Strona 1 z 3

Lilka - wychudzona kotka z ulicy.. adoptowała kociątko :)

PostNapisane: Czw cze 06, 2013 16:14
przez Katalina
To chyba kolejny przykład na bycie w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Wracałam właśnie samochodem z długiej podróży i właśnie miałam wjeżdżać na teren mojego osiedla, kiedy zobaczyłam drobne, wychudzone i kompletnie przemoczone kocie błąkające się po ulicy. Samochody nawet nie zwalniały a ona szła to na ulicę, to na trawnik...i znowu na ulice prosto pod koła... chwilami miałam już wrażenie, że lada moment nie będę miała kogo zbierać :(

Zatrzymałam samochód i wybiegłam po nią. Kiedy mnie zobaczyła, ufnie podeszła miałcząc, a wzięta na ręce od razu zaczęła mruczeć.
Tak się składa, że działo się to niemal przy naszej lecznicy, więc kicia od razu tam trafiła.

Waży 2.300, świerzba ma okrutnego, a futerko przerzedzone, a miejscami - np. na grzbiecie, ma sam podszerstek.

W chwili obecnej kotka jest w klatce w lecznicy. Narazie nie narzeka....cieszy się, że ma jedzonko i wygodny kocyk. I cieszy się z człowieka. Tuli się, mruczy i patrzy na ludzi z ogromnym uwielbieniem ;)
Niestety na tą chwilę nie lubi kotów. Mamy nadzieję, że się przyzwyczai i będzie mogła pójść do adopcji np. jako drugi kot. Była jednak najprawdopodobniej domową jedynaczką.

Oto kilka zdjęć kociej dziewczynki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i na koniec dodam jeszcze, że ta oto kotka już raz została przyniesiona do lecznicy, ale ponieważ wetki nie było, została odesłana do lecznicy, która ma umowę z miastem. Nie wiem czy tam nie trafiła, czy może trafiła na chwilę i z powrotem "na wolność". Jest to już drugi przypadek w tym roku, kiedy odesłany z naszej lecznicy kotek lądował z powrotem na ulicy. Nie wiem co mam o tym myśleć... możliwe, że ludziom nie chce się iść gdzieś dalej. Albo też w drugiej lecznicy ludzie nie są odpowiednio uświadamiani co powinni zrobić, a bezdomne kotki nie są tam przyjmowane.

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Czw cze 06, 2013 16:38
przez brązowobiali
Jaka kochana i śliczna :1luvu: kciuki za Ciebie, kocia dziewczynko :ok: :ok: :ok:

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Czw cze 06, 2013 17:42
przez mb
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Czw cze 06, 2013 21:47
przez Mulesia
Powinna się Farcia nazywać.
Miała szczęście, że trafiła na Ciebie. :ok:

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Czw cze 06, 2013 22:22
przez Katalina
Powiem Wam, że kiedyś w ogóle nie znajdowałam kotów, a od kiedy wzięłam moją "pierworodną" Zuzię i pokochałam koty z całego serca, ciągle pojawiają się na mojej drodze jakieś potrzebujące pomocy...

A może to nie przypadek, ani żadne magiczne przyciąganie, tylko po prostu patrzę uważniej :)

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Pt cze 07, 2013 10:18
przez pchełeczka
Prześliczna kicia. Moj koci ideał jeśli chodzi o umaszczenie. Uwielbiam bure i bure z jakimś białym.

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Pt cze 07, 2013 11:36
przez Katalina
Dziś wetka mówiła, że kotka wyszła na chwilę z klatki i nie była agresywna w stosunku do kotów. Niestety była jednak atakowana i nie może być na tą chwilę wypuszczana :/

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Sob cze 08, 2013 15:44
przez Katalina
Czy ktoś ma jakieś propozycje co do imienia koteczki?

Dziś wypuściłam ją na jakiś czas w lecznicy. Zwiedzała z zaciekawieniem i łasiła się do nas, cały czas mrucząc. Bardzo szybko nauczyła się wyjmować jedzonko z dystrybutorów ;) mała mądrala ;)

Kotka jest wyjątkowo przyjazna, ale potrafi też pokazać jeśli coś jej się nie podoba...jak to kotka :) Poza tym nie sposób jej nie pokochać :) Cudo wcielone :)

Oto zdjęcia i filmik z dziś:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=Uh1f7eRM-Rk

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Sob cze 08, 2013 15:50
przez mb
Przemiła koteczka :1luvu:

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Sob cze 08, 2013 22:22
przez pchełeczka
Katalina pisze:Czy ktoś ma jakieś propozycje co do imienia koteczki?

Dziś wypuściłam ją na jakiś czas w lecznicy. Zwiedzała z zaciekawieniem i łasiła się do nas, cały czas mrucząc. Bardzo szybko nauczyła się wyjmować jedzonko z dystrybutorów ;) mała mądrala ;)

Kotka jest wyjątkowo przyjazna, ale potrafi też pokazać jeśli coś jej się nie podoba...jak to kotka :) Poza tym nie sposób jej nie pokochać :) Cudo wcielone :)


Ciesz się że z dystrybutorów.... Moj Tygrys, jak tylko pojawiają się nowe paczki z chrupkami w domu, wszystkie potrafi rozpróżniować, więc dobrze że w tą mega pakę zębów nie wbiła. :ryk:

Cudna jest i jaki ma długi ogonek! :1luvu:

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Wto cze 11, 2013 8:05
przez Katalina
Kicia wczoraj po raz pierwszy została wypuszczona razem z innymi kotami, tj. Milką i Franią. Jak się okazało, wcale nie ma z jej strony agresji :) Chyba napatrzyła się już na obie kotki, kiedy są pozamykane i oswoiła z ich widokiem. Frania trochę na nią posykiwała, ale jak to mały kotek szybko przeszła do zaczepek. Koteczka czasami przywoływała ją do porządku, ale zupełnie niegroźnie :)

No i wszyscy zachwycają się, jak szybko opanowała sztukę podkradania jedzonka :)
Teraz bardzo pilnie szukamy dla niej domku, żeby nie musiała być zamykana w klatce.

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Wto cze 11, 2013 20:26
przez GaDziunia
Dzisiaj po wypuszczeniu jej z klatki zaczęła się trochę bawić. Powoli przyzwyczaja się do otoczenia i zaznajamia się z pozostałymi kotkami :)
Jest bardzo przyjacielska, łasi się do ludzi nawet jeśli widzi ich po raz pierwszy na oczy, ale kiedy uzna, że ma ochotę teraz połazić to potrafi pacnąć łapką, oczywiście po uprzednim ostrzeżeniu w postaci miauknięć. :D

Poza tym ja proponuję imię Spryciula, nieźle kombinuje żeby tylko dostać chrupki ;)

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Śro cze 12, 2013 9:18
przez Katalina
Witamy wolontariuszkę na forum :)
Kicia na początku w ogóle nie umiała się bawić, albo była zbyt zestresowana tą całą tułaczką.
Kiedy obserwuję takie koty, to odnoszę wrażenie, że na początku są spokojniutkie, nieśmiałe, garną do ludzi ale najbardziej chcą przytulanek i głaskanka. Kiedy już się najedzą, wyśpią i oswoją z otoczeniem wychodzą z nich żywiołaki...jakby nie mogły się nacieszyć, że żyją - i bawią się jak małe kociaki. Zobaczymy jak z nią będzie :) Skoro już zaczyna się bawić, to jest jakiś postęp :)

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Pt cze 14, 2013 9:26
przez pchełeczka
i co z kicia? :1luvu:

Re: Wychudzona kotka błąkała się po ruchliwej ulicy!!!

PostNapisane: Pt cze 14, 2013 10:00
przez Katalina
Kiciunia ma się coraz lepiej. Wczoraj aż dwie godziny byłyśmy razem z wiewiórą u kotków i ona prawie przez cały czas bawiła się z Franią :)
Jest ogromnym żarłokiem...chyba chciałaby całe swoje zaległości w jedzeniu nadrobić na raz, więc jeśli widzi jakąkolwiek szanse bycia nakarmioną, zabiera głos :)

W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej zostanie wysterylizowana. Mam nadzieję, że wkrótce po zabiegu uda się znaleźć dla niej miejsce. Frania już jutro idzie do DT, więc kotka będzie się nudzić zamknięta sama.