Witam, Rudzielec błąkał się po ulicy co najmniej od lipca 2013, ale dopiero wczoraj udało mi się go złapać. Okazał się kotem oswojonym, bez problemu da się brać na ręce. Strasznie mruczy przy głaskaniu. Jest już wykastrowany. Okazało się, że FIV+ (Felv-) i domy tymczasowe oraz hotelik się wycofały. I teraz tak, na ulice wrócić nie może, ja go trzymam w jedynym pomieszczeniu z drzwiami by go izolować od swoich kotów (bo to awanturnik straszny był na ulicy a ja mam takie drugiego mordobijcę wśród swoich i boję się, że się krew poleje a on na dodatek FIVowiec), impas. Szukam dla niego odpowiedzialnego domu. Jest bezproblemowy, nie było problemu z pobraniem krwi, czyszczeniem uszu (leczymy świerzba), stan ogólny bardzo dobry, trochę śladów po bijatykach ale już pogojonych. Ma ok 4 lat.
http://olx.pl/oferta/sliczny-rudzielec-szuka-domu-CID103-ID5LM2T.html