciała wyjść z kojca i pozwiedzać.

Zuzia przywitała maluchy tak jak przed rokiem Miecia, czyli niezbyt życzliwie. A Mietuś, jako największy wypłoch jakiego znam oczywiście się boi i chodzi cały czas na ugiętych nogach, ale przynajmniej nie fuka. Zobaczymy co będzie dalej.

Witaj Nowy Domie Tymczasowy Kotyliona
Dobrze, że jesteś!

Powitać

Ale fajne kociaste
Witajcie na Forum!

Oj ten czarnulek to cudo mam słabość do czarnych kotów,u mojej babci zawsze był jakiś czarny kot,za czasów mojego dzieciństwa

Witaj Dorotko
Niestety muszę Cię zasmucić, mamy już Matylde w fundacji i też czarną http://kotylion.pl/matylda-kocia-mamusi ... o-kartonu/
Dlatego też kombinuj dalej co do imienia

I oczywiście również witam na forum

super że Kotylion ma nowy dt i witamy na forum

Powitać
Taaak, też poproszę o zmianę imienia, bo nam się będzie z Matyldą z lokalu mieszać.
Może Majka? Albo Wiki/Vicky (od Wiktoria), albo Marylka?

Witamy! Zaznaczam wątek i będę pilnie obserwować kocie perypetie domu tymczasowego

zaznaczam

Imię zmienione na Marylka

Teraz przedstawię Malwinkę

Niestety jeszcze fuka i warczy trochę i przysparza największych zmartwień. Wczoraj się schowała tak, że już prawie z płaczem jej szukałam, a dzisiaj weszła za wannę i nie chciała wyjść. A rano tak ładnie prosiła żeby ją wypuścić i obiecywała, że nie będzie się chować

A tutaj Marylka z Milenką jedzą kolację

Milenka od wczoraj bardziej odważna, przestała syczeć, a to ona się najbardziej bala pierwszego dnia.


Dla nas byłoby najlepiej gdyby Marylka znalazła już domek zanim ją za bardzo pokochamy. Jest cudowna, pięknie się bawi, wystarczy ją dotknąć a od razu załącza traktorek

Pokochacie każdą po kolei wiem coś o tym i nie ważne czy będzie tydzień czy miesiąc czy dwa ale oddawać i mieć w głowie, że jest dużo biedaczysków w kolejce na dom tymczasowy.

pandadp pisze:
A tutaj Marylka z Milenką jedzą kolację

Jak Ty je rozróżniasz?

mgska pisze:

pandadp pisze:
A tutaj Marylka z Milenką jedzą kolację

Jak Ty je rozróżniasz?

mgska, przecież te kociaki są zupełnie różne

Właśnie tak jak pisze Dilah każdego kota tymczasowego darzy się uczuciem, ale trzeba oddawać żeby było miejsce na ratowanie następnego.

I nie martw się też mam wycofaną tymczaskę Tośkę, nie prycha i nie fuka za to osiągnęła mistrzostwo w chowaniu się....ostatnio zdejmowałam w kuchni wszystkie cokoły i upychałam tam mojego kocura żeby sprawdzić czy Tośka tam jest, a ponieważ Tymon zaczął warczeć tzn. że namierzyłam zgubę, z kolei przed wczoraj była odizolowana w sypialni i już nawet dzieci me podejrzewałam o wypuszczenie uciekinierki, a okazało się że wlazła do szuflady w komodzie.