Kotkę znaleźliśmy w niedziele 7.07 na naszych oczach została prawie przejechana przez samochód przed nami.
Udało mi się zmusić mojego TŻ do sprawdzenia czy wszystko ok czy to kot dziki i czy nic mu się nie stało i na moje kicicanie z wielkim krzykiem z krzaków wypadła Kluska

Najprawdopodobniej została wyrzucona w lesie za wsią gdzie mieszkamy ponieważ w chwili znalezienia była w dobrym stanie - zero kociego kataru,ładne czyste oczątka,zero kleszczy tylko chuda jak patyczek.
Klusencja została już odpchlona i odrobaczona na razie nie jest szczepiona poniewaź jest za mała.Więc albo w najbliższej przyszłości zrobimy to my albo może już nowi własciciele

Z powodu posiadania już trzech własnych futer i psa - który przywędrował do nas z lasu w kwietniu nie możemy wziąść Kluski na stałe.Szukamy więc nowego domku dla niej.
Poniżej koteczka w całej okazałości:
Kotka obecnie przebywa na podkarpaciu około 60 km od Rzeszowa ale jeśli będzie trzeba wysłać ją w podróź do nowych właścicieli coś sie wymyśli
