Lukrecja i Bączusia we własnych domkach :)

Lukrecja, to kolejna podopieczna fundacji KOTylion. Trafiła do nas z ulicy, wychudzona, z dużą raną na boku, która była już gnijąca, przynajmniej kilkudiowa i nie wiadomo jakim cudem nie wdało się zakrzenie. Pani dr pousuwała zabrudzoną sierść w okół oraz martwy naskórek. Mała bierze antybiotyk i dostała maść i płyn do smarowania, oraz maść do uszu, została odrobaczona i odpchlona.
Na całe szczęście Lukrecję w porę wypatrzyła dobra ludzka duszyczka, która nie przeszła obojętnie koło małej wystraszonej istotki. Jak ta bida 'żyła' do tej pory...na prawdę nie wiem
Lukrecja ma przynajmniej pół roku - jeśli nie powyżej a wygląda jak kocię trzymiesięczne
ma wszystkie kosteczki na wierzchu, świerzbowca w uszach, ogromną ranę na boczku, śmierdzi niemiłosiernie, ma sierść dziwnie posklejaną i przestraszone oczka i to aż tyle lub tylko tyle, bo najważniejsze jest to, że mimo wszystko żyje...bo najwyraźniej wola życia i chęć życia przewyższa ją samą.
Przerażona wszystkim w okół, skulona i nie wiedząca co się dzieje, ale pozbawiona wszelkiej agresji, poddaje się wszystkim zabiegom przy sobie.
Dziwnie, bo ciepło, pełna miseczka i inne zwierzaki dookoła ... póki co rezygnacja, brak kontaktu i przerażenie, damy malutkiej czas, pokarzemy jej, że życie jest inne, że człowiek to fajny stwór i że istnieje inne życie, niż te w którym przyszło jej tkwić do tej pory.
Po dwóch miesiącach Lukierek wygląda tak


Od strony 23 dołączyła do nas mała Kaja, która również jest podopieczną grupy KOTylion
Na całe szczęście Lukrecję w porę wypatrzyła dobra ludzka duszyczka, która nie przeszła obojętnie koło małej wystraszonej istotki. Jak ta bida 'żyła' do tej pory...na prawdę nie wiem


Przerażona wszystkim w okół, skulona i nie wiedząca co się dzieje, ale pozbawiona wszelkiej agresji, poddaje się wszystkim zabiegom przy sobie.
Dziwnie, bo ciepło, pełna miseczka i inne zwierzaki dookoła ... póki co rezygnacja, brak kontaktu i przerażenie, damy malutkiej czas, pokarzemy jej, że życie jest inne, że człowiek to fajny stwór i że istnieje inne życie, niż te w którym przyszło jej tkwić do tej pory.


Po dwóch miesiącach Lukierek wygląda tak



Od strony 23 dołączyła do nas mała Kaja, która również jest podopieczną grupy KOTylion
dilah pisze:Wczoraj pojechaliśmy z Lukierkiem na szczepienie (...)
I wróciliśmy z lecznicy z takim oto około 5 tygodniowym bobasem
A dlatego z tym bobasem wróciliśmy, bo bobas strasznie rozpaczał i bardzo tęskni za mamusią i potrzebuje uwagi i doleczenia kk. Rodzeństwo w ogóle ją nie interesowało, jedyne co to wciskać buzię w kratki i przeraźlwie krzyczeć![]()
Serce się kroiło i podjęliśmy decyzję zabrać tą maleńciupką istotkę(...)