Poszukuję towarzysza dla kocura - Łódź

Witam serdecznie,
Jak w tytule, poszukuję kocurka - towarzysza dla mojego kociastego. Idealnie byłoby gdyby miał około 6-7 miesięcy, może maksymalnie rok. Nie precyzuję koloru, bo nie jestem w stanie przewidzieć w którym zwierzu może się zakocham. Kilka słów o nas:
-nasz kocur - Pafnucy, został przez nas adoptowany w październiku 3013, w wieku 5 miesięcy (wrócił z adopcji bo miauczał, to było przeznaczenie że trafił do nas)
-kociszcze prowadzi absolutnie niewychodzący tryb życia, jest wykastrowanym, rocznym kociszczem szczepionym i regularnie odrobaczanym
-balkon jest osiatkowany, a w oknach które otwieramy mamy zamontowane blokady z ikei (nie otwieramy okien uchylnie)
-do dyspozycji kociszczy pozostaje całe mieszkanie (blok, 1 piętro) poza łazienką, Pafnucy ma fetysz mokrej wanny - wskakuje do niej i zanim zdążę go złapać, już w niej leży i się przeciąga (w rezultacie cała podłoga jest usiana odciskami małych kocich stóp)
-jesteśmy młodym (no, średnio) narzeczeństwem, w domu nie ma małych dzieci i nie ma też takich planów
-oferujemy dwa potężne drapaki, codzienną dawkę zabawy i przytulania, oraz całkiem niezłą karmę (ale aktualnie delikatnie uczymy się BARFa więc zakładam że docelowo to będą kocie posiłki)
-Pafnucent jest moim pierwszym w życiu kotem - moja rodzina jest rodziną psiarzy, ale moja rodzicielka jest podobnie jak ja w tym kocie zakochana i chętnie zabiera go do siebie w przypadku naszych wyjazdów (zdarzają się one jednak bardzo rzadko)
-kocurka chcemy adoptować za około 1-1,5 miesiąca, kiedy do końca urządzimy mieszkanie
-oczywiście zapraszam na wizytę przedadopcyjną i wiem o konieczności podpisania umowy
Jeśli będą potrzebne dodatkowe informacje, chętnie odpowiem na wszystkie pytania
Pozdrawiamy gorąco
Jak w tytule, poszukuję kocurka - towarzysza dla mojego kociastego. Idealnie byłoby gdyby miał około 6-7 miesięcy, może maksymalnie rok. Nie precyzuję koloru, bo nie jestem w stanie przewidzieć w którym zwierzu może się zakocham. Kilka słów o nas:
-nasz kocur - Pafnucy, został przez nas adoptowany w październiku 3013, w wieku 5 miesięcy (wrócił z adopcji bo miauczał, to było przeznaczenie że trafił do nas)
-kociszcze prowadzi absolutnie niewychodzący tryb życia, jest wykastrowanym, rocznym kociszczem szczepionym i regularnie odrobaczanym
-balkon jest osiatkowany, a w oknach które otwieramy mamy zamontowane blokady z ikei (nie otwieramy okien uchylnie)
-do dyspozycji kociszczy pozostaje całe mieszkanie (blok, 1 piętro) poza łazienką, Pafnucy ma fetysz mokrej wanny - wskakuje do niej i zanim zdążę go złapać, już w niej leży i się przeciąga (w rezultacie cała podłoga jest usiana odciskami małych kocich stóp)
-jesteśmy młodym (no, średnio) narzeczeństwem, w domu nie ma małych dzieci i nie ma też takich planów
-oferujemy dwa potężne drapaki, codzienną dawkę zabawy i przytulania, oraz całkiem niezłą karmę (ale aktualnie delikatnie uczymy się BARFa więc zakładam że docelowo to będą kocie posiłki)
-Pafnucent jest moim pierwszym w życiu kotem - moja rodzina jest rodziną psiarzy, ale moja rodzicielka jest podobnie jak ja w tym kocie zakochana i chętnie zabiera go do siebie w przypadku naszych wyjazdów (zdarzają się one jednak bardzo rzadko)
-kocurka chcemy adoptować za około 1-1,5 miesiąca, kiedy do końca urządzimy mieszkanie
-oczywiście zapraszam na wizytę przedadopcyjną i wiem o konieczności podpisania umowy
Jeśli będą potrzebne dodatkowe informacje, chętnie odpowiem na wszystkie pytania

Pozdrawiamy gorąco
