Miau.PL

Błagam o DT dla malutkiej kotki!! Można o niej więcej przeczytać w tym wątku:

viewtopic.php?f=13&t=156453

Tam jest też zdjęcie malutkiej. Teraz mam już pewność, że została odrzucona od stada dzikich kotów, które bytują pod blokami. Z powodu pogody nie mogłam pozwolić żeby została na dworze. Godzinę temu zabrałam ją do piwnicy, ale tam nawet nie ma światła!!
Ze względu na swoje tymczasy (jeszcze nieszczepione) nie mogę jej zabrać do domu. Proszę pomóżcie, ona bez opieki nie przeżyje. Jest słaba, wycieńczona. Dziś zauważyłam u niej wydzielinę z nosa. Zjadła troszkę karmy, ale bez stałej opieki nie wyjdzie z tego

Dowiozę kotkę do DT, który zgodzi się ją przyjąć!

Podniosę dziecko .Domek potrzebny PILNIE!!!
Dom to życie!

Też podniosę, biedna dziewczynka

Szkoda,że w czoraj do piwnicy nie trafiła. Zimno i mokro

Podniosę chociaż wątek, nic więcej nie mogę

Mała śpi, pycholek na razie czysty. Zjadła karmę i wypiła trochę mleka dla kociąt. W piwnicy ma łóżeczko dziecięce z kocykiem i ręcznikiem- przynajmniej nie pada jej na główkę. ASK@ - oby nie było za późno, żałuję, że już wczoraj jej nie wzięłam, ale nawet dziś rano wyglądała dobrze. Dopiero jak dziś popołudniu zaczął padać deszcz chyba się wyziębiła. Mój wielki błąd.

Od wczoraj zaczęłam śledzić jak wygląda opiekę nad bezdomnymi zwierzętami w mieście Hel i dziś doszłam, że to wielka lipa i ściema. Ale nie robiąc OT zaczęłam załatwiać w sąsiedniej gminie tymczasowy pobyt dla małej w klinice. Mam nadzieję, że się powiedzie i dziecko będzie miało przez kilka dni ciepły kąt.

Nadal będę szukać DT - bez niego może nam się nie udać!

trzymam kciuki

Udało się! Kicia trafiła do kliniki weterynaryjnej, gdzie może przebywać przez kilka dni! Dziś po nocy spędzonej w piwnicy widać było, że czuje się lepiej. Była cieplutka, zjadła sporą porcję karmy i napiła się wody. Jest przeurocza. Przy pierwszym dotknięciu od razu mruczy i domaga się pieszczot Pobyt w klinice jest oczywiście tymczasowy, ale wierzę, że szybko jak tylko dojdzie do siebie znajdzie swój własny kąt. Po podaniu leków zaczęła zwiedzać gabinet Jest ślicznie umaszczona i na pewno będzie wspaniałym towarzyszem. Prócz mruczenia nie wydaje z siebie żadnych odgłosów - może będzie kotem nie miauczącym? Na szczęście nie jest poważnie chora. Na pewno przy odrobinie uwagi dojdzie do siebie Poniżej zdjęcia pięknoty z wizyty u weta

To super!

chudzinka
Dobrze,że zaopiekowana już.
DT/DS potrzebny na cito

Rób jej ogłoszenia prośbą o rodzinę zastępczą (DT dla większości ludzi jest słowem bez znaczenia) lub o dom stały. Napisz w tytule że dom to życie dla kociego dziecka.

Błąd błędem ważne, że zmieniłaś spojrzenie i mała jest bezpieczna .
Nie lubię osobiście maluszków. To wielka niewiadoma. Jak z dziećmi. Dziś dobrze a za godzinę już umiera.

co u małej?

Mała czuje się dobrze. Niestety musi dostawać jeszcze antybiotyki. Klinika zgodziła się ją przetrzymać do czasu znalezienia domu stałego - jednak wiadomo, że nie są to odpowiednie warunki dla dorastającej kici - no, ale przynajmniej jest ciepło, jest jedzonko i od czasu do czasu ktoś pogłaszcze Malutka nie ma jeszcze imienia - może jakieś propozycje? Klinika gwarantuje darmowe pierwsze szczepienia oraz w przyszłości sterylizację. Będę jutro lub pojutrze u nich to zrobię jakieś ładne zdjęcia i porozwieszam ogłoszenia w sklepach zoologicznych. Póki co nie ma przeciwskazań do adopcji Całe szczęście, że ta historia tak się skończyła - był moment, że jej życie wisiało na włosku! Mam nadzieję, że wszystko idzie ku dobremu

Hela?

Przed chwilą znalazłam wątek o poszukiwaniu dwupaku, ale byłaś szybsza

Dzięki za czujność Chyba nie łatwo jest wyadoptować dwupak, ale nie tracimy nadziei