Miau.PL

nie chce uśpić kotków bo twierdzi ze to jest zabicie,nikt ja nie moze przekonać ma swoje myślenie

https://www.facebook.com/kinga.pupek

DZIEWCZYNA TWIERDZI ŻE UŚPIENIE ŚLEPEGO MIOTU TO ZABICIE JEST GO,A NA STERYLKE NIE MA KASY BO TO 400ZŁ A MA INNE WAŻNIEJSZE SPRAWY,straszne. to ktoś ma kotki małe ,i to jeszcze doświadczenie w pomaganiu tak jak sama mówi ze nie które koty znalazły już dom,słuchajcie,przecież do tego nie trzeba być mgr. żeby wiedzieć że bezdomnych kociaków nie można mnożyć bo bezdomne nie znajdują domów a co dopiero nowe koty,trzeba tym znalesc domy co już są.KOSZMAR

Akurat kwestia uśpienia ślepego miotu to jest sprawa tak trudna i niejednoznaczna moralnie i emocjonalnie, ze absolutnie bym nie potepiała kogoś, kto nie może tego zrobić. Owszem, sama mam z tym problem- co nie znaczy, ze z kolei będe napadała na kogoś kto usypia.

Natomiast może warto by pomóc w zorganizowaniu sterylki, bo za niedługi czas będzie powtórka z rozrywki...?

*edit: doczytałam FB, panna zachowuje sie jak szczeniak, strasznie zadowolona ze swoich kotecków.....

majku33krakow pisze:nie chce uśpić kotków bo twierdzi ze to jest zabicie,

Pomijając przypadek bohaterki wątku bo jej podejście faktycznie jest totalnie dziecinne tak całościowo, mam małą uwagę.

Uśpienie zdrowych kociaków, nawet ślepych to ich zabicie.
I absolutnie nie można tego negować.
Ani o tym zapominać.
Czasem trzeba tak zrobić, czasem pozostawienie ich przy życiu to większe zło niż ich śmierć.
Zresztą bywa tak nader często
Ale nie można sprowadzić tej czynności do poziomu czegoś normalnego, niemal zabiegu higienicznego czy porządkowego, czegoś co nie powinno budzić przykrych emocji.
To są żywe kocięta którym odbiera się życie.
Z szacunku dla nich - bądźmy w tej sprawie szczerzy.

I żeby nie było - wiem że usypianie ślepych miotów bywa konieczne.
Że inaczej się nie da jeśli chce się poprawić los kotów które już są starsze.
A często samych nowonarodzonych maluszków - bo czeka je i tak przedwczesna śmierć tam gdzie przyszły na świat.
Że to jest konieczne by zmniejszyć nadpopulację kotów zanim uda się pokastrować w danej okolicy kocice.
Sama również gdybym znalazła bezdomny miot takich kociąt - zaniosłabym je do uśpienia.
Ale płacząc nad nimi - że muszę im odebrać życie.

A NA STERYLKE NIE MA KASY BO TO 400ZŁ

Przecież są weterynarze, którzy sterylizują/kastrują z dofinansowaniem gminy, myślę że to nie tylko domena Warszawy,ale i większych miast, jak się chce to można. A jeśli kogoś nie stać na sterylizację, a ma problem potem, że za dużo kotków to kotów nie powinien mieć. ;_;

Blue pisze:

majku33krakow pisze:nie chce uśpić kotków bo twierdzi ze to jest zabicie,

Pomijając przypadek bohaterki wątku bo jej podejście faktycznie jest totalnie dziecinne tak całościowo, mam małą uwagę.

Uśpienie zdrowych kociaków, nawet ślepych to ich zabicie.
I absolutnie nie można tego negować.
Ani o tym zapominać.
Czasem trzeba tak zrobić, czasem pozostawienie ich przy życiu to większe zło niż ich śmierć.
Zresztą bywa tak nader często
Ale nie można sprowadzić tej czynności do poziomu czegoś normalnego, niemal zabiegu higienicznego czy porządkowego, czegoś co nie powinno budzić przykrych emocji.
To są żywe kocięta którym odbiera się życie.
Z szacunku dla nich - bądźmy w tej sprawie szczerzy.

I żeby nie było - wiem że usypianie ślepych miotów bywa konieczne.
Że inaczej się nie da jeśli chce się poprawić los kotów które już są starsze.
A często samych nowonarodzonych maluszków - bo czeka je i tak przedwczesna śmierć tam gdzie przyszły na świat.
Że to jest konieczne by zmniejszyć nadpopulację kotów zanim uda się pokastrować w danej okolicy kocice.
Sama również gdybym znalazła bezdomny miot takich kociąt - zaniosłabym je do uśpienia.
Ale płacząc nad nimi - że muszę im odebrać życie.

kwestia podejscia:( Te osoby ktore uwazaja,ze uspienie slepego miotu to zabicie...,nawet nie zaplacza gdy takie bezdomne zwierze ginie pod kolami auta... a tak poza tematem-szkoda,ze te siatki wykonujecie tylko w Warszawie:(

Czarna puma pisze:kwestia podejscia:( Te osoby ktore uwazaja,ze uspienie slepego miotu to zabicie...,nawet nie zaplacza gdy takie bezdomne zwierze ginie pod kolami auta...

To nie jest regułą.
Niektórzy przygarniają kotkę w zaawansowanej ciąży lub ratują porzucony ślepy miot, odchowują maluchy, znajdują im dobre domy.
Tak też bywa.
To bardzo indywidualna sprawa.
Ja uważam że uśpienie ślepego miotu to odebranie maluchom życia, ich zabicie.
Ale gdybym takowe kociaki znalazła - to zrobiłabym to.
A nad bezdomnym kotem przejechanym przez samochód też pochylę się ze smutkiem wielkim.
Nie można uogólniać.

a tak poza tematem-szkoda,ze te siatki wykonujecie tylko w Warszawie:(

No niestety

majku33krakow pisze:DZIEWCZYNA TWIERDZI ŻE UŚPIENIE ŚLEPEGO MIOTU TO ZABICIE JEST GO,A NA STERYLKE NIE MA KASY BO TO 400ZŁ A

Swoją drogą dziwna kwota, ja w Warszawie za kastrację kotki plus wycinanie jej guzka z karku zapłaciłam niecałe 300 zł.

Czarna puma pisze:kwestia podejscia:( Te osoby ktore uwazaja,ze uspienie slepego miotu to zabicie...,nawet nie zaplacza gdy takie bezdomne zwierze ginie pod kolami auta... a tak poza tematem-szkoda,ze te siatki wykonujecie tylko w Warszawie:(

Niezupełnie. Widzisz ja od ponad 15 lat intensywnie ratuję psy i koty, do tej pory parę setek zwierzaków na DT, staję na uszach, żeby tym, którym mogę pomóc poprawić życie- NIGDY nie przeszłam obojetnie obok potrzebującego zwierzaka na ulicy- często wbrew zdrowemu rozsądkowi.
Sterylizuję ile sie tylko da, także łapię na kastrację bezdomniaczki, także aborcyjne.

I w tym wszystkim, no nie potrafię uśmiercić już bedących na świecie maluchów. Tak, wiem, może to lekka hipokryzja, może po prostu słabość.

Blue pisze:

majku33krakow pisze:DZIEWCZYNA TWIERDZI ŻE UŚPIENIE ŚLEPEGO MIOTU TO ZABICIE JEST GO,A NA STERYLKE NIE MA KASY BO TO 400ZŁ A

Swoją drogą dziwna kwota, ja w Warszawie za kastrację kotki plus wycinanie jej guzka z karku zapłaciłam niecałe 300 zł.

Może chodzi o dwie kotki ( są dwa mioty kociąt).

ulvhedinn pisze:

Czarna puma pisze:kwestia podejscia:( Te osoby ktore uwazaja,ze uspienie slepego miotu to zabicie...,nawet nie zaplacza gdy takie bezdomne zwierze ginie pod kolami auta... a tak poza tematem-szkoda,ze te siatki wykonujecie tylko w Warszawie:(

Niezupełnie. Widzisz ja od ponad 15 lat intensywnie ratuję psy i koty, do tej pory parę setek zwierzaków na DT, staję na uszach, żeby tym, którym mogę pomóc poprawić życie- NIGDY nie przeszłam obojetnie obok potrzebującego zwierzaka na ulicy- często wbrew zdrowemu rozsądkowi.
Sterylizuję ile sie tylko da, także łapię na kastrację bezdomniaczki, także aborcyjne.

I w tym wszystkim, no nie potrafię uśmiercić już bedących na świecie maluchów. Tak, wiem, może to lekka hipokryzja, może po prostu słabość.

Nie pisze akurat o Tobie...,chodzilo mi o to ze wiekszosc ludzi nie jest w stanie uspic slepego miotu,ale jak ten zwierzak troche podrosnie jako bezdomny,to jest duza szansa ze zginie pod kolami auta,a wtedy te osoby nawet nie zaplacza,bo tlumacza sobie tym ze to juz naturalna selekcja:(

A to są ci sami, co to nie wysterylizują "bo to wbrew naturze", ale jak maluchy zgodnie z naturą konają bez oczu na kk, to wzruszają ramionami. Fakt.

Skąd ta panna jest? Moze by ktoś jej chociaz sterylki wyperswadował - mozna by pokombinować z tańszymi...

NITKA/KARINKA pisze:

Blue pisze:

majku33krakow pisze:DZIEWCZYNA TWIERDZI ŻE UŚPIENIE ŚLEPEGO MIOTU TO ZABICIE JEST GO,A NA STERYLKE NIE MA KASY BO TO 400ZŁ A

Swoją drogą dziwna kwota, ja w Warszawie za kastrację kotki plus wycinanie jej guzka z karku zapłaciłam niecałe 300 zł.

Może chodzi o dwie kotki ( są dwa mioty kociąt).

TAK ona ma dwie kotki nie sterylizowane ,jedna urodziła pere dni wczesniej

ulvhedinn pisze:Akurat kwestia uśpienia ślepego miotu to jest sprawa tak trudna i niejednoznaczna moralnie i emocjonalnie, ze absolutnie bym nie potepiała kogoś, kto nie może tego zrobić. Owszem, sama mam z tym problem- co nie znaczy, ze z kolei będe napadała na kogoś kto usypia.

Natomiast może warto by pomóc w zorganizowaniu sterylki, bo za niedługi czas będzie powtórka z rozrywki...?

*edit: doczytałam FB, panna zachowuje sie jak szczeniak, strasznie zadowolona ze swoich kotecków.....

Ona nie chce pomocy od nas wszystko sama sobie zrobi,3 godz jej wszyscy tłumaczyli

Dziewczyna mieszka w - do wiadomości piszącej te słowa. Napisałam do niej wiadomość, oto odpowiedź:

ja na forum już pisałam, że kotki wezme do weterynarza na zastrzyk a przy najblizszej okazji wysterylizuje w bialymstoku, (...)


trzymam mocno kciuki, mam nadzieję, że rzeczywiście wzięła sobie do serca nasze (i pewnie nie tylko) podpowiedzi.

zachęcam do korzystania z wątku interwencyjnego z bannerka w moim podpisie oraz gratuluję czujności.

Ja także uważam uśpienie miotu za mniejsze zło. Choć wolałabym nie musieć podejmować takiej decyzji.