Strona 1 z 2

Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 0:02
przez Tzu
Cześć wszystkim! :kotek:

Miałam już dwukrotną przyjemność zaadoptowania dzięki forum Miau wspaniałych kotiszonów, trzeciego przygarnęłam ostatnio ze schroniska. Teraz rozglądam się za kolejnym, ale nie dla mnie, tylko dla samotnej babci mojego męża.

Ewentualna adopcja byłaby możliwa do zaistnienia za ok. miesiąc, półtora.

Mam nadzieję, że tym razem również mi pomożecie :)

Warunki dla kota:
- mieszkanie czteropokojowe na parterze, może nie najpiękniejsze, raczej w typowym stanie, jak na mieszkanie starszej osoby, ale ciepłe, całkiem przestronne,
- jeżeli znajdzie się kotek dla babci, to balkon zostanie zabezpieczony siatką alpinistyczną, a w oknach pojawią się ograniczniki (babcia rzadko otwiera okna, często za to otwiera balkon),
- opiekunką dla kota byłaby oczywiście babcia, osoba starsza, samotna, psychicznie jak najbardziej sprawna, fizycznie również, spokojna, niewiele wychodząca z domu. Babcia miała w swoim życiu kilka kotów, ma do nich niezłą rękę, lubi przebywać w ich towarzystwie, głaskać, przytulać się. Jakieś dwa lata temu przez około miesiąc "przechowywała" szalonego kota jednego z wnuków i bardzo dobrze sobie z nim radziła.
- mieszkanie zostałoby zaopatrzone w pełen koci "osprzęt", kryta kuweta, miski, zabawki itp., co weekend odwiedza ją mój teść, który wymieniałby przy okazji żwirek i dowoziłby babci jedzenie dla kota,
- w razie ewentualnych problemów z kotem, natury zdrowotnej lub jakiejkolwiek innej, wraz z mężem i teściem zajęłabym się zapewnieniem kotu opieki weterynaryjnej, a gdyby babcia dłużej nie mogła się nim zająć, to kotek trafiłby do mojego kociego stada, ew. (gdyby się nie dogadał z moimi rezydentami) znalazłabym mu nowy dom.


Jakiego kota chciałaby babcia:
- koniecznie kotka i koniecznie bura,
- najlepiej wysterylizowana,
- raczej zdrowa, ewentualnie wymagająca nieuciążliwej opieki,
- najlepiej dorosła, ale nie nazbyt stara (szybka śmierć zwierzaka mogłaby zbytnio obciążyć babcię psychicznie),
- pod względem charakteru kotka powinna przystawać do charakteru babci, czyli być raczej spokojna, przyjazna, chętna do podnoszenia, miziania, siadania na kolanach, nie powinna zbyt wiele niszczyć, sikać, czy przejawiać chęci do ucieczek, zbytniego zainteresowania światem zewnętrznym, dobrze by również było, gdyby nie miała tendencji do chowania się po kątach na całe dnie - taka stateczna, przyjacielska, miziasta, zorientowana na człowieka kocia dama.


Wymagania mogą się wam wydawać może wyśrubowane, ale jestem zdania, żeby dopasowywać zwierzaki do ludzi świadomie, aby żadna ze stron nie była poszkodowana ewentualnym nietrafnym wyborem.

Wizyta przed i poadopcyjna jest jak najbardziej możliwa.

Lokalizacja: Warszawa, Ochota

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 6:14
przez ASK@

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 7:34
przez kropkaXL
Mam śliczną, burą koteńkę-nie ma roku, jest zdrowa, wysterylizowana

Obrazek

Obrazek

Fanta jest słodka, człowiekolubna bardzo :D , ma miluteńkie, marmurkowo-bezowe futerko.
Możliwy dowóz do Warszawy.

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 8:07
przez #MAGDA#

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 8:25
przez Kinnia
bure strasznie :D
niechciane przez nikogo od 1 rok i 7 misięcy
nie dziewczyna a 2 chłopaków - Dyzio i Zyzio (ze swoja legendarną kołderką :D )
Dyzio miziasty, Zyzio nieśmiały i płochliwy
zdrowe, wykastrowane, bez tendencji ucieczkowych, kuwetowe i łagodne chłopaki
trzeba by pewnie trochę poczekać na ich zaufanie
to wielkie i piękne kocurki
muszą iść w dwupaku ponieważ od dzieciństwa Dyzio opiekuje się Zyziem
zdjęcia są w pierwszym poscie gangu viewtopic.php?f=1&t=157231
jeśli będziesz zainteresowana wstawię więcej
oj tam :D wieczorem wstawię więcej :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 9:15
przez asia2

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 9:39
przez becia_73
BETI
Kotka ur. w 2012 r. Pojawiła się na działkach w pobliżu osiedla połamana i zagłodzona. Najpierw przeszła operację usunięcia główki kości udowej; złamanie w tej okolicy przysparzało jej ogromnego cierpienia i bólu. Poza tym złamana była miednica oraz bezwładny ogonek. Planowana operacja składania miednicy za pomocą płytki na szczęście nie była konieczna, natomiast trzeba było amputować ogonek. Beti jest pieszczoszką, niezwykle kontaktową i czasem żywiołową . W kociarni nie czuje się komfortowo .
Czeka na domek, najlepiej bez innych kotów.
Kotka przebywa w Toruniu. Zawsze same zawoizmy zwierzaki do nowych domów , jednak prosimy o zwrot kosztów za paliwo.

Kontakt:
tel. 698 175 160 lub e-mail: kontakt@fundacjakot.pl

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 11:27
przez dorcia44
a ja napiszę że już lubię tą babcie i was bo warunki jakie proponujesz są super :ok:
i tylko żałuje że moja Freya nie jest bura :cry: tylko ruda .
bo to kot który tak kocha człowieka jak żaden chyba z moich ,no może Tytek :roll: i można z nią pogadać :wink:
ma 8/9 lat.

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 12:03
przez jopop
Bardzo fajne ogłoszenie :)
Chciałam polecić dwie kotki ode mnie, przejęte od kogoś, kto może i kochał koty, ale zabrakło mu odpowiedzialności. Mam świadomość, że Feta jest już starsza, może jednak akurat mimo wszystko chwyci Was za serce. Ricotta jest super babka, kilkuletnia, zdrowa i bezproblemowa ;)

Ricotta
Urodziła się mniej więcej w 2009 roku, jest więc w pełni dojrzałą kocicą, przed którą jest jednak jeszcze wiele lat fantastycznego życia. Odebrana wraz z grupą skrajnie zabiedzonych kotów z interwencji, dość długo doleczała się z infekcji. Obecnie jednak wszystkie badania ma już w normie. Do ludzi jest absolutnie przemiła, nakolankowa i mrucząca. Żyje w stadzie innych kotów - ale ma wyraźne tendencje do dominacji, więc potencjalnie może wywoływać konflikty z innymi. Powinna więc iść jako jedynaczka - albo z któryś ze znanych sobie zwierzaków. Pełna gracji i uroku :) Wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Feta
Dla urodzonej jakoś na początku tego wieku Fety los nie był jak dotąd łaskawy. Nie wiemy jaka była jej historia zanim trafiła do nas z interwencji. W momencie gdy ją poznaliśmy - miała troje maleńkich dzieci i była tak zabiedzona, że straciła mleko. Miała też obrzydliwie gnijące zęby i dziąsła. Jest drobniutka, ale powoli nabiera już ciałka :) W ostatnich dniach przeszła zabieg sterylizacji i sanacji jamy ustnej - okazało się, że wszystkie zęby nadają się już tylko do usunięcia. Zrobiono to - i kotka nagle ożyła! Widać jak wielki ból musiały jej sprawiać... Teraz je z ogromnym apetytem, rzuca się nie tylko na mokre jedzenie - chętnie połyka też drobne chrupki. Jest przemiłym mruczącym stworzeniem, ugniatającym kolana, przytulającym się do ludzi. Jej córki mają już nowe domy, czy Swojego Człowieka odnajdzie też staruszka Feta? Wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona.
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 13:24
przez ewar
Ja też się domkiem zachwyciłam, Pani Babciu :1luvu: .Aż żałuję, że nie mam kotki "na wydaniu".
Kocham buraski najbardziej na świecie, wszystkie są cudne i jak Pani Babcia ma wybrać? :lol:

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Pt mar 28, 2014 14:33
przez kinia098
A może któraś z kotek z tego wątku ? :arrow: viewtopic.php?f=13&t=160599

ta
Obrazek

Obrazek

lub ta ?
Obrazek

Obydwie są już po sterylizacji, oswojone. Są wolno żyjące, więc na pewno trzeba będzie je poduczyć kuwetki. Obydwie niestety mają katar :( Druga kotka trochę z niego wyszła po podawaniu antybiotyków, ale kicia z pierwszego zdjęcia nadal smarka :( Wiem, że chcecie raczej zdrową kotkę, ale one są takie biedne...

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Sob mar 29, 2014 14:22
przez kachat
To ja może zaproponuję te dwie kocie damy - są na Mokotowie. Niestety aktualnie mieszkają w miejscu, gdzie jest dużo innych kotów, przez co czują się tam kiepsko, są zestresowane, i nie mają za dużo kontaktu z człowiekiem, który rozdrabnia się na pracę, inne obowiązki i na opiekę nad 10-cioma kotami :( Obie kicie są zdrowe i wysterylizowane.

Tutaj ich wąteczek - kocie damy. Aha, niestety nie są całkiem bure - Mała Czarna jest baaardzo mocno przysmoloną buraską, a Gaga ma wsadzone tu i ówdzie w futerko promyki słońca ;)

Mała Czarna:
Ma ok. 12-13 lat, więc jest panią w średnim wieku i jeszcze pewnie sporo życia przed nią. Jest łagodna i bardzo miła, super grzeczna, choć nigdy nie mieszkała w domu. Bardzo boi się innych kotów, więc szukamy dla niej spokojnego domu, najlepiej u starszej osoby, bez innych zwierząt, gdzie mogłaby wreszcie poczuć się pierwszy raz w życiu jak u siebie. Niedługo będzie wypuszczana na działki, skąd została zabrana na zimę, gdyż nie radziła tam sobie zbyt dobrze (inne młodsze koty ją ganiają i biją), więc jej sprawa jest dość pilna.

Obrazek

Lady Gaga:
Ma wiek nieokreślony, pewnie pomiędzy 8 a 12 lat, jest zdrowa i nic jej nie dolega. W momencie pierwszego wzięcia do weta była super kontaktowa, miziasta, i lekarki się nią zachwycały. Niestety po wizycie u kociego dentysty trochę mniej przychylnie patrzy na ludzi, ale jest łagodna i spokojna, a otwiera się dopiero gdy kogoś lepiej pozna. Jest odważniejsza od Małej Czarnej, ale też nie przepada za innymi kotami i marzy o własnym domku jako jedynaczka.

Obrazek


Obie kicie można wziąć na próbę na jakiś czas
- w aktualnym miejscu są zestresowane, a Mała Czarna będzie lada chwila wynoszona na działki, więc... może by się Babcia w którejś z nich zakochała..?

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Sob mar 29, 2014 15:19
przez J.D.

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Nie mar 30, 2014 22:04
przez Tzu
Cześć wszystkim!

Byłam dzisiaj u babci z mężem i teściem, mierzyliśmy balkon i zastanawialiśmy się, jak by tę siatkę najlepiej zamontować - pod tym względem będzie wszystko ok ;) Babcia ma oczywiście pewne obawy, wiadomo, dla starszej osoby wszelkie zmiany są ogromnym wydarzeniem, ale widać, że jest tą całą sprawą zaaferowana. Rodzina też uważa, że to dobry pomysł, babcia sama mówi, że potrzebuje jakiegoś żywego stworzenia w mieszkaniu, a do kotów ma wyjątkowy sentyment.

Co do wątku, to oczywiście codziennie tu zaglądam, ale będę pisała raczej mniej regularnie. Póki co zbieram Wasze propozycje, robię babci takie zestawienie, które potem jej pokażę i podejmiemy decyzję.

Już teraz wiem, że adopcja ze strony babci będzie możliwa po 26.04 - mamy w rodzinie wesele, babcia powiedziała, że wolałaby zaadoptować kotka po imprezie, wiadomo, to dla niej ogromne wydarzenie.

Wszystkim dziękuję za ciepłe słowa i zaangażowanie :)

Re: Kotka dla samotnej babci, Warszawa - Ochota

PostNapisane: Nie mar 30, 2014 22:23
przez Kinnia
ok
rozumiem :)