Strona 1 z 1

Dwuletni kocurek szuka domu [Częstochowa]

PostNapisane: Pt lis 22, 2013 9:10
przez Dragonite
Witam wszystkich serdecznie.
Mam do oddania kocura nierasowego (jego matka była dachowcem o niskich łapach, natomiast ojciec był rasy syberyjskiej krótkowłosej), niestety kocur ma ponad dwa lata, więc ciężko jest znaleźć mu dom. Ogłaszałam się już na różnych portalach, jednakże nie osiągnęłam żadnego sukcesu i nie udało mi się znaleźć nowej kochającej rodziny dla kocurka. Dlatego postanowiłam napisać na Waszym forum. Byłabym bardzo wdzięczna za wszelką pomoc... ale do rzeczy.
Kotek był ze mną od urodzenia, wychowywał się wspólnie ze starszą kotką, więc jest przyzwyczajony do towarzystwa innych kotów. Zawsze chętnie się wspólnie bawią, myją nawzajem i jedzą z tej samej miski. Bez towarzystwa tej drugiej kotki chodzi troszkę przygaszony, więc idealnym by było dla niego, by przyjął go ktoś, kto też ma już zwierzaczka, aczkolwiek oczywiście jeśli właściciel poświęci mu czas na zabawę, nie jest to koniecznie. Kotek ma po prostu sporo energii. Nie oznacza to jednak, że cokolwiek niszczy bądź robi bałagan. Nie drapie mebli, potrafi załatwiać się do kuwety (tylko jest strasznym czyściochem - musi mieć całkiem czysto, inaczej będzie chodził z pełnym pęcherzem!), korzysta chętnie z drapaczki (choć najbardziej lubi wycieraczkę), bawi się wszystkim, co mu się da - długopisem, potrafi "ukraść" mi gumki do włosów i się nimi godzinami bawić, lubi myszki robione z papieru - nie potrzebuje drogich zabawek do szczęścia. Z racji na pokrewieństwo do kota syberyjskiego, lubi sobie czasem pobiegać po domu (np. od pokoju do kuchni po linii prostej) - tak więc kotek jest energiczny i ruchliwy. I uwaga, jego najważniejsza cecha - uwielbia rozmawiać z ludźmi! Zawsze, jeśli coś do niego mówię, odmiaukuje mi i czasem sobie gawędzimy tak dobre kilka kwadransów... :) Pazurków przy zabawie nie wyciąga, zresztą, jeśli zrobi coś nie tak, to wystarczy powiedzieć słowo "NIE" i już wszystko rozumie - i nawet wtedy potrafi odmiaukiwać - nazywam to "odpyskiwaniem" :) Lubi się tulić i trzymać na rączkach, ale tylko jeśli ma na to ochotę - chociaż ma na to ochotę naprawdę często. Ale nie da się go zmusić to przytulania. Często za to chodzi za właścicielem krok w krok (potrafi czekać pod drzwiami od łazienki, aż z niej nie wyjdę) i chciałby robić wszystko razem. To tyle odnośnie jego charakteru.
Kotek jest szczepiony i odrobaczony, jest także wykastrowany. Jest całkiem zdrowy, ma ładną, lśniącą sierść (troszkę dłuższą niż u normalnego kota), której NIE TRZEBA czesać. Jest niezwykłym czyściochem, jak już pisałam, więc kotek potrafi zadbać o swoją higienę sam, nie wymaga dodatkowej uwagi w tym aspekcie.
Szukam dla niego domu, ponieważ w grę nie wchodzi oddanie go do schroniska. Mam ciężką sytuację, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, będę go trzymać tak długo, aż nie znajdę mu kochającej rodziny. Jestem w stanie zapewnić mu nawet nową wyprawkę i opłacić nowe miseczki itd., jeśli ktoś będzie tego potrzebował, ponieważ naprawdę zależy mi na jego szczęściu. Ja sama nie będę się rozpisywać, dlaczego muszę go oddać, ponieważ jest to sprawa natury osobistej i podjęłam tą decyzję jako ostateczność. Niestety, muszę to zrobić, czego przeboleć nie mogę, więc chcę mu chociaż zapewnić dobry dom i lepszą przyszłość. Mam dwa koty i jednego z nich zatrzymam mimo wszystko, ponieważ moja kotka jest już zwierzęciem starszym, troszkę osłabionym, dlatego chcę o nią zadbać aż do jej ostatnich dni. Jednakże kocurek jest młody, energiczny i całkiem zdrowy, dlatego jestem pewna, że wśród ciepłych i kochających ludzi oswoi się z nową sytuacją i... zapomni o mnie i będzie miał lepszą przyszłość :(
Obecnie mieszkam w Częstochowie ale posiadam samochód więc mogę się wyprawić do innego miasta w celu oddania kocurka, jeśli zajdzie taka potrzeba, lub, jeśli ktoś mieszka naprawdę daleko, spotkać się z tą osobą "w połowie drogi". Posiadam także książeczkę zdrowia kotka, którą przekażę rzecz jasna nowemu właścicielowi. Bardzo proszę o pomoc. Jeżeli ktoś zna dobre strony internetowe, gdzie będę mogła wystawić ogłoszenie o jego adopcji, również będę wdzięczna - czym więcej, tym lepiej.

http://www.picshot.pl/pfiles/384811/IMG_2322.JPG

http://www.picshot.pl/pfiles/384812/IMG_2323.JPG

http://www.picshot.pl/pfiles/384813/IMG_2324.JPG

Re: Dwuletni kocurek szuka domu [Częstochowa]

PostNapisane: Pt lis 22, 2013 11:00
przez Zosik
Witam krajankę :)
Dużo skutecznych ogłoszeń robi CatAngel - możesz do niej napisać, a tu jest jej wątek: viewtopic.php?f=27&t=117559

Re: Dwuletni kocurek szuka domu [Częstochowa]

PostNapisane: Pt lis 22, 2013 18:47
przez Dragonite
Zosik - dziękuję, zaraz sobie to z TŻ wszystko zobaczymy i zorientujemy się w sytuacji! Bardzo dziękuję. :1luvu:

Zapomniałam dopisać: kocurek jest niewychodzący, mieszkał w domu, a teraz mieszka w bloku z nami. Nie ma problemu z podróżowaniem samochodem, chociaż przez jakiś czas, na początku, dużo miauczy i "mówi". Nasza kotka ma chorobę lokomocyjną, stąd myślę, że nie każdy kot się do tego nadaje. Jednak ten nie ma z tym żadnych problemów, jak napisałam. W ostatnim czasie dużo się przeprowadzaliśmy, w ciągu dwóch miesięcy trzy razy zmieniliśmy miejsce zamieszkania, jednak dla kotka najważniejsze było to, że nadal jest przy kochających go osobach, więc nie odczuł tego boleśnie. Nie stracił apetytu ani chęci do zabawy, więc myślę, że jest dobry dla osób, które lubią podróżować; z pewnością nie będzie im w tym przeszkadzał, podróże go nie męczą. Lubi spać w koszykach i transporterach, sam do nich często wchodzi, więc nie trzeba go zmuszać ani wpychać na siłę. Odnośnie życia w czterech ścianach - gdy mieszkaliśmy w domu, czasem, gdy było ciepło, wyprowadzaliśmy kotka na ogrodzone podwórko, żeby się pobawił. Bez smyczy. Kocurek nigdy nam nie uciekał, więc nie było żadnych problemów. Nie wypuszczaliśmy go jednak samego, bo baliśmy się, że mógłby wyjść za płot na ulicę, a droga była dość ruchliwa. Wiadomo jednak, że aby nowy właściciel mógł tak robić, kotek musi się najpierw do niego przyzwyczaić.

Przepraszam, że jeszcze nie dodałam żadnych zdjęć, jednak nie mogę znaleźć ich na dysku, nie jestem pewna, czy się nie straciły. Jeśli tak, to poszukam naszych ogłoszeń i ściągnę zdjęcia lub po prostu zrobię jutro z samego rana zdjęcia kocurkowi.