Miau.PL

A więc szukam kociaków które nie mają domków są na łasce dworu itd. Wezmę z Torunia jeśli znacie jakiejś większe kolonie kotów które sobie żyją bez domu to należy podać ulice osiedle gdzie dokładnie się znajdują. Miejsce przeznaczone dla 4 kotów przynajmniej jeśli widzicie jakiegoś kota bezdomnego stale na osiedlu proszę napisać lub wysłać zdjęcie z wyglądem byłbym wdzięczny bo nie chciałbym "na ślepo" łapać a zaopiekować się jestem chętny:)
Dlaczego bezdomnych? Bo mają gorzej pewnie niż w schronisku zdatni są na ludzi dobrej woli i na łasce tych gorszych bo ci lepsi dadzą zjeść pogłaszczą a ci gorsi skopią lub zabiją a w schronisku jakiś standard jest...
To tyle pozdrawiam:)

Zaraz na pewno ktoś napisze, kotów w potrzebie jest mnóstwo.Nie musisz łapać, zostaną dostarczone na miejsce, jak sądzę.Jakie warunki oferujesz? W domu, czy po prostu podwórko?
Bardzo potrzebne są domy tymczasowe, super, że chcesz pomóc

Świetnie, że chcesz pomóc.
Jednak wiem, że w Toruniu dość dobrze (w szczególności na Bydgoskim) działają Panie zajmujące się kotami bezdomnymi. Są to takie "siatki". Każda ma swój rejon, swoje koty, które zna i dokarmia. Często można je spotkać przy takich kocich zbiorowiskach. Dlatego pamiętaj, że zanim przygarniesz kota z ulicy zorientuj się czy tym kotem nikt się nie zajmuje, czy nie będzie go szukał i martwił się o niego.

Ja sama mam przecudowną kotkę z toruńskiej ulicy. Jednak ktoś ją wyrzucił z domu, było widać, że błąka się od niedawna. Daliśmy ogłoszenia i nic... Więc została u nas na stałe

No to mieszkanie w bloku miejsca nie zabraknie napewno hmmm ostatnio był taki kot co się łasił na same "kici kici" aż zamiauczał no przylepa tak zwana no i głodne widać niestety nie miałem nic pod ręką bo tylko przechodziłem, no ale widać było że bez domu bo do różnych klatek podchodził by go wpuścić i miałem chęć go zabrać i teraz wracam tam i patrze czy go nie ma.
Bydgoskie hmmmm a tak bardziej konkretnie ulice itd? Żebym wiedział gdzie być i czekać za kotami i Paniami żeby uzgodnić niektóre sprawy.
Atrakcje koty by miały takie że by na weekend jeździły na dużą działkę bawiąc się z innymi kotami znajomego więc nie byłoby nudy:)

miły pisze:Atrakcje koty by miały takie że by na weekend jeździły na dużą działkę bawiąc się z innymi kotami znajomego więc nie byłoby nudy:)

Hmmm, nie wiem, czy to taki dobry pomysł z tymi "atrakcjami"...

wiesz mogą jeździć ale nie muszą tyle powiem:)

jestem z Torunia mam kotkę, którą dokarmiam na działce
może powiedz jakie warunki oferujesz, dlaczego chcesz przygarnąć kilka kotów?
w jakiej dzielnicy mieszkasz, czy zgadzasz sie na wizyte przed adopcyjną?

na obrzeżach a czemu chce przygarnąć no bo czuje się na siłach:)

ogólnie ich szukam też po cmentarzach dzisiaj jednego widziałem ale nie dał się złapać lecz wiem że nie ma domu bo całe dnie przesiaduje na cmenatrzu rano jak wychodzę i wieczorem jak wracam to jest tam ciągle a wy widzicie na cmentarzach innych?

mily jak dla mnie twoj pomysl jest lekko ... kosmiczny

bo wg mnie nie ma sensu lapac bezdomniaka i na sile go brac do domu. Jezeli masz takie w okolicy lub znasz miejsca ich przebywania to super pomyslem jest ich dokarmianie /regularne/ a w zimie zrobienie im cieplych budek. To wielka pomoc i koty tak zaopiekowane radza sobie dobrze na wolnosci.

A jezeli chcesz koty do domu to najpiej skontaktowac sie z jakas fundacja dzialajaca w Twoim miescie. Na pewno maja koty do adopcji. Kot z domu tymczasowego jest juz nauczony domu, czlowieka itp.

jak masz dom na 4 koty to adoptuj 2 z jakiegos domu tymczasowego a potem adoptujesz kolejne

i jeszcze jedno - koty zyjace na wolnosci na szczescie nie daja sie lapac. Na szczescie bo te bardziej ufne koncza niestety nieraz zle ...

LumaKlara, dobrze że to napisałaś... Mi od początku te zabiegi człowieka próbującego złapać sobie bezdomnego kota wydawały się co najmniej dziwne. I trochę podejrzane. Ale nie chciałem być niegrzeczny

wojtek_z pisze:LumaKlara, dobrze że to napisałaś... Mi od początku te zabiegi człowieka próbującego złapać sobie bezdomnego kota wydawały się co najmniej dziwne. I trochę podejrzane. Ale nie chciałem być niegrzeczny

No dobra mi też wydało się to dziwne ( a nawet skojarzyło z pewnym studentem ze śląska) ...Miałam nic nie pisać, bo a nóż chłopak nic złego nie planuje.

Może autor wątku sądzi, że o takiego dzikusa bezdomnego nikt potem go nie zapyta.
Nie o zimowe futerka chodzi czasem?