Strona 1 z 1

Chory kocur...

PostNapisane: Pt wrz 27, 2013 21:35
przez madzik85
Kochani, piszę w nowym wątku bo sprawa jest dość pilna. W moim stadzie kotów wolnożyjących zachorował kocur. Ok. 2 m-ce temu zaczął kichać i linieć (owszem, zawsze był trochę wyliniały, ale to był duży, silny kot). Nie kichał jakoś bardzo, ale dało się zauważyć zatkany nosek i trochę chore oczy.

Aktualnie kot już nie kicha, choć trochę (ale tylko trochę) chrapliwie oddycha. Najgorsze, że znacznie stracił na wadze, coraz bardziej jego bura sierść robi się ruda... Nie ma apetytu, wypija tylko sosiki z puszek z mokrą karmą :-( Zawsze był trochę nieufny, trzymał się na uboczu, teraz przychodzi do nóg...

Nadmienię, że kiedyś był jedynym kocurem w stadzie, ok. pół roku temu pojawił się także drugi, dochodzący z sąsiedniego podwórka kocur (obaj dogadują się z kocicami, nie zauważyłam w stadzie żadnych konfliktów).
Co mu może być? Co robić??

Zaznaczam, że on zna tylko nas i na pewno nie da się przebadać przez weterynarza. Trzeba by podać "głupiego jasia" a boję się, że to kota zniszczy do końca...
Chciałam go odrobaczyć - ale czy to dobry pomysł? Czy mu nie zaszkodzę?

Link do wątku o moich kotach:
viewtopic.php?f=13&t=144729

Tak teraz wygląda kocur:
Obrazek
Obrazek

Re: Chory kocur...

PostNapisane: Pt wrz 27, 2013 23:49
przez phantasmagori
Nikt Ci przez forum diagnozy nie postawi.
Klatka łapka i koniecznie wet.
Dobry wet sobie z nim poradzi.

Re: Chory kocur...

PostNapisane: Sob wrz 28, 2013 2:14
przez najszczesliwsza
Czy gdy kocur zachorował 2 miesiące temu próbowałaś go leczyć?

Re: Chory kocur...

PostNapisane: Sob wrz 28, 2013 2:28
przez BOZENAZWISNIEWA
TAKIE ZMIANY SWIADCZA ALBO O KŁOPOTACH Z NERKAMI(ZMIANA KOLORU SIERSCI),ALE CAŁKIEM MOZLIWE,ŻE BIALACZKE MA(NAGŁY SPADEK WAGI,SZYBKA POSTEPUJACA CHOROBA),MOZE MA ZAP.PLŁUC?-DO WETA JAK NAJSZYBCIEJ.

Re: Chory kocur...

PostNapisane: Sob wrz 28, 2013 19:48
przez madzik85
najszczesliwsza pisze:Czy gdy kocur zachorował 2 miesiące temu próbowałaś go leczyć?


Sezonowo zdarzało się, że kocur nie raz gdzieś "zabalował", nie było go przez jakiś czas a później wracał zasmarkany i wyliniały. Ale wracał do sił i do formy, przestawał się włóczyć nie wiadomo gdzie, siedział na działce z kocicami, jadł i sam odzyskiwał formę. Myślałam że tym razem będzie tak samo. Lecz teraz kot coraz bardziej chudnie i linieje, więc poważnie się niepokoję jego stanem :-(

Planuję wszystkie koty odrobaczyć - czy jemu też podać tabletkę?? Poradźcie...

Re: Chory kocur...

PostNapisane: Sob wrz 28, 2013 19:54
przez madzik85
BOZENAZWISNIEWA pisze:TAKIE ZMIANY SWIADCZA ALBO O KŁOPOTACH Z NERKAMI(ZMIANA KOLORU SIERSCI),ALE CAŁKIEM MOZLIWE,ŻE BIALACZKE MA(NAGŁY SPADEK WAGI,SZYBKA POSTEPUJACA CHOROBA),MOZE MA ZAP.PLŁUC?-DO WETA JAK NAJSZYBCIEJ.


Dziękuję za wskazówki :-)
Wiadomo, na forum nie sposób zdiagnozować zwierzaka, ale warto się poradzić kogoś z podobnym doświadczeniem... Ja nie miałam nigdy do czynienia ani z kotem chorym na nerki, ani na białaczkę, więc rady innych mile widziane :wink: