Strona 1 z 26

POZNAŃ Płomyczek-rudy mały szkielecik -zgasł :(

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 2:30
przez cairo
Znalazłam dzisiaj rudego kota. Jest to chudzinka jakiej jeszcze nie widziałam na żywo- drobniutki i sama skóra i kości. Dodatkowo ma oczy w kiepskim stanie: zapadnięte, zaropiałe, trzecia powieka wypada. Wieku ani płci nie umiem ocenić, chociaż jest bezzapachowy, więc raczej nie jest pełnojajecznym kocurem. Kotek jest na dworze, ponieważ nie mam możliwości umieszczenia go w innym miejscu, nie mam garażu, piwnicy, ani żadnego innego schronienia do dyspozycji. Zrobiłam mu prowizoryczną budkę z desek i włożyłam do niej kilka szmatek, nic więcej nie udało mi się na razie zorganizować. Kot nie je (dostał animondę i surową pierś z kurczaka), pije wodę i mleko Winston z Rossmana. Jutro pójdę z nim do weta, żeby ocenił co da się w tym przypadku zrobić.

Kotek jest bardzo proludzki, w pełni oswojony, dał sobie bez problemu przemyć oczy, ociera się o nogi, barankuje i trochę nawet mruczy. Może ktoś ma kącik dla tej drobinki? Zrobię co w mojej mocy, żeby postawić go na nogi, ale wiem że trudno będzie o poprawę, jeśli pozostanie na dworze. W końcu zaczął się już listopad i należy spodziewać się, że temperatura zacznie spadać poniżej zera. :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: POZNAŃ - Rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuka DT

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 6:31
przez ewar
Podniosę, pilne.Jakieś zdjęcia?

Re: POZNAŃ - Rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuka DT

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 8:12
przez kicikicimiauhau
Bidulek :(

Re: POZNAŃ - Rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuka DT

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 9:35
przez Jafusia
moze fotki pomogą?

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 10:24
przez cairo
Fotki wstawione, zaraz zabieram kota do weta. Postanowiłam dać mu imię, bo łatwiej będzie się pisało niż ciągle kot i kot. Płomyczek- rudy i przyszedł we Wszystkich Świętych, więc mi się z migającym płomykiem znicza skojarzyło.

Zaraz pojadę z nim do weta i zobaczymy co dalej. Nadal nie je, dużo pije mleka i wody, śpi zwinięty w kłębek w swojej prowizorycznej budce i wychodzi kiedy mnie widzi

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 10:40
przez aannee99
O Matko :cry:

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 11:17
przez floxanna
Banerek dla Płomyczka:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=157976][img]http://imageshack.com/a/img855/693/kehe.gif[/img][/url]

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 12:44
przez alab108
Trzymam kciuki żeby udało mu się pomóc, może w lecznicy mają szpitalik :?:
Biedactwo, a może jakiś płatny Dt? Jakieś takie symboliczne to pojawienie się jego w tym dniu....

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 13:17
przez Alienor
Straszna bida :( . Napisz jak coś więcej będzie wiadomo :ok: :ok:

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 13:22
przez Anatolek
cairo pisze: Postanowiłam dać mu imię, bo łatwiej będzie się pisało niż ciągle kot i kot. Płomyczek- rudy i przyszedł we Wszystkich Świętych, więc mi się z migającym płomykiem znicza skojarzyło.


Cairo, pięknie wymyśliłaś imię dla Kotunia. Płomyk - symbol życia i nadziei.
Płomyczku trzymaj się chłopaczku :ok: ... będzie dobrze!

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 13:56
przez kotkins
Płomyk szuka TDT w Poznaniu na tydzień.
Potem ma obiecany DT w Warszawie i nawet transport miałby.
Przez tydzień go już pewnie ogarniemy, o ile nie będzie chory na jakąś wirusówkę (ale wyniki krwi na białaczkę przynajmniej nie wskazują)
Sytuacja jest o tyle dramatyczna, że ja mam remont w piwnicy i nie mogę go tam przetrzymać a Cairo nie ma piwnicy, strychu itp. a jej Ramzes ma dopiero jutro drugie szczepienie - przedtem był zbyt słaby. Kot z kocim katarem nie może trafić do jej domu.
U mnie z kolei Leoś jest kotem z upośledzoną odpornością, więc i tu nic się nie upchnie - PŁOMYK NIE MA DOKĄD PÓJŚĆ!!!
Pokrywamy koszty leczenia, kot był u weta, dostał kroplówkę, leki i jest odpchlony. Ma w uszach świerzb, no i informacja dnia- kot jest kastrowany, czyli dom miał:(
Płatny TDT na tydzień też nas bardzo urządza.

Cairo instaluje go teraz...w swoim samochodzie, więc jak widzicie sytuacja jest nader dramatyczna.
Do wyboru jest albo miejsce na zewnątrz pod schodami, albo zimna drewniana altana, albo jej auto:(
Samochód daje przynajmniej trochę ciepła, a wymości mu klatkę śpiworami, podłoży podgrzewaną poduszkę i jedną - dwie noce przetrwa.

Koci bogowie nie znają litości: po persach z Wrocławia ani Cairo, ani Neigh ani ja NIE MIAŁYTŚMY JUŻ BRAĆ ŻADNYCH KOTÓW.

Życie zdecydowało inaczej.

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 13:58
przez kotkins
Dziewczyny podepnijacie proszę ten ładny bannerek.
Może ktoś zauważy...dzięki Floxanno!!!

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 14:39
przez izka53
Czy to nie jest ten kot ???????

http://tablica.pl/zwierzeta/zaginione-i ... one/lubon/

Ania od dawno poszukuje go na FB.

W jakim rejonie miasta został znaleziony?

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 15:19
przez annamaria23
Właśnie, w jakich rejonach go znaleziono ??? Mój Karmel zaginął 7.10 możliwe że zawędrował gdzieś dalej...Że jest chudy i zabiedzony.
Ten ze zdjęcia jest bardzo podobny, chociaż brudny
Tu jest więcej zdjęć Karmela https://www.facebook.com/anna.karpicka/media_set?set=a.529722703713857.125281.100000283970012&type=3

Karmel jest kastratem ! tak jak on
Proszę o namiary , gdzie można go dokładniej obejrzeć

Ania

Re: POZNAŃ - Płomyk-rudy, przytulaśny szkielecik pilnie szuk

PostNapisane: Sob lis 02, 2013 15:23
przez cairo
Zaawansowany koci katar, anemia, pchły, świerzb, wychudzenie - Płomyczek ma wszystkie przypadłości domowych kotów błąkających się po ulicach. Ogólnie był już na ostatnich nogach i to ostatnia chwila, żeby mu pomóc.
Chwilowo jest zainstalowany w moim samochodzie, zakupiłam klatkę dla królików i termofor, na którym leży teraz zwinięty w kłębek. Troszkę pojadł i po lekach i nawadniającej kroplówce się ożywił. Jutro rano kolejna kroplówka i testy na wirusówki.

Oto chwilowe schronienie Płomyka:

Obrazek
Obrazek
Obrazek


Zapomniałam napisać, że kotek waży obecnie niecałe 2 kg. :(