Strona 1 z 2

Psotka znalazła dom :) [do zamknięcia]

PostNapisane: Śro lut 19, 2014 13:14
przez Bellemere
Wątek zakładam na prośbę przyjaciółki, która pracuje w lecznicy weterynaryjnej. W tej lecznicy od jakiegoś czasu przebywa koteczka ze schroniska.

Kicia ma około 2 lat. Trafiła do lecznicy z podejrzeniem guza w jamie brzusznej, na szczęście była to "tylko" przepuklina. Jest już po operacji, wysterylizowana, odrobaczona, odpchlona, zaszczepiona. Przebywa w klatce. Rany pooperacyjne są już zagojone, teoretycznie nie ma potrzeby nadal trzymać ją w lecznicy - jednak wszyscy ją polubili, przywiązali się do niej i szkoda im oddawać ją z powrotem do schroniska. Z charakteru to koci ideał - przymilna, grzeczna, ciekawska. Kot typu "daj jeść, pomiziaj i kochaj mocno!" ;)
Klatka jednak działa na nią lekko depresyjnie, nerwowo wylizuje sobie łopatkę. Jest wypuszczana na "spacerki" po lecznicy tak często, jak się da, jednak wiadomo, warunki na trzymanie kota luzem w lecznicy są kiepskie...
Mała krówka nie ma jeszcze nawet imienia. Jest po prostu "K33/2014". Kolejnym samotnym, niekochanym, bezimiennym kotem, jakich wiele. Może jednak ktoś się w niej zakocha? W jej czarno-białym pyszczku i różowych poduszeczkach? Może ktoś da jej chociaż DT, żeby poznała, czym jest miłość i prawdziwy dom?

Potrafi korzystać z kuwetki, na razie nieznany jest stosunek do innych kotów lub psów - w klatce reaguje na nie bardzo spokojnie, interesuje się, powącha przez kraty, nie syczy ani nie prycha. Prawdopodobnie nie będzie z tym problemu, ale koleżanka jeszcze ma to sprawdzić na wszelki wypadek.
Obowiązuje oczywiście wizyta przedadopcyjna, a także podpisanie umowy adopcyjnej. Kicia przebywa w lecznicy Lupus w Sosnowcu.
Wraz z przyjaciółką zapewnimy przyszłemu opiekunowi wyprawkę - prawdopodobnie karma, żwirek, miseczki, mała kuwetka.

Nie wiemy, jak długo będzie mogła jeszcze przebywać w lecznicy. Na pewno nie wiecznie. Prędzej czy później będzie musiała wrócić do schroniskowego boksu, gdzie znowu wtopi się w tłum innych kotów i będzie jeszcze bardziej niewidzialna, niż jest teraz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Chętnych do adopcji koteczki proszę o kontakt na priv lub od razu na mail przyjaciółki: mag-wilk@o2.pl

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Śro lut 19, 2014 13:19
przez Maupa
jaka słodka ciapka. śliczne ma zdjęcia. :1luvu:

kciuki za nią :ok:

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Śro lut 19, 2014 13:22
przez Bellemere
Kciuki zawsze potrzebne ;)

Mnie urzekło to, że na większości zdjęć jest taka zapatrzona w człowieka :1luvu:

Ach, i zapomniałam dopisać - szukamy dla niej domku zdecydowanie niewychodzącego.

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Śro lut 19, 2014 13:28
przez aannee99
Cudowna kicia, mocno trzymam kciuki za to aby ktoś ją wypatrzył i dał wspaniały domek :1luvu: :1luvu:

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Śro lut 19, 2014 13:56
przez Bellemere
Dziękujemy :1luvu:

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Śro lut 19, 2014 15:33
przez ewar

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Śro lut 19, 2014 15:53
przez Rilla07
Śliczna pingwinka :1luvu:
2 lata to młodziutki wiek.

3 mamy kciuki za szczęśliwy domek :ok:

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Śro lut 19, 2014 16:50
przez Bellemere
ewar pisze:Zobacz to viewtopic.php?f=13&t=160597


O rany, dzięki - jeszcze nie piszę tam, bo muszę skontaktować się z koleżanką, no i nie wiem, jak kicia reaguje na dzieci. Postaram się dowiedzieć, czego trzeba jak najszybciej, to jest już takie małe światełko w tunelu ;)
Dziękuję za link i za wszystkie kciuki :1luvu:

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Czw lut 20, 2014 9:15
przez aannee99
Do góry maleńka, po super domek :ok: :1luvu:

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Czw lut 20, 2014 9:16
przez ASK@
Piękna

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Czw lut 20, 2014 10:05
przez Bellemere
Ponieważ smutno tak nazywać kota "kotem", w lecznicy dostała robocze imię Psotka ;)

Ktoś chętny na Kotkę-Psotkę? ;)

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Czw lut 20, 2014 10:30
przez Monika_Krk
O dziękuję Ewar :D za podrzucenie linku.
Ja na wszelki wypadek i tak wyślę Ci priv Bellemere z adresem e-mail do tej rodziny z Siemianowic Śląskich z dzieckiem.
Jeśli okaże się, że kicia nie ma problemu z dziećmi to pokażcie się im.
Kotka jest przepiękna - ze zdjęć widać jaka ufna i miła, no i taka ładna z "twarzy".
Prawdziwa kobietka.
Jeśli nie ten to mam nadzieję, że inny domek szybko ją wypatrzy. :ok:

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Czw lut 20, 2014 10:40
przez Bellemere
Dziękuję bardzo ;)
Dzisiaj koleżanka jest w pracy, więc może trafi się jej jakaś okazja do sprawdzenia, jak kicia reaguje na dzieci. Ale mam takie przeczucie, że będzie dobrze ;)

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Czw lut 20, 2014 10:59
przez ewar
Miałam kotkę, która bała się dzieci, słysząc dziecięce głosy na klatce po prostu właziła za regał.W DS szalała z kilkuletnim chłopczykiem, oboje byli przeszczęśliwi.Dobre, kochane dziecko i KAŻDY kot je zaakceptuje, pokocha.To czterolatek, dziecko już "kumate".A kotka wydaje się przemiła.No i to tak blisko.

Re: Nie mam domu ani imienia. Kto może mi je dać? :( [Sosnow

PostNapisane: Czw lut 20, 2014 11:19
przez Bellemere
Też mi się wydaje, że nie powinno być z tym problemu. Zwłaszcza, że chłopiec ma już zwierzątko, delikatniejsze nawet od kota ;) jednak czekam na odpowiedź koleżanki, co na to lecznica, bo w końcu kotka jest pod ich opieką i ja nie mogę za nich decydować ;)