Miau.PL

Lucy
ma prawie rok (jest z wiosny 2013)
zaszczepiona, wysteryzliowana
zna koty i psy

przytulak



Młoda, trzykolorowa, z wiosny 2013, miła, wesoła, ciekawska. Bardzo, bardzo towarzyska. Lubi inne koty i psy. Chętnie bawi się piłeczkami, szmacianymi myszkami i innymi kocimi zabawkami. Ale nade wszystko lubi się wepchać na kolana i mruczeć bez umiaru. Lubi głaskanie i przytulanie. Jest bezkonfliktowa i tolerancyjna. Zna dzieci w wielu szkolnym i świetnie się z nimi bawi. Ma książeczkę zdrowia. Korzysta z kuwety.
Czeka na rozsądnego człowieka, chętnie z rodziną, który szuka domowego przytulaka, nie planuje wypuszczać go na zewnątrz i rozumie, że nie można kota wziąć „w ciemno”, czyli bez spotkania w przyszłym domu (lub mieszkaniu) i bez umowy.
Może zamieszkać z innym kotem lub z psem.

Śliczna ta mała...
Podniosę chociaż

Ja znalazłam właśnie super dom dla tri+brat - także trzymam kciuki

Śliczna ta malutka, taka delikatna.
Dzisiaj rano kiedy karmiłam "bezdomniaczka", kocurka czarnego z zielonymi oczkami to zaczęła nieśmiało podchodzić do nas też podobna do tej tri koteczka, tylko miała więcej wyrażnych kolorów. Było widać, że jest głodna. Zostawiłam też jej coś do jedzenia, ale nie wiem czy czasami kocurek nie wsunął swoje i jej. Nie miałam czasu aby obok nich troszeczkę postać. Kocurek jest już na tym nie strzeżonym parkingu około 3 tygodnie, jest oswojony, bardzo ładny, daje mi się głaskać i przychodzi na moje zawołanie. Będę śledzić losy też Waszej TRI.

tri nadal do wzięcia

(strasznie się pcha na kolana -kto lubi takie koty nakolanowe?)

Lucy jest wysterylizowana i zaszczepiona - tylko teraz Dom potrzebny.
Wesoła, przytulna, lubi zabawę i inne koty.

Lucy pomaga Młodemu
na zdjęciach wygląda na bardzo dużą -ale to tylko wrażenie takie, jest jeszcze dość mała -nie ma jeszcze rozmiarów dorosłego kota


Lucy jest niesłychanie ciekawska i niesłychanie towarzyska i bardzo optymistycznie nastawiona do świata.. Pcha się zawsze na kolana i do człowieka.

Śliczna jest.

Dziękuję

To jeszcze zdjęcia z braciszkiem (Lucy jest z tyłu)

Patmol pisze:Dziękuję

To jeszcze zdjęcia z braciszkiem (Lucy jest z tyłu)

Jak sobie ładnie śpią, przytuleni.

Dużo osób , w sumie, pyta o Lucy ale nic z tego nie wynika niestety.
Kilka osób wzięłoby ją chętnie gdyby:

-miała wyprawkę (karma, kuweta, może drapak jakiś itd) i jednocześnie

-miała zrobione testy (jak się pytam jakie -to mówią, że nieważne jakie, ale żeby miała jakieś zrobione, bo oni wiedzą ze do adopcji kot musi mieć zrobione testy) i jednocześnie

- żeby nie musieli podawać ani swojego nazwiska ani adresu -sami przyjadą do mnie przecież po kota i wyprawkę.

Jak my kochamy te koty. Zapraszamy na nasz wątek, tu link : viewtopic.php?f=46&t=125816

Dziękuje za zaproszenie zaraz zajrzę.

Ale z tym kochaniem kotów, to muszę przyznać, że ja za kotami nie przepadam - wrobiłam się sama w koty, bo nie umiałam odmówić Młodej jak przynosiła do domu koty którym trzeba pomóc.
No i w ogóle lubię zwierzęta, i Matkę Naturę -jako taką
Ale zdecydowanie wole psy i góry -a koty, niestety, strasznie uziemiają -ciężko wyjechać na kilka dni.

Po prostu wzięłam maluchy, bo były chore i nie mogły tam zostać gdzie były - i teraz szukam im domów.
Te domy nie muszą kochać kotów, ani być doskonałe -wystarczy, że będą bezpieczne i rozsądne po prostu.

Też kocham góry, no i zwierzęta. Obecnie koty, bo z psami trzeba wychodzić 3 - 5 razy dziennie a ja już nie mogę ze względu na stan zdrowia.

Z psami można wyjść i raz dziennie

Jak bywam w Sudetach to wychodzę z moim psem właśnie raz dziennie -rano ze schroniska.
I jak wieczorem wracamy do schroniska -to już więcej razy tego dnia nie wychodzę.