Strona 1 z 1

Czy ktoś pomoże kotom z ulicy?

PostNapisane: Pon paź 07, 2013 22:43
przez Ariake
Witam,

Od jakiegoś czasu mieszkam na Warszawskiej Woli, kręci się tu parę bezdomnych kotów. W moim podwórku często zjawiają się bezdomne koty, ponieważ ja i sąsiadka je dokarmiamy, wszystkie są dzikie. Jednak dwa są tu non stop, całe dni przesiaduje tu bury duży kocur boi się ludzi, ale można do niego podejść na odległość ok metra, podwórko jest w bramie, ludzie trzymają skutery i kot śpi nieraz na siedzeniu skutera. Drugi kot biało czarny pojawia się najczęściej wieczorem, wtedy oba koty śpią razem przytulone poza ogrodzeniem kamienicy. Czarno biały prawie nigdy nie wchodzi na teren podwórka, przynajmniej ja go bardzo rzadko widuję. Oba koty chodzą z takimi wystającymi językami. Nie wiem czy to choroba, zęby raczej mają bo jedzą suche jedzenie.
Ja nie mam środków aby zabrać ich do weterynarza, ani możliwości wzięcia do domu, mieszkam w kawalerce z jeszcze niezaszczepionym kotem. Robi się coraz zimniej i strasznie szkoda mi futrzaków.

Re: Czy ktoś pomoże kotom z ulicy?

PostNapisane: Pon paź 07, 2013 23:38
przez *anika*
Przede wszystkim warto je wykastrować. A jeśli nie dają się głaskać, nie przepadają za towarzystwem człowieka, to zdecydowanie lepiej im będzie tam gdzie są. Dziki kot zamknięty w mieszkaniu z człowiekiem i skazany na jego towarzystwo nie będzie szczęśliwy i prawdopodobnie szybko się rozchoruje.

Ośrodek Koteria (http://www.koteria.org.pl) kastruje wolnożyjące koty z terenu Warszawy. Można tam też za kaucją wypożyczyć klatki-łapki oraz dostać do nich instrukcję obsługi (tzn. na pewno ktoś na miejscu wyjaśni jak klatka działa). Polecam.

Do tego na zimę warto im postawić ocieplane styropianowe budki, ale w bezpiecznym i osłoniętym miejscu (aby psy nie miały dostępu i aby ludzie im tego nie zniszczyli). Instrukcję też znajdziesz np. na tym forum. A np. na stronie Koterii gdzieś są zdjęcia ich budek dla kotów, które regularnie przed zimą są dostawiane tam gdzie koty ich potrzebują.

W Koterii też przy okazji kastracji pewnie zajrzą im w zęby - jeśli będzie coś do "poprawy" (nadpsute, ruszające się, itp) to usuną te chore, a kotom będzie zdecydowanie przyjemniej i bez bólu.