[ZNALAZŁ]Dom szuka kociaka(niestety,potencjalnie wychodzący)

Pójdę na łatwiznę, żeby nie szukać po wątkach i kto odda do wychodzącego, a kto nie.
Koleżanka poszukuje kociaka - kocurka, najchętniej całego burego ciemniejszego (pręgi takie bardziej czarne niż szare), ale nie jest to bezwzględny wymóg, bo jeśli spodoba jej się kot w innym kolorze, to się spodoba.
Kotek ma być kolegą dla kocurka 4-mies., więc szuka mniej więcej w tym samym wieku, tak 3-5 mies.
Dom zasadniczo jest dobry - na pewno będą o kota dbać, jeździć do weterynarza, kasę na operację itd.
Ma tylko jedno całkiem spore ale - jest potencjalnie wychodzący. Oczywiście na tej zasadzie, że nikt nie będzie kota wyganiał (woleliby, żeby kot nie wychodził), ale też latem nie będzie zamykał drzwi od tarasu ani budował woliery.
Nie będę ukrywała - poprzedni kot w wieku ok. 3 lat wyszedł z domu i nie wrócił. Podejrzany jest jakiś okoliczny lis, bo wszystkie zakłady utylizacji w kierunku wypadku drogowego obdzwonili. Fakt, był to kot, który już przyszedł do nich jako wychodzący.
Ja nie wydaję kotów do domów wychodzących, zresztą obecnie nie mam malucha, ale może ktoś ma takiego.
Dom jest w okolicach Pruszcza Gdańskiego. Ewentualnie w ten weekend mogę zapewić transport z Warszawy.
Od razu wyjaśniam, że piszę tu ja, bo koleżanka nie jest forumowa, a jakoś z ogłoszeń typu gumtree czy tablica nie za bardzo może znaleźć.
edit: Dobrze by było, gdyby kociak wiedział, co to pies i się nie bał. Koleżanka ma też psa (niedużego i przyzwyczajonego do kotów).
Koleżanka poszukuje kociaka - kocurka, najchętniej całego burego ciemniejszego (pręgi takie bardziej czarne niż szare), ale nie jest to bezwzględny wymóg, bo jeśli spodoba jej się kot w innym kolorze, to się spodoba.
Kotek ma być kolegą dla kocurka 4-mies., więc szuka mniej więcej w tym samym wieku, tak 3-5 mies.
Dom zasadniczo jest dobry - na pewno będą o kota dbać, jeździć do weterynarza, kasę na operację itd.
Ma tylko jedno całkiem spore ale - jest potencjalnie wychodzący. Oczywiście na tej zasadzie, że nikt nie będzie kota wyganiał (woleliby, żeby kot nie wychodził), ale też latem nie będzie zamykał drzwi od tarasu ani budował woliery.
Nie będę ukrywała - poprzedni kot w wieku ok. 3 lat wyszedł z domu i nie wrócił. Podejrzany jest jakiś okoliczny lis, bo wszystkie zakłady utylizacji w kierunku wypadku drogowego obdzwonili. Fakt, był to kot, który już przyszedł do nich jako wychodzący.
Ja nie wydaję kotów do domów wychodzących, zresztą obecnie nie mam malucha, ale może ktoś ma takiego.
Dom jest w okolicach Pruszcza Gdańskiego. Ewentualnie w ten weekend mogę zapewić transport z Warszawy.
Od razu wyjaśniam, że piszę tu ja, bo koleżanka nie jest forumowa, a jakoś z ogłoszeń typu gumtree czy tablica nie za bardzo może znaleźć.
edit: Dobrze by było, gdyby kociak wiedział, co to pies i się nie bał. Koleżanka ma też psa (niedużego i przyzwyczajonego do kotów).