http://forum.gazeta.pl/forum/w,102,1617 ... acie_.htmlCóż CK się próbuje bronić
https://www.facebook.com/azyldlazwierza ... =3&theaterPoniższe pismo z prośbą o kontrolę, jest perfekcyjną gierką psychologiczną pod publikę. Wynika ono z info,które dostała Pani Przewodnicząca zaraz po wpłynięciu pisma do UM,co świadczy o kumoterstwie i powiązaniach z urzędnikami, o których bardzo głośno Pani A.W. opowiada.Pismo wpływa do urzędu w środę,natychmiast zostaje poinformowana o nim A.W.,która robi ruch w stronę Starostwa ,do którego nasze pismo z wielu powodów nie trafia. Pismo zostało napisane,pod dyktando bardzo dużej grupy (około 150 osób) nazywającej się Zwierzoluby. W piśmie ,prosimy o nadzór nad zarządem,któremu powierzono majątek publiczny (1200000), a który nie jest rozdysponowywany zgodnie z misją schroniska. Osoby,o których mowa szkodzą zwierzętom na wiele sposobów: sa to malwersacje,kradzieże karm i akcesoriów od darczyńców, lewe faktury, zakup iphona za 1500 zł ,w momencie kiedy prosi sie o ryż i makaron dla psów, uprawianie prywaty w kwesti zatrudnień i wielu innych. Oprócz strony finansowej bulwersuje szkodzenie zdrowiu zwierząt, przez brak wolontariuszy opiekujących się nimi, wyjatkowa i pierwszorazowa tak ogromna ilość zgonów zwierząt, trzymanie chorych zwierząt w skandalicznych warunkach...można by długo wymieniać...
https://www.facebook.com/Przeciw-prakty ... 115622281/ryśka pisze:Potwornie smutne, przerażające i budzące gniew. Co się stało z Cichym Kątem, z miejscem, które tyle osób kochało, wspierało? Kto zmarnował to wszystko, co udało się w ciągu wielu lat wypracować wspólnymi siłami wolontariuszy i darczyńców?
Na to pytanie chyba nikt nie udzieli odpowiedzi
Pani przewodnicząca tłumaczyła się niektórym osobom, że załatwiła fakturę na węgiel, lewą fakturę (chyba na 10 ton),bo kupili słomę i nie mieli na nią paragonu,a musieli wydaną kasę rozliczyć rozliczyć. Tylko,że słomę dostali za darmo. Jakieś 7 tysięcy kosztował węgiel . Cóż. Faktury na materiały budowlane na rzecz CK. Oczywiście nic do CK nie trafiało.
Mówi się o czyszczeniu ksiąg, tuszowaniu spraw w US, bo tam pracuje jedna z wolontariuszek. Wszyscy chcą brudy zamieść pod dywan. Najlepiej, żeby nikt nic nie wiedział. Widocznie w Polsce nie ma takiej instytucji, która zrobiłaby porządek. Teraz pismo z prośbą o kontrolę, ręka rękę myje. Masakra.