Strona 1 z 1

Kot TONKIJSKI w bydgoskim schronisku - pilnie do adopcji.

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 19:50
przez penny-lane
Takie cudo trafiło do bydgoskiego schroniska. Pilnie potrzebny jest Dom Stały, bo takie domowy pieszczoch może różnie znosić schroniskowe warunki.. :(


Kiciuś (imię od właścicielki) to kocur rasy tonkijskiej. Ma dwa lata oraz piękny kolor sierści. Na początku bywa nieśmiały ale już po krótkiej chwili pokazuje jaki z niego nachalny pieszczoch. Na dodatek jest dość gadatliwy i chętnie dyskutuje w kocim języku. Załatwia się ładnie do kuwety i chętnie zostanie czyimś rozpieszczonym kotem. Pytając o niego w schronisku należy podać jego numer ewidencyjny: 10081/13. Został wykastrowany.

Obróżka 555


http://www.schroniskobydgoszcz.fora.pl/ ... ,3973.html

Obrazek



Obrazek

Re: Kot TONKIJSKI w bydgoskim schronisku - pilnie do adopcji

PostNapisane: Pt sie 02, 2013 20:15
przez rysiowaasia
Nie rozumiem, jak można swojego kota oddać do schroniska? :(
Nie ma żadnego wytłumaczenia dla takiego postępowania! Żadnego!

Re: Kot TONKIJSKI w bydgoskim schronisku - pilnie do adopcji

PostNapisane: Sob sie 03, 2013 6:26
przez penny-lane
Nie chciałabym się skupiać no osądzaniu właścicielki.. nie znamy jej sytuacji :(


Najważniejsze teraz to poszukać dla niego stałego i odpowiedzialnego Domu :kotek:

Re: Kot TONKIJSKI w bydgoskim schronisku - pilnie do adopcji

PostNapisane: Nie sie 04, 2013 15:24
przez monitomi
Tak piękny kot na pewno znajdzie dom migiem i też nie rozumiem właścicielki, która poszła na łatwiznę i oddała kota do schronu. Jakby poogłaszała go w necie albo skontaktowała się z lokalną fundacją to na pewno taki kot by szybko znalazł dom.
Kciuki za domek, tym razem oby był już dożywotni :ok:

Re: Kot TONKIJSKI w bydgoskim schronisku - pilnie do adopcji

PostNapisane: Nie sie 04, 2013 17:35
przez DorotaKr
:cry: mam nadzieję że znajdzie dom, taki prawdziwy w którym zostanie nowym członkiem rodziny

Re: Kot TONKIJSKI w bydgoskim schronisku - pilnie do adopcji

PostNapisane: Wto sie 06, 2013 18:07
przez Goyka
Szkoda oby stres go nie zabił :cry: