Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 25, 2014 9:31 Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Panie i Panowie, pragnę przedstawić Wam kota nad koty... Pana Mefistofeliksa i jego cudowną przemianę:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mefistofeliks przyszedł na świat prawdopodobnie na początku listopada ubiegłego roku.

W nasze życie wbiegł 11 stycznia - zlany krwią, trzęsący się z zimna, płacząc. Łapaliśmy go dwie noce. Był tak malutki, że bez trudu uciekał przez oczko w siatce ogrodzenia i tak lekki, że wyjadł karmę z klatki-łapki, ale się w nią nie złapał.

Złapany był tak płochliwy, że gdy do niego przychodziliśmy znikał bez śladu. Bezszelestnie przemykał między najciemniejszymi kątami - lęk przed ludźmi nauczył go, jak być niewidzialnym. Myśleliśmy, że nigdy nam nie zaufa. Nic bardziej mylnego! Wystarczyła odrobina serca, by Mefisto pokochał ludzi - wszystkich bez wyjątku. Nawet teraz, gdy przychodzi ktoś nowy - Mefosto wpada w popłoch i znika. By po chwili wyjść zaciekawiony. Za kilka kolejnych chwil łasi się już do nowego ludzkiego przyjaciela - bo Mefosto każde żywe stworzenie uważa za przyjaciela.

Stan zdrowia Mefisto jest zaskakująco dobry. Maluch stracił co prawda ogonek, który gdy go złapaliśmy był dosłownie w kawałkach. Kikutek ogonka jest już niemal zagojony, lada dzień nie będzie wymagał już dalszej pielęgnacji. Pozostałe rany (na karku, brzuszku i udach) zabliźniły się i obrastają puszystą, mięciutką sierścią. Mefisto jest wolny od pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych. Przeszedł testy na felv i fiv - żadna z tych chorób go nie dotyczy.

Mefisto bez problemu korzysta z kuwety. Używamy żwirku drewnianego, ale kociak poznał też bentonitowy i nie ma z nim problemu.

Jest przyzwyczajony do szelek, choć nie zdążyliśmy go jeszcze nauczyć chodzić na smyczy.

Jest to kociak bardzo energiczny i towarzyski. Bezwzględnie powinien zamieszkać w domu z innym kotem lub kotami, najlepiej równie pełnymi energii i chęci do zabawy, które pomogą mu rozładować trochę akumulatory. Dla Mefista życie to wieczna zabawa, gonitwy, zapasy - jeśli ktoś ma w domu kociaka, którego rozpiera energia do tego stopnia, że wchodzi opiekunom na głowę, to Mefisto będzie idealnym kompanem zabaw dla takiego kociaka. Jego ulubione zabawki to tor z kulką, szeleszczący tunel i malutkie pluszowe myszki, które można aportować (tak, Mefisto aportuje! gdy ma ochotę).

Mefisto nie ma też problemu z innymi stworzeniami - poznał gady, papugi, świnkę morską. Nie reaguje strachem na psy.

Ze względu na brak ogonka i związane z tym problemy z utrzymaniem równowagi, okna i ewentualny balkon przyszłego domu muszą być bezwzględnie zabezpieczone siatką.

Karmiony Mefisto jest dietą BARF - i dieta ta bardzo mu służy, bardzo więc zależy nam, by była kontynuowana w przyszłym domu. Jeśli zainteresowany domek nie miał nigdy do czynienia z BARFem to nic straconego, ja pomogę. Dam zestaw suplementów na początek, doradzę jakie i gdzie kupić mięso (Mefisto uwielbia każde mięso bez wyjątku i podane w każdej postaci, on nie wybrzydza - no po prostu wymarzony barfer), ułożę proste przepisy na wdrożenie się. Pomogę przestawić resztę kotów na BARF - im to też wyjdzie na zdrowie. A kieszeniom opiekunów też wyjdzie na dobre. Tylko kiesie weta na złe, no ale nie można mieć wszystkiego 8)

Kociak jest z Wrocławia... najchętniej wydalibyśmy go gdzieś blisko. Gdybyśmy mogli czasem go odwiedzić, zobaczyć jak się miewa... To bylibyśmy wniebowzięci. Ale i dalej też go dowieziemy.

Ach no i najważniejsze... Ktokolwiek zdecyduje się przyjąć do swej rodziny Mefisto - niech będzie gotów umrzeć z miłości. Ten maluch ma jej tyle, że naprawdę można przedawkować. Jak tylko zobaczy, że uchyla się rano oko... już jest przy człowieku i wkłada język w ucho, w oko, w buzię. Potem z tego wszystkiego nie wie już, czy chce człowieka lizać, czy się ocierać i przytulać, zapominając więc schować język zaczyna się ocierać, ślini się przy tym jak ślimak i mruczy jak traktor. Obrzydliwie słodkie.

Jeśli znajdzie się człowiek, którego energia i miłość tego dziecięcia kwiata nie odstrasza, zapraszam do kontaktu przez pw lub email.

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 25, 2014 11:34 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Jakie łapeczki :1luvu: *___*

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lut 25, 2014 11:37 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Piękne kociska ! :))

A powiedz mi, gdzie kupiłaś taki cudowny/wypasiowy/idealny dla mojej diablicy :D drapak? Jeśli jakiś już znajdę, to tylko taki "zwykły", a ten jest taki akurat :)

nataleia

 
Posty: 282
Od: Śro lut 19, 2014 14:47

Post » Wto lut 25, 2014 11:43 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Coś cudownego po prostu :1luvu: :kotek: :kotek: :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lut 25, 2014 12:04 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Śliczny kocurek :1luvu:
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
Toroj

MM93

Avatar użytkownika
 
Posty: 512
Od: Czw sty 12, 2012 21:36

Post » Wto lut 25, 2014 12:22 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

nataleia pisze:A powiedz mi, gdzie kupiłaś taki cudowny/wypasiowy/idealny dla mojej diablicy :D drapak? Jeśli jakiś już znajdę, to tylko taki "zwykły", a ten jest taki akurat :)


Drapak kupiłam październiku 2012 roku na allegro - co zresztą bardzo dobrze po nim widać... Niestety nie jestem w stanie teraz przypomnieć sobie firmy, która zresztą zajmowała się czymś zupełnie niekocim i drapaki miała tak przy okazji :oops:

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 25, 2014 16:25 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Jaki cudowny pyszczek :1luvu:
Wystarczy zobaczyć pierwsze zdjęcie by się zakochać.

Za domek :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Wto lut 25, 2014 16:47 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Ines cudownie się na to patrzy
ObrazekObrazek

Mariollka

 
Posty: 37
Od: Śro lut 12, 2014 14:44
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro lut 26, 2014 15:16 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Czy barf i Wrocław są obowiązkowe?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lut 26, 2014 20:40 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Wrocław nieobowiązkowy. Możemy go dowieźć dalej. Optymalnie na tyle blisko, by w ciągu jednego dnia móc pojechać i wrócić samochodem.

Barf bardzo wskazany.

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 26, 2014 21:03 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Kraków się nadaje?
Obetnicy barfowania złożyć nie mogę. Bezzbożówki i mięso już tak.
Jeśli jest to do zaakceptowania, to będę się wdzięczyć.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lut 26, 2014 23:23 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Czy mogę prosić Cię o kontakt mailowy? Myślę, że tak łatwiej będzie się nam porozumieć :kotek:

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 28, 2014 15:21 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 01, 2014 12:06 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 05, 2014 9:41 Re: Och, ach, to nie do wiary, co za kot, to istne czary...

Czarodziej Mefisto wciąż szuka swojego domu z ludźmi i futrami do oczarowania :cat3:

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 128 gości