Nasza stoczniowa piękność, która od lat źle się prowadzi i dwa razy do roku przyprowadza piątkę kociąt,
tym razem ma tylko troje. być może ma na to wpływ nasza mniejsza możliwość opieki, może dlatego dwa nie żyją.
Maja jest niełapalna, tzn. od 3 lat unika klatki-łapki jak ognia.
No zresztą jest trójka i muszą dom znaleźć, tam zginą marnie, więc kto pierwszy na ochotnika ?



