Strona 1 z 1

HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Orunia]

PostNapisane: Czw lis 21, 2013 17:56
przez śrubka
Witam Was kochani i proszę o pomoc.

Chciałabym pomóc koleżance której córka od kilku tygodni razem z nią opiekuje się rodziną bezdomnych kotów: mamą i trójką małych kociąt. Zanoszą kołderki do wiaty śmietnika, w którym zamieszkały przy ulicy Wawelskiej w Gdańsku (osiedle między Górną Orunią i Chełmem). Kotki mają ponad 8 tygodni, jedzą już inne pokarmy, poza mlekiem matki. Obawiam się jednak, że nie przeżyją zimy. Legowiska, które im przygotowują, są wyrzucane przez mieszkańców. Próbujemy załatwić domek z Urzędu Miasta, ale obawiam się, że na jego postawienie nie zgodzi się wspólnota. Noce i dni są coraz zimniejsze... Niestety, chociaż córka strasznie chce nie mogą wziąć do siebie ani jednego zwierzaka, ponieważ ma syna z astmą.Kotka jest domowa, zadbana, bardzo garnie sie do ludzi, prawdopodobnie ktoś wyrzucił ją gdy okazało się, że jest w ciąży, biało-ruda, kotki trochę dzikie, boja sie podejść (dwa kotki czarno-białe, jeden szarobrązowy). Poradźcie, co można zrobić?

Może ktos mieszka w okolicy? Myślałam, żeby spróbowac je wyłapać do klatki i znaleźć im DT, ja niestety tez nie mogę wziąć ich do siebie, moge pomóc datkiem, kupić karmę, żwirek, tabletki na odrobaczenie, witaminy, koce lub cos na legowisko. Koleżanka pracuje w dziale internetowym dziennika bałtyckiego i portalu naszemiasto, więc jest też obietnica pomocy przez publikacje w tych portalach, no i w miare mozliwości też jakieś wsparcie: pieniężne lub rzeczowe dla kotów.

Re: HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oru

PostNapisane: Czw lis 21, 2013 18:12
przez Trzynastka
Może któraś z pomorskich fundacji może pomóc? Cholera, akurat my nie mamy miejsca na kociaka, a to tak blisko...

Re: HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oru

PostNapisane: Czw lis 21, 2013 18:27
przez śrubka
Koleżanka napisała do Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (PKDT) ale jeszcze nic nie odpisali, więc dlatego apeluję tu na forum.

Re: HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oru

PostNapisane: Czw lis 21, 2013 18:59
przez jaaana
Biedna rodzinka :(

Re: HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oru

PostNapisane: Czw lis 21, 2013 20:01
przez Alienor
A nie można by do czasu znalezienia normalnego tymczasu lub domu stałego, udostępnić dla kotki z małymi piwnicę? Zabezpieczyć jakoś, żeby nie wyszły, dać miski i kuwetę (wystarczy miska z ziemią lub piachem, 2x dziennie sprzątana), zapalone światło jeśli nie ma okna - tylko na kilka dni. Bo jak się coś za tydzień znajdzie, to może nie być kogo ratować :( .

Re: HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oru

PostNapisane: Czw lis 21, 2013 20:46
przez śrubka
z piwnica nie da rady: tam są prześwity, koty moga wyjść, zostana wyrzucone przez kogoś albo jakas krzywda im się może stać. Poza tym najpierw żeby im pomóc kotki trzeba złapać, a one są (poza ich matką) półdzikie, więc przydałaby sie taka klatka łapka (czytałam o niej na forum kiedyś).

Czy jest ktoś z aktywistów forumowych w Gdańsku, kto mógłby nam pomóc kotki złapać, ew. wypożyczyć klatkę? W międzyczasie może pomyslimy jak znależź im jakiś choć prowizoryczny dom/schronienie przed zimnem.

Re: Udało się!!! kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oruni

PostNapisane: Nie lis 24, 2013 10:21
przez śrubka
Dzięki pomocy pani Agnieszki z PKDT (Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego), która wypożyczyła nam klatkę oraz asystowała w akcji cała rodzinka kotów została odłowiona i trafiła do domu tymczasowego pod opiekę pani Darii w Tczewie. Kotki są leczone i w bezpiecznym miejscu, powoli będą przygotowywane do oswojenia.

Re: HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oru

PostNapisane: Nie lis 24, 2013 13:46
przez jaaana
Super!

Re: HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oru

PostNapisane: Nie lis 24, 2013 15:41
przez Trzynastka
Cieszę się bardzo :)

Re: HELP!Wyrzucona kotka+małe kotki na śmietniku [Gdańsk Oru

PostNapisane: Nie lis 24, 2013 16:19
przez śrubka
Dla kotów to dobra wiadomośc, na pewno jeszcze tydzień, dwa i nie byłoby ich, ale to dopiero początek leczenia, codzienne wizyty u weterynarza, leki, oswajanie, kilka miesięcy na pewno potrwa zanim będą gotowe na nowy dom, można wspomóc kotki wpłacając na

http://pkdt.pl/index.php?option=com_con ... &Itemid=96

ub bezpośrednio w formie rzeczowej wysyłając im karmę, żwirek, witaminy, inne kocie artykuły na adres Pani Darii, wolontariuszki PKDT i ich obecnej opiekunki. Dane dla zainteresowanych mogę podać w wiadomości prywatnej.

Dziekujemy za wsparcie w każdej postaci!