[ZIELONA GÓRA] Dżamalek FelV+ szuka domu stałego !!!

Dżamalek, to młodu kocurek, który zimą tego roku został wraz ze swoim braciszkiem wyrzucony na mróz na jednym z osiedli w Legnicy. Braciszkowi, niestety, nie udało się przeżyć tej gehenny
[*] Dżamal miał więcej szczęscia, bowiem trafił na kociego anioła w ludzkiej skórze - niestety, jak to często z kocimi aniołami bywa, mają wiele podopiecznych i dlatego chłopak musiał szukać domu. Udało się znaleźć dla niego super tymczas, jednak sytuacja wymaga szukania domu stałego. Tak historię Dżamalka opisuje jego wybawczyni:
Dżamal i Anis zostały wyrzucone na mróz. Przez tydzień spały na betonie i głodowały, bo nikt z pracujących obok ludzi nie uznał, że należałoby je nakarmić. Dostawały chyba tylko mleko, po którym miały niewyobrażalne rozwolnienie. Przeszkadzały do tego stopnia, ze Dżamala ktoś kopnął (ma złamany wyrostek miedzy żebrami) Chłopaki zostali zabrani w bezpieczne miejsce, jednak po tygodniu pojawiła się gorączka. Na antybiotyki słabo reagowali, podczas mierzenia temp. u Dżamala śladowe ilości krwi, sporadyczne wymioty, bladość, brak apetytu.Do tego robaki, świerzb, pchły. Po dwóch dniach Anis zaczął wymiotować krwią, niestety przegrał...
Dżamal po tygodniu kroplówek zaczął dochodzić do siebie, testy wykluczyły paleukopenie, morfologia wyszła dobrze. Mimo odzyskania apetytu był wręcz blado-zółty. Kolejna morfologia+biochemia po tygodniu - podwyższone leukocyty, ALAT 140. Po lekach poprawa, kolejne badania (nieco podwyższone leukocyty i mocznik 54) Po lekach poprawa. Obecnie mało stabilnie, kilka dni dobrze, potem spadek, brak apetytu apatia, rozwolnienie
Leczenie przyniosło w końcu rezultaty, niestety los bywa przewrotny - przewrotny, bo test na białaczkę wyszedł dodatni. Powtórzony po jakimś czasie, niestety też
Jak już pisałam, Dżamalek znalazł dom tymczasowy w Zielonej Górze, ale jego opiekunowie często są poza domem i wskazany byłby dom stały. Niestety, pomimo wielu ogłoszeń, nikt o cudnego chłopaka nie pyta
Na Miau jednak często dzieją się cuda, dlatego zakładam ten wątek ... a może jednak ... może i dla Dżamalka zaświeci w końcu słońce?
Zobaczcie jaki jest cudowny





Losy Dżamalka można śledzić na FB: https://www.facebook.com/events/3531085 ... l_activity
Kto pokocha cudnego chłopaka i da mu dom, taki na zawsze?

Dżamal i Anis zostały wyrzucone na mróz. Przez tydzień spały na betonie i głodowały, bo nikt z pracujących obok ludzi nie uznał, że należałoby je nakarmić. Dostawały chyba tylko mleko, po którym miały niewyobrażalne rozwolnienie. Przeszkadzały do tego stopnia, ze Dżamala ktoś kopnął (ma złamany wyrostek miedzy żebrami) Chłopaki zostali zabrani w bezpieczne miejsce, jednak po tygodniu pojawiła się gorączka. Na antybiotyki słabo reagowali, podczas mierzenia temp. u Dżamala śladowe ilości krwi, sporadyczne wymioty, bladość, brak apetytu.Do tego robaki, świerzb, pchły. Po dwóch dniach Anis zaczął wymiotować krwią, niestety przegrał...

Dżamal po tygodniu kroplówek zaczął dochodzić do siebie, testy wykluczyły paleukopenie, morfologia wyszła dobrze. Mimo odzyskania apetytu był wręcz blado-zółty. Kolejna morfologia+biochemia po tygodniu - podwyższone leukocyty, ALAT 140. Po lekach poprawa, kolejne badania (nieco podwyższone leukocyty i mocznik 54) Po lekach poprawa. Obecnie mało stabilnie, kilka dni dobrze, potem spadek, brak apetytu apatia, rozwolnienie

Leczenie przyniosło w końcu rezultaty, niestety los bywa przewrotny - przewrotny, bo test na białaczkę wyszedł dodatni. Powtórzony po jakimś czasie, niestety też


Zobaczcie jaki jest cudowny






Losy Dżamalka można śledzić na FB: https://www.facebook.com/events/3531085 ... l_activity
Kto pokocha cudnego chłopaka i da mu dom, taki na zawsze?