Zwracam się do wszystkich o pomoc ponieważ ok 7-10dni temu znaleźliśmy niewielkiego kotka(raczej kotkę). Kotka nie jest typowa dlatego wydaje nam się, że ktoś wywalił ją z domu. Jest oswojona, lubi ludzi(ale do tych których nie zna z lekkim dystansem) i jest też wychowana. Nie załatwia się nawet na trawniku zawsze idzie się schować(np. za jakąś szopę), kopie dołek i zakopuje to co zrobi.
Szukamy mu domu przejechaliśmy z nim 350km do cioci która miała go wziąć jednak mąż się nie zgodził... Szukamy po znajomych aktywnie, ale nikt nie chce kotki ;/
I teraz kilka pytań. Czy jest możliwość darmowej sterylizacji kotki ? Coś czytałem, że Animalsy mają jakieś skierowania czy coś ? Kotkę karmimy i chronimy aktualnie jest na naszej działce na noc zamykamy ją w domu (stan surowy) żeby jej się nic nie stało ma swoje legowisko oczywiście.
My kota nie możemy wziąć ponieważ mamy psa w mieszkaniu ;/
Zależy mi na czasie ponieważ w następny poniedziałek lecę do Japonii na 5miesięcy.
W okolicach Torunia oczywiście kotkę podwieziemy.
Tel: 534845689, emai; mateuszwladkowski@gmail.com
Każdy kontakt przydały się ponieważ w kwestii kotów jesteśmy zieloni. Zaopiekowaliśmy się nią ponieważ na podwórku jest pełno kotów dachowców które na łatce się wyżywały a do tego ludzie ją gonili gdy głodna podchodziła do nich.
Zdjęcia:
Całkowity opis lepiej złożony niż wczoraj w pierwszym poście chyba:
. Kotek jest bardzo dobrze ułożony, załatwia się zawsze z dala od ludzi np. W jakiś głębokich krzakach z zachowaniem zasad "kociej" kultury kopiąc dołek i zasypując. Jest bardzo przyjacielska, lecz ze względu na złe traktowanie przez ludzi z dystansem trzyma się obcych aż im troszkę nie zaufa. Potem już najchętniej się położy obok albo na kolanach i pomruczy. Wszystkie dane jakie podaję są hiptotetyczne. Kotek jest wyraźnie mniejszy od innych kotów dlatego zakładam, że ma 7miesięcy. Sprawdzałem internetowymi sposobami i na 90% to samica. Zwracam się do was z bardzo dużą prośbą o dom dla tego zwierzęcia. Przebyłem z nim ostatnio drogę z torunia do kielc gdzie niestety miał mieć dom, ale osoby które go chciały (dorosłe, posiadające dzieci!!) nie skonsultowały ze swoimi rodzicami(czyt. Dziadkami). Niestety nie mogę go zatrzymać. Przede wszystkim dlatego, że wylatuję z kraju do pracy w następny poniedziałek. Druga sprawa, że rodzice moi nie przygarną go do domu ze względu na dużego psa i małe mieszkanie. Aktualnie kot śpi u nas na działce, na noc zamykamy go w domu. Karmimy go 3 razy dziennie 
