marzuchna81 pisze:W przeciwieństwie do Pani OlaLola, która dyskryminuje ludzi, bo mają dom wolno stojący nie mieszkanie w bloku. A może to nie tylko to jest problem, może ludzie którzy mają dzieci też nie powinny mieć zwierząt?
Jestem odpowiedzialna za adopcję Dudusi, kierując się dobrem zwierzęcia, oraz statutem Fundacji,oraz warunkami adopcji kotka nie zostanie wydana do domu w którym będzie wychodziła. Jeśli zostanie wybudowana woliera dla kotki możemy powrócić do tematu adopcji.
Nigdzie nie napisałam, że ludzie, którzy mają dzieci nie powinni mieć zwierząt, więc uprzejmie proszę o to, żeby nie insynuować mi takich rzeczy.
Niewątpliwie przy ewentualnej adopcji poruszyłabym kwestię żywienia kota, a nie kwestię posiadania dziecka. Karmy które zostały wypisane w ankiecie to typowy koci fast food, gorsze już są tylko karmy made in Tesco... A kotka jest na prawdę dobrym jedzeniu.
Zosik pisze:marzuchna81 nie denerwuj się, tutaj po prostu większość z nas ma do adopcji koty wyciągnięte z trudnych warunków, poskładane po wypadkach, itd. Dlatego większość chce, aby kotek nie wychodził, bo staramy się ograniczać ryzyko wypadku, zaginięcia, itd.
Wkładamy mnóstwo czasu, pracy, serca (o finansach nie wspomnę), żeby uratować takie zwierzątko, które chodząc wolno doznało jakiejś krzywdy, więc potem szukamy im domów niewychodzacych.
Jednak w przypadku adopcji kota - jego opiekun może mieć wymagania takie, albo inne i raczej nie podlega to negocjacjom.
I należałoby Je uszanować.
Państwo którzy poprosili mnie o zabranie Dudusi zaufali mi, kotka już swoje przeszła, nie narażę ją na to, że może się zgubić/ktoś ją ukradnie i ponownie kiedyś będzie bezdomna, a jest bardzo sympatyczna do ludzi, co będąc kotem wychodzącym zwiększa ryzyko nie tylko kradzieży, ale i tego że ktoś "zły" może ją zabrać.
Ta kotka szuka domu wychodzącego, mieszka z kotami, psami, dziećmi. Zmiana żywienia i myślę, że spokojnie można dogrywać kwestię transportu, w razie czego dane do osoby u której jest kicia są w linku.
http://www.szara-przystan.pl/dobrusia