Kilkutygodniowy Laki szuka domu.

[Ania-tygrysiczka]

Dziś rano pojawił się na naszej posesji mały, płaczący kotek. Wygląda na to, że ktoś go podrzucił. Mamy podstawy tak sądzić, ponieważ w naszej okolicy znani jesteśmy z tego, że pomagamy bezdomnym zwierzakom, głównie psiakom. W przeszłości mieliśmy już sposobność odchowania czwórki kocich osesków, ale zawsze borykamy się z problemem izolowania ich od psów, których mamy pokaźne stadko, z czego zwłaszcza jeden jest "uczulony" na koty. W związku z powyższym zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w wyadoptowaniu Lakiego.
A teraz kilka słów o nim samym...
Na nasze oko ma ok. 7-9 tygodni (na zdjęciu z wyrośniętym ratlerkiem). Jest nieco niedożywiony, ale wygląda na zdrowego i ma wilczy apetyt.
Jest ufny, przytulaśny i pieszczochowaty. Jest przy tym odważny, bo nie "pęka" w towarzystwie psiaków.
Uwielbia zasypiać wtulony w człowieka. Jest bardzo kontaktowy i zainteresowany otoczeniem.
Od razu załapał do czego służy kuweta.
Naprawdę bardzo fajny burasek z zielonymi oczami.
Jeśli pominąłem coś istotnego, proszę pytać.
Kontakt dla zainteresowanych: gatomek@wp.pl i tel. 604 637 412 lub 600 870 225
Na koniec kilka zdjęć Lakiego:

[Ania-tygrysiczka]

Laki został przebadany przez weta, który poza wyczyszczeniem uszu nie miał nic do roboty. Kociak został też odrobaczony. Czeka teraz na swojego "prawdziwego" pana.

Poniżej link do wesołego filmiku z przebojowym tygryskiem :
http://www.youtube.com/watch?v=AExUgX96jRE

EDIT:
Kotek Laki znalazł już dom.