Strona 1 z 1

Mały kociak - bezimienna kicia - za TM

PostNapisane: Wto lis 26, 2013 12:50
przez Bedetka
Czy ktoś nie szuka kotka?

Wczoraj został podrzucony sąsiadce, starszej Pani, która już ma kota i dwa psy - wszystkie przygarnięte ze schroniska. Kotek jest mały - 3 może 4 miesiące, bardzo lgnie do człowieka, psów się nie boi. Wywiesiłyśmy ogłoszenie ale nikt się po niego nie zgłosił. Ani ona ani ja nie możemy go długo przetrzymać, szukamy dla niego nowego domu albo dotychczasowego właściciela - kot został znaleziony na osiedlu Księcia Władysława. Zdjęcie robione tabletem więc nie najlepszej jakości ale mogę zapewnić, że kotek jest śliczny i bardzo szuka kontaktu z człowiekiem.
http://img203.imageshack.us/img203/465/pjyx.jpg

Niestety w Żorach w schronisku nie przyjmują kotów, Jastrzębie też nie ma kociarni a Rybnik nie przyjmuje kotów z Żor, poza tym schronisko to ostateczność. Wierzę, że znajdzie się ktoś kto kota przygarnie.
Kotek ma porobione ogłoszenia w lokalnych mediach ale wiem, że tu też zagląda sporo miłośników kotów.


Mail do kontaktu theta@poczta.onet.pl

Re: Mały kociak - Żory - szuka domu

PostNapisane: Wto lis 26, 2013 12:52
przez aannee99
Pozwoliłam sobie zmniejszyć zdjęcie, bo było za duże, no i odpowiednio je tu wkleić by było widoczne :) Kocurek jest śliczny, piękne z niego sreberko, oby znalazł szybciutko super domek, mocno trzymam kciuki :)

Obrazek

Re: Mały kociak - Żory - szuka domu

PostNapisane: Wto lis 26, 2013 12:57
przez ASK@
Rób mu ogłoszenia w necie. Na portalach ogłoszeniowych. Fajne foty, chwytliwy tytuł, fajny tekst i trzeba net zarzucić kociakiem. Tak my domó szukamy podopiecznym.
CatAngel i Sylwia1982 robią za niewielka odpłatą ogłoszenia. Napisz do nich.
Tutaj wszyscy zakoceni jesteśmy ale trzymam kciuki by dom się na miau znalazł.

Re: Mały kociak - Żory - szuka domu

PostNapisane: Wto lis 26, 2013 13:43
przez Bedetka
Kotek jest bardziej bury niż srebrny. Ogłoszenia już ma. Jeden Pan już dzwonił i byłam u sąsiadki sprawdzić czy to kot czy kotka i w sumie... nie wiem :) Czy u takiego małego kotka mogą być jeszcze niewykształcone jądra? Bo tak jakby coś tak miał ale takie pyciutkie toto :D Jimmy jak do nas przyszedł to miał już takie spore kuleczki ale pamiętam jak byłam mała to też przygarnęliśmy kota, który wyglądał na kotkę a po jakimś czasie okazał się Kocurkiem ;)
Obrazek
Obrazek
Kocio spokojny, ufny, wzięłam go na ręce, obcięłyśmy mu pazurki, trochę się buntował ale chwyt matki kotki zadziałał ;)

aannee99 dziękuję, ja tak na szybko wpadłam bo masę spraw mam na dziś i przez tego kota wszystko leży odłogiem :) Nawet nie zwróciłam uwagi na rozmiar. Te z telefonu chyba będą już dobre, co?

ASK@ Dzięki za rady, postaram się w wolnej chwili przeedytować ogłoszenia żeby były ciekawsze ale na razie mam nadzieję, że kocio znajdzie dom i bez takich zabiegów ;) Małym kociakom chyba łatwiej :)

Re: Mały kociak - Żory - szuka domu

PostNapisane: Wto lis 26, 2013 14:11
przez aannee99
Tak, tak - te zdjęcia są już dobrych rozmiarów :) Na tym 1 to on bardziej na sreberko wyglądał. Co nie zmienia faktu, że jest śliczny, oby szybko domek super znalazł :) Powodzenia :ok: :ok:

Re: Mały kociak - Żory - szuka domu

PostNapisane: Wto lis 26, 2013 14:18
przez ASK@
Jak masz określone warunki co do domu to różnie bywa. My mając DT i pchając uczucia i forsę w koty dokładnie domy przepytujemy, sprawdzamy robiąc wizyty pa, prosimy o zabezpieczenie okien i balkonów, domy tylko nie wychodzące wchodzą w grę (albo w bardzo bezpiecznej okolicy) ,prosimy o zapoznanie się z umową adopcyjna i zaakceptowanie jej warunków (w tym bezwględna kastracja).Nie każdego kota każdemu dajemy bo nie każdy kot akuratnie do chętnego domu się nadaje. Jak ludzi wiele godzin nie ma w domu, mają weekendowe zajęcia nie dam żywiołowego kota bo to nieszczeście dla kota. I tak dalej...

Tak u tak małego kota widać jaka to płeć.

Re: Mały kociak - Żory - szuka domu

PostNapisane: Wto lis 26, 2013 14:37
przez Bedetka
ASK@ chciałabym mieć czas i możliwości na taką adopcję o jakiej piszesz. Ja tak naprawdę jestem tylko pośrednikiem bo ten kot nie jest u mnie, ja tylko pomagam starszej Pani bo ona nie ma dostępu do internetu. Odpowiedzi typu "szukam kota do stajni", "mam dom z polem na wsi" albo "czy umie łowić myszy" ignoruję bo myślę, że ten kot musi mieć ciepły dom, mieszkanie, kochającego Pana i pełną miskę. Odpytywać o warunki będę ale tak naprawdę to każdy dom jest w tej chwili lepszy niż piwnica w bloku czy osiedlowe podwórko. Nie mam możliwości odbyć wizyty pa. Wiem, że to nie tak powinno wyglądać ale jestem akurat w takim wirze, że na razie tylko tyle jestem w stanie zrobić. Źle mi z tym ale nie umiem się odwrócić na pięcie jak inni sąsiedzi i zostawić starszą osobę z tym problemem. Tylko tyle mogę na tym etapie mojego życia zrobić.

Skoro u tak małego kota widać to może to być kotka skoro nie ma widocznych jąder? Oglądam zdjęcia w sieci i sama nie wiem co miałam w rękach ;) Za krótko go widziałam :lol:

Re: Mały kociak - bezimienna kicia - za TM

PostNapisane: Nie gru 01, 2013 23:14
przez Bedetka
Kotek odszedł dziś w nocy... Na moje oko FPV, nie wiem dlaczego wet nie badał go w tym kierunku. Nagle przestał jeść, podwyższona temperatura, apatia. Pierwsza diagnoza - zapalenie gardła. Ale leki nie pomagały, kolejnego dnia kot już był mocno odwodniony, dostał kroplówkę, leki. Trzeciego dnia - wczoraj - już ja byłam z sąsiadką u weterynarza. Znów kroplówka, zastrzyk... W nocy przestał oddychać...
Jeszcze we wtorek - mały żwawy, wesoły kociak, w ciągu kilku dni przegrał walkę z chorobą. Aha - to jednak była kotka. Nawet nie zdążyła dostać swojego imienia...

Re: Mały kociak - bezimienna kicia - za TM

PostNapisane: Pon gru 02, 2013 10:49
przez aannee99
Nie tak miało być :cry: :cry:

Maleńka [*]

Re: Mały kociak - Żory - szuka domu

PostNapisane: Pon gru 02, 2013 11:28
przez Agneska
Bedetka pisze:ASK@ chciałabym mieć czas i możliwości na taką adopcję o jakiej piszesz. Ja tak naprawdę jestem tylko pośrednikiem bo ten kot nie jest u mnie, ja tylko pomagam starszej Pani bo ona nie ma dostępu do internetu. Odpowiedzi typu "szukam kota do stajni", "mam dom z polem na wsi" albo "czy umie łowić myszy" ignoruję bo myślę, że ten kot musi mieć ciepły dom, mieszkanie, kochającego Pana i pełną miskę. Odpytywać o warunki będę ale tak naprawdę to każdy dom jest w tej chwili lepszy niż piwnica w bloku czy osiedlowe podwórko. Nie mam możliwości odbyć wizyty pa. Wiem, że to nie tak powinno wyglądać ale jestem akurat w takim wirze, że na razie tylko tyle jestem w stanie zrobić. Źle mi z tym ale nie umiem się odwrócić na pięcie jak inni sąsiedzi i zostawić starszą osobę z tym problemem. Tylko tyle mogę na tym etapie mojego życia zrobić.

Skoro u tak małego kota widać to może to być kotka skoro nie ma widocznych jąder? Oglądam zdjęcia w sieci i sama nie wiem co miałam w rękach ;) Za krótko go widziałam :lol:

O tak, ASK@ ma kupę czasu i możliwości. Ma zaledwie kilka swoich kotów i obecnie 9 tymczasów. Karmi koty w swoim mieście, a poza tym "jedynie" pracuje i prowadzi dom dla rodziny. Luzik. :evil:


['] dla kociaka

Re: Mały kociak - bezimienna kicia - za TM

PostNapisane: Pon gru 02, 2013 13:45
przez Bedetka
Agneska nie rozumiem celu Twojej wypowiedzi. Ty chyba nie zrozumiałaś tego co napisałam. Każdy pomaga tak jak może. Pewnych spraw nie da się przeskoczyć. Nie znasz mnie wiec nie rozumiem po co te uwagi i nerwy.

Re: Mały kociak - bezimienna kicia - za TM

PostNapisane: Pon gru 02, 2013 14:18
przez Agneska
Nie rozumiesz - to trudno. Sądzisz, że ja nie rozumiem - Twoje prawo tak sądzić.

Każdy pomaga tyle i w taki sposób jak może.

ASK@ chciała pomóc kociakowi i Tobie swoim doświadczeniem. Nie chciałaś skorzystać, nie umiałaś - również trudno.
Natomiast domniemanie, że ASK@ ma więcej czasu i możliwości od innych, nie umiejących i nie chcących skorzystać z jej doświadczenia - jest co najmniej błędne.

Re: Mały kociak - bezimienna kicia - za TM

PostNapisane: Pon gru 02, 2013 15:06
przez Bedetka
Agneska ja niczego nie domniemałam. Gdzie napisałam, że ASK@ ma więcej czasu czy możliwości? I moja i jej doba ma 24 godziny, inaczej się nie da. ASK@ angażuje się w pomoc kotom, ja pomagam gdzie indziej. Nie tylko koty na tym świecie potrzebują pomocy. Co nie znaczy, że od potrzebującego bezdomnego kota się odwróciłam. Nie mogłam rzucić wszystkiego czego się podjęłam tylko po to, żeby jechać do innego miasta odbyć wizytę PA. Poza tym szukanie domu zeszło na drugi plan, kotka wymagała leczenia i ratowania życia. Nie udało się. Ale przynajmniej nie umarła gdzieś pod krzakiem czy na śmietniku.

Jakbyś dokładnie przeczytała wątek to byś zauważyła, że podziękowałam ASK@ za rady i napisałam, że w wolnej chwili z nich skorzystam. Nie napisałam ogłoszenia tutaj z hasłem "zróbcie coś", "znajdźcie mu dom". Jak ja szukałam kota to też przeglądałam różne wątki na miau wiec dla takich osób założyłam ten wątek. Nie każdy szuka na tablica.pl czy innych portalach ogłoszeniowych.

Ja nie rozumiem o co Tobie w ogóle chodzi? Czy o to, że nie przeprowadzałam szukania domu według Waszych standardów czy o to, że napisałam, że nie mam czasu?

Re: Mały kociak - bezimienna kicia - za TM

PostNapisane: Śro gru 04, 2013 21:55
przez Bedetka
Wątek można zamknąć.