» Pt sie 02, 2013 12:07
Re: Dwa dorosłe koty tracą dom - DT potrzebny bardzo pilnie
Moi drodzy!
Koty są już u mnie. Nie mogłam pozwolić, żeby ich "adopcyjni właściciele" odwieźli je do schroniska. Niestety, u mnie ich egzystencja niewiele się od niego różni: nie mogą opuszczać łazienki, więc są cały czas zamknięte w ciasnej klitce. Przez pierwszą dobę nie wychodziły zza pralki, mimo nęcenia przysmakami i prób zabawy. Dopiero wczoraj powoli zaczęły zwiedzać ich nowy, ciasny świat i okazało się, że nadal są takimi pieszczochami, jakimi je pamiętam. Serce się kroi na myśl, że będą musiały w tej ciasnej łazience spędzić kolejne... nie wiem, ile dni. Dlatego bardzo, bardzo serdecznie proszę, o pomoc w znalezieniu domu - choćby tymczasowego. One nie rozumieją, dlaczego nagle znalazły się z dala od domu, w którym mieszkały i od ludzi, których znały; nie rozumieją, co się stało i dlaczego je osierocono. Ja, szczerze mówiąc, też tego nie rozumiem, bo wzięcie zwierzęcia, by potem pozbyć się go jak balastu, to dla mnie coś niezrozumiałego, niepojętego, barbarzyńskiego.
A one otwierają szeroko te swoje duże, zielone oczy i wołają, czasem rozdzierająco, czasem bezgłośnie - wołają, jakby pytały dlaczego. Dlaczego jednego dnia miały dom, a teraz są bezdomne, w obcym miejscu, pełnym obcych, niebezpiecznych zapachów. Tak bardzo chciałabym pomóc przywrócić im ufność w ludzi - ale niestety, sama nie jestem w stanie tego zrobić.