Nie wiem czy ktoś pamięta ale kilka miesięcy temu zakładałam wątek na temat kotów moich rodziców. Dopilnowałam wtedy sterylizacji matki wszystkich mieszkających u rodziców kotów (będzie tego koło 12 sztuk łącznie). Ale młode nie zostały wysterylizowane. Bo:
1. Były młode i Pani wet powiedziała, że lepiej żeby podrosły.
2. Nie potrafię rozpoznawać płci u kotów jak nie mam widocznych jajek.
3. Nie miałam na tyle pieniędzy żeby całe towarzystwo hurtowo wysterylizować.
4. Problemem jest też transport, bo rodzice mieszkają na wsi pod Krosnem, gdzie busy kursują rzadko...
Właśnie przyjechałam na urlop do rodziców. Stan obecny. Balbina - kotka bez nóżki, matka starszych kotków, wysterylizowana. I cała kociarnia, czyli:
koty, około 9 miesięcy, koty około 6 miesięcy, 2 młode kotki około 2 miesiące, 1 kot 4-dniowy, jedna ze starszych kotek w widocznej ciąży. Całość zapchlona. Były odrobaczane około 3 miesiące temu.
Generalnie byłam z mamą umówiona, że zajmie się sterylizacją kocic, zapewniłam ją, że pokryję koszty, ona ma tylko zidentyfikować kotki i zawieźć do weterynarza. Pani weterynarz mówiła jej, że nawet jak kotki będą miały rujkę to zaraz można je przywieźć to we wczesnym etapie ciąży wykona sterylizację aborcyjną. Niestety mama nie dopilnowała... Ja mieszkam daleko (ponad 400 km od rodziców) i nie mam jak dopilnować sprawy kotów...
Wydaje mi się, że kocic do sterylizacji jest 4. Z czego jedną na pewno mogę wysterylizować już teraz, bo to matka tych około 2 miesięcznych kociaków. Z resztą kotek już nie jest tak łatwo.
Jedna kotka urodziła kociaki gdzieś na strychu około miesiąc temu. Młode zmarły. Nie wiem czy matkę można JUŻ sterylizować, ma chyba jeszcze mleko, bo te 2 miesięczne ją cycały jako matkę zastępczą.
Jedna kotka urodziła raptem 3-4 dni temu (jeden martwy kotek, drugi żywy). Na pewno nie można jej wysterylizować już teraz.
I jedna kotka w widocznej ciąży (wet mówiła, że nie podejmie się sterylizacji w tak zaawansowanej ciąży).
Poszukuję:
- domu stałego lub tymczasowego, który będzie się mógł zająć adopcją przynajmniej dla tych dwóch dwumiesięcznych maluchów.
- osoby z Krosna lub okolic kto by mógł dopilnować sprawy tu na miejscu (zawieźć kotki do sterylizacji gdy będzie to już możliwe -zwrócę wszelkie koszty przejazdu, koszt sterylizacji - boję się, ze mama znowu nie dopilnuje)
- ewentualnego ds dla kilku (?) starszych kotków.
Czy ktoś może pomóc? Doradzić?
Ja nie mogę dać nawet DT kociakom, bo:
1. Nie mam własnego mieszkania, wynajmuję mieszkanie ze znajomymi
2. Współlokatorka ma już jedną kotkę, kategorycznie nie chce kolejnego
3. Ja mam swoje stado szczurów...
Nie mam tu nawet aparatu żeby zdjęcia porobić

PS. Za tydzień będę wracała do Wrocławia, przez Rzeszów, Kraków, Katowice, Opole. Jeśli ktoś stamtąd chciał kotecka to mogę przewieźć.