Strona 1 z 1

Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do mnie?

PostNapisane: Nie paź 13, 2013 22:16
przez Ana_Zbyska
"Nazywam się Klakier, mam 4 lata. Nie jestem kotem, którym się ludzie interesują..Nie jestem pięknym rudowłosym chłopakiem, nie jestem też kotem, który uwielbia się miziać..Mieszkam w domu tymczasowym. Czasami przychodzą ludzie, oglądają moich współmieszkańców, jednak o mnie nigdy nikt nie zapytał..nawet jak mam na imię.. Dlaczego? Dlatego, że jestem zwykłym burasem, że nie wskakuję na kolana? Przykro mi, czy jestem przez to gorszy? Takie koty jak ja nie zasługują na dom stały? Takich kotów nikt nie jest w stanie pokochać?

Ostatnimi czasy nie mam już siły, nie mam już siły znosić ataków Borysa, innego kota, który też jest tam na tymczasie. Ciągle mnie bije, nie pozwoli pójść do kuwety, bardzo się go boję..Nawet się nie bronię, nie lubię się bić.
Ataki Borysa bardzo się nasiliły, straciłem chęć do życia..nie wychodzę w ogóle z ukrycia, bo po co? by zostać pobitym? Apetyt też mam gorszy, jak tu jeść..jak trzeba ciągle być czujnym..
Nie ma tu tyle miejsca, żeby każdy miał swój pokój..
Nasza opiekunka próbuje mi pomóc, jednak ja nie mam ochoty kompletnie żyć.. Cały dzień siedzę w skrzyni, tam mnie Borys nie dorwie.."

Klakier jest kotem w bardzo złej kondycji psychicznej. Nie chce nic jeść. Dostawał silne leki, obróżki, kropelki, jednak lęk przed Borysem jest ogromny. Klakier w ogóle nie wychodzi z ukrycia, po prostu wegetuje. Nie ma żadnych radości z życia..Żyje w ciągłym strachu..
Jest kotem nieufnym, dobrze dogaduje się z kotami "nie awanturującymi się oraz z psami. Jest kotem bezkonfliktowym.
Jeżeli ktoś może i przede wszystkim chce odmienić los Klakiera,
proszę o tel, 686 214 550 lub 793 287 680
Klakier przebywa w domu tymczasowym w Bytomiu pod opieką Stowarzyszenia Przyjaciół Bezpańskich Zwierząt Cichy Kąt.

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Nie paź 13, 2013 22:22
przez Justa&Zwierzaki
Biedny Klakier, ale czy nie było by dobrym rozwiązaniem klatka keneel dla Klakiera , wtedy by nie był atakowany , u mnie sie to sprawdza ...

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Nie paź 13, 2013 22:42
przez Ana_Zbyska
Sytuacja jest naprawdę dramatyczna..Klakier nie chce jeść, bardzo już schudł, nie rusza się w ogóle z miejsca..Jest, bo jest, żyje, bo żyje..
W klatce zachowywał się jeszcze gorzej..Bardzo źle ją znosił..Ja widzę, że jego zły stan się pogłębia..Jest coraz gorzej, wygląda jakby miał głęboką depresję..Dostaje różne smaczki, ledwo skubnie..Reszta kotów go bardzo lubi, psy absolutnie też nie atakują, jednak strach przed Borysem jest ogromny, zbyt wielki by normalnie funkcjonować..
Serce się rwie, jak się na Klaka patrzy. Odizolowałam go chwilowo w łazience, nie wiem co jest już lepsze, żeby nie był bity..ale za każdym razem, gdy wchodzę siedzi w tym samym miejscu..Z jedzeniem kiepsko..Od kilku dni jest na kropelkach dr Bacha, on i Borys..
Po prostu żal kota, najsmutniejsze, że on nawet nie próbuje się bronić..:( co Borys oczywiście wykorzystuje..

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Nie paź 13, 2013 22:47
przez Justa&Zwierzaki
A miał robione badania krwi , może tu jest tez problem :( a Borys by nie mógł by być na jakis czas w klatce ?

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Nie paź 13, 2013 23:01
przez Ana_Zbyska
Nie miał badania krwi, zrobię je na dniach, jednak wiem-jakkolwiek to brzmi, ale znam te koty-że nie tu jest problem.
Badanie krwi chcę bardziej zrobić dla samej siebie, żeby po prostu wykluczyć coś, jednak pod każdym innym względem nie wygląda na kota chorego. Mam doświadczenie z kotami chorymi, mam z nimi do czynienia na co dzień, tu sytuacja jest inna..Zupełnie mnie przerasta,
nie wiem co robić..Rozwiązaniem pewnie byłby dom dla Klakiera, bądź Borysa..

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Pon paź 14, 2013 20:49
przez Ana_Zbyska
Obrazek

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Pon paź 14, 2013 20:51
przez ASK@
:!:

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Pon paź 14, 2013 21:35
przez Czarna puma
Nie wiem jak to ma sie do kotow,ale ale psy gdy jeden byl bardziej agresywny do drugiego slabszego,to ja izolowalam osobno tego agresywniejszego osobno...,az do skutku.

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Czw paź 17, 2013 19:19
przez madziawgb
Witam, jestem tu nowa. Przeczytałam wiele wątków na forum i tych wesołych i tych smutnych ale ta historia z Klakierem :( ... i jak z nim ?

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Czw paź 17, 2013 19:31
przez Ana_Zbyska
Klakier ma bardzo dobre wyniki badania krwi-biochemia i morfologia w normie, miał też robione testy na fiv/felv-oba ujemne.

W chwili obecnej przebywa u koleżanki, bo zrobiło się naprawdę nieciekawie, prawie nic nie chciał jeść, praktycznie w ogóle się nie przemieszczał..:( U koleżanki nie wiem jak długo będzie mógł zostać, ma też kotkę, na razie go olewa..a Klakier się "zbunkrował"..
Niepokojące bardzo jest, że nie chce jest..
:(

Re: Klak_bity, wykończony psychicznie kot_może zajrzysz do m

PostNapisane: Czw paź 17, 2013 23:29
przez Justa&Zwierzaki
Ana_Zbyska pisze:Klakier ma bardzo dobre wyniki badania krwi-biochemia i morfologia w normie, miał też robione testy na fiv/felv-oba ujemne.

W chwili obecnej przebywa u koleżanki, bo zrobiło się naprawdę nieciekawie, prawie nic nie chciał jeść, praktycznie w ogóle się nie przemieszczał..:( U koleżanki nie wiem jak długo będzie mógł zostać, ma też kotkę, na razie go olewa..a Klakier się "zbunkrował"..
Niepokojące bardzo jest, że nie chce jest..
:(

A kot nie może nic nie jeść , a próbować może przez strzykawke np conwalwscenta bo mu watroba siądzie :( A obroze z feoromonami może by spróbować ?