Strona 1 z 2

Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Nie sty 26, 2014 17:53
przez marzuchna81
Szukam kotka rasy brytyjskiej-raczej kocurka,aczkolwiek kotka też będzie mile widziana. Najlepiej młodego kotka tak do około 4 lat. Miałam już kotka tej rasy i ten charakter i czar po prostu mnie zauroczyły-mój kotek był niebiesko biały, przywieziony z Anglii gdzie parę lat mieszkaliśmy i przyjęłam go już też gdy miał 4 latka, był z nami ponad 10 lat. :(
Mój dom jest przyjazny zwierzętom, ostatnio uratowaliśmy małego kociaka przed bezdomnością, jest też pies kundelek przyjazny. Ale po tej stracie mojego brytyjczyka czuję że w moim domu jest jeszcze miejsce dla takowego.

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Nie sty 26, 2014 20:06
przez MM93
Tu masz wątek kotów niebieskich - viewtopic.php?f=13&t=115814

Tu biało - niebieska kicia - viewtopic.php?f=13&t=158715&start=135

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 8:05
przez kropkaXL
Tu jest kot w potrzebie-może jego wybierzesz?
viewtopic.php?f=1&t=160077
Piękny, niebieski kocurek.

A co się stało z poprzednim kotkiem?-14 lat to jeszcze nie taki stary kot-chorował?

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 9:56
przez OlaLola
Ale marzuchna81 chyba nie będziesz dyskryminować kota ze względu na kolor....? Inne nie wchodzą w grę?

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 12:08
przez marzuchna81
absolutnie nie dyskryminuję-napisałam że brytyjczyka bo miałam tej rasy kota i to bardzo ciekawa rasa, a dachowca też mam i kundelka urody absolutnie nie wystawowej ale przekochanego. Wiem ze majac dom mam wiecej przestrzeni i moge miec dwa koty.W przeciwieństwie do Pani OlaLola, która dyskryminuje ludzi, bo mają dom wolno stojący nie mieszkanie w bloku. A może to nie tylko to jest problem, może ludzie którzy mają dzieci też nie powinny mieć zwierząt?
Ja po prostu nie chcę kupować kota, i wspierać hodowle-często nie mające nic wspólnego z pomocą.Ja chcę przygarnąć kotka i zająć się nim najlepiej jak umiem. Z całym szacunkiem, ale należy się zastanowić czy więzienie w domu kota jest dobra dla niego czy dla naszego świętego spokoju. A co to nie można wyjść z kotem na spacer i pokazać mu piękno tego świata. Brak mi slow.

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 12:10
przez marzuchna81
Kot byl chory cukrzyca i nerki. Przecudny byl

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 12:37
przez Zosik
marzuchna81 nie denerwuj się, tutaj po prostu większość z nas ma do adopcji koty wyciągnięte z trudnych warunków, poskładane po wypadkach, itd. Dlatego większość chce, aby kotek nie wychodził, bo staramy się ograniczać ryzyko wypadku, zaginięcia, itd.
Wkładamy mnóstwo czasu, pracy, serca (o finansach nie wspomnę), żeby uratować takie zwierzątko, które chodząc wolno doznało jakiejś krzywdy, więc potem szukamy im domów niewychodzacych.

Są też tacy, którzy nie oddadzą kota do domu z dziećmi i takie ich prawo... Ja chętnie oddaję kotki do domu z dziećmi, ale oczywiście nie wszystkie się nadają.
To wszystko kwestia indywidualna.

Z legalnej, zarejestrowanej hodowli możesz śmiało kupić kota. Tutaj jest wielu hodowców kotów, którzy mogą polecić hodowlę z prawdziwego zdarzenia.

Jednak w przypadku adopcji kota - jego opiekun może mieć wymagania takie, albo inne i raczej nie podlega to negocjacjom. :)
Wszystko kwestia dogadania.
Ty piszesz co oferujesz i jakiego kota chciałabyś adoptować, a jeżeli ktoś ma pod opieką takiego futrzaka i dogadacie się co do warunków adopcji, przygotowania domu na przybycie kota, itd. to super.

Trzymam kciuki za to, żebyś znalazła tutaj swoją kocią miłość.

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 13:45
przez OlaLola
marzuchna81 pisze:W przeciwieństwie do Pani OlaLola, która dyskryminuje ludzi, bo mają dom wolno stojący nie mieszkanie w bloku. A może to nie tylko to jest problem, może ludzie którzy mają dzieci też nie powinny mieć zwierząt?


Jestem odpowiedzialna za adopcję Dudusi, kierując się dobrem zwierzęcia, oraz statutem Fundacji,oraz warunkami adopcji kotka nie zostanie wydana do domu w którym będzie wychodziła. Jeśli zostanie wybudowana woliera dla kotki możemy powrócić do tematu adopcji.
Nigdzie nie napisałam, że ludzie, którzy mają dzieci nie powinni mieć zwierząt, więc uprzejmie proszę o to, żeby nie insynuować mi takich rzeczy.
Niewątpliwie przy ewentualnej adopcji poruszyłabym kwestię żywienia kota, a nie kwestię posiadania dziecka. Karmy które zostały wypisane w ankiecie to typowy koci fast food, gorsze już są tylko karmy made in Tesco... A kotka jest na prawdę dobrym jedzeniu.


Zosik pisze:marzuchna81 nie denerwuj się, tutaj po prostu większość z nas ma do adopcji koty wyciągnięte z trudnych warunków, poskładane po wypadkach, itd. Dlatego większość chce, aby kotek nie wychodził, bo staramy się ograniczać ryzyko wypadku, zaginięcia, itd.
Wkładamy mnóstwo czasu, pracy, serca (o finansach nie wspomnę), żeby uratować takie zwierzątko, które chodząc wolno doznało jakiejś krzywdy, więc potem szukamy im domów niewychodzacych.
Jednak w przypadku adopcji kota - jego opiekun może mieć wymagania takie, albo inne i raczej nie podlega to negocjacjom.


I należałoby Je uszanować.
Państwo którzy poprosili mnie o zabranie Dudusi zaufali mi, kotka już swoje przeszła, nie narażę ją na to, że może się zgubić/ktoś ją ukradnie i ponownie kiedyś będzie bezdomna, a jest bardzo sympatyczna do ludzi, co będąc kotem wychodzącym zwiększa ryzyko nie tylko kradzieży, ale i tego że ktoś "zły" może ją zabrać.


Ta kotka szuka domu wychodzącego, mieszka z kotami, psami, dziećmi. Zmiana żywienia i myślę, że spokojnie można dogrywać kwestię transportu, w razie czego dane do osoby u której jest kicia są w linku.

http://www.szara-przystan.pl/dobrusia

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 14:29
przez marzuchna81
Kotka dachowca mam. Co do szacunku tak szanuję i podkreślam,że podziwiam to co robicie by ratować zwierzątka. Natomiast wyrażam swoje opinie-takie jest moje zdanie że więzienie kota czy psa jest nie w porządku i nie jest naturalne. I to myślę że powinno zastanowic. o dzieciach nie pisałam,ze to Pani zdanie zadałam tylko pytanie. Na pewno znajde kotka brytyjskiego. dziękuję Pani OluLolu za polecenie. Proszę się tylko zastanowić czy aby na pewno dla innych kotów nie traci Pani dobrych domów. Pozdrawiam

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 17:29
przez kropkaXL
marzuchna81 pisze:Kot byl chory cukrzyca i nerki. Przecudny byl

No cóż zadałam pytanie i otrzymałam wymijającą odpowiedź-prawda jest nieco inna-prawda?

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 17:50
przez OlaLola
Czyli co jednak go przejechało? W ankiecie Dudusi też odpowiedź jest wymijająca... :roll:
Mnie tylko dziwi, że skoro był cukrzykiem i był chory na nerki czyli był diagnozowany a jadł to co jadł...

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 17:57
przez MM93
No i znów o mnie :D , Mam na tymczasie trzynastoletniego kota, który gryzie i drapie jak mu się coś nie podoba. Owszem mi to nie przeszkadza, bo kocur jest cudowny, ale małemu dziecku mógłby zrobić krzywdę. Trzeba mieć wyobraźnię, niestety większości ludzi jej brakuje.

Swoją drogą mam wrażenie, że marzuchna81 szuka rasowego kota z darmo i bez wymagań ; )

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Śro sty 29, 2014 19:40
przez ASK@
OlaLola pisze:Czyli co jednak go przejechało? W ankiecie Dudusi też odpowiedź jest wymijająca... :roll:
Mnie tylko dziwi, że skoro był cukrzykiem i był chory na nerki czyli był diagnozowany a jadł to co jadł...

Też mnie zdziwiło, że cukrzyk i nerkowiec a tutaj jakieś badziewie mu jest dawane do jedzenia. Napisz prawdę.Jak umarł? Jak był leczony? Jak go diagnozowałaś i gdzie? Weci zawsze mówią co powinno się choremu kotu podawać do jedzenia. Jako kot ciężko chory był wypuszczany?
Chcesz kota ,rozwiej wątpliwości.
DT mające typy brytyjczyków mogą sobie w domach przebierać i nie oddadzą pierwszej osobie jaka się zgłosi.
Nie oddadzą żadnego uratowanego kota bez wnikliwego rozpatrzenia domu.

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Czw sty 30, 2014 7:46
przez marzuchna81
w ankiecie bylo pytanie co kot bedzie dostawal,a nie co jadl moj chory kot,ktoryy odkad zachorowal nie wychodzil,bo nawet nie chcial.Nie jestem weterynarzem zeby diagnozowac choroby,jak mozna tak oceniac ludzi.Nie szukam rasowego kota za darmo,tylko chcialam jeszcze jednego podobnego do tego co zdechl.

Re: Podkarpackie-Szukam brytyjczyka

PostNapisane: Czw sty 30, 2014 7:58
przez marzuchna81
Trzeba mądrze kochać zwierzęta, ale nie tylko ludzi też to po pierwsze. Dla mądrych ludzi wszystkie dokumenty mam do wglądu książeczki, paszport. Podłe jest ocenianie ludzi przez pryzmat tego że nie udzielili wyczerpującej wypowiedzi.Ja wyraziłam opinię o Pani OliLOLI NA PODST. JEJ WYPOWIEDZI.
A swoją drogą osoby mnie atakujące podejrzewam,że są miłośniczkami tej Pani. Pozdrawiam serdecznie.