4-letnia tricolorka Amelka po operacji trzustki szuka DS-Wro

Amelka jest kotką, która zabrałam z domu Pani Jadwigi (jej wątek w moim podpisie), gdzie przebywała razem z 24 innymi kotami. Poniżej zamieszczam wpisy z kolejnych wizyt u weterynarza w Zduńskiej Woli. Teraz maleńka jest w DT we Wrocławiu i szuka domu. Niestety pomimo wyróżnionych ogłoszeń i masie wyświetleń nie było ani jednego telefonu, dlatego postanowiłam jej założyć nowy wątek w kociarni...
Z wątku P. Jadwigi:


Amelka to śliczna ok. 4-letnia koteczka. Znaleziona w lipcu 2009 r. w wieku ok. roku. Była na podwórku, gdzie miała kociaki w komórce, nikt ich nie karmił. Ktoś truł tam koty, wytruł te, które zostały wysterylizowane przez Panią Jadwigę. Kotka wyglądała jak szkielet, nie mogła wykarmić kociąt. Maluszki znalazły domy. Ona nie była aż tak dzika jak się wydawała. Prowokuje łapką do kontaktu, ale nie zawsze pozwala się dotykać. Na ręce nie pozwala się wziąć, ale bardzo lubi być głaskana gdy leży, czasem pieszczotliwie przygryza ząbkami. Jest czyściutka, spokojna, czasem drapie tektury ale nie łazi po meblach, nie bawi się kablami. Ma trochę problemów z układem pokarmowym, okresowo wymiotuje, wymaga "lepszej" diety.
Z wizyty u weterynarza 02.11.2012: Miała dziś robiony test na białaczkę i wyszedł ujemny!
14 listopada - Okazało się, że Amelka ma torbiel na trzustce powstały w wyniku przewlekłego zapalenia... Nie da się go usunąć, tylko wyciąga się z niej płyn i wstrzykuje jakiś specjalny tłuszcz. Nie znam się na tym, ale tak powiedzieli weterynarze. Amelka do soboty zostanie w lecznicy. Niestety najprawdopodobniej będzie trzeba stosować indywidualną dietę, dlatego Amelce bardzo potrzebny będzie dom, choćby tymczasowy...
29 grudnia - Amelka miała zrobione USG kontrolne, które nic niepokojącego nie wykazało. Niestety jej zachowanie niepokoi Panią Jadwigę. Nadal musimy ściśle przestrzegać diety...
26.02.2012: Amelka od wtorku jest w domu tymczasowym we Wrocławiu u Michaliny. Amelka wczoraj odwiedziła weterynarza, który pochwalił prowadzenie jej przez zduńskowolskich weterynarzy. Mała musi już do końca życia, ze względu na swą delikatną trzustkę, być na specjalnej diecie, co może utrudnić jej adopcję, a nawet ją uniemożliwić... Amelka wymaga jeszcze "doszlifowania", które trochę potrwa. Ma grzybicę pazurków, na szyi miała kaszaka (już usunięty), na dziąsłach widać zapalenie, kiedy oddycha słychać charczenie. Na razie mała przez 2 tyg. będzie dostawać antybiotyki, będziemy leczyć pazurki. Po tym leczeniu będzie musiała mieć wyczyszczone ząbki z kamienia. Jej leczenie będzie wymagać jeszcze dużo czasu i pieniędzy. Tylko wczorajsza wizyta kosztowała 87 zł, dodatkowo lek osłonowy 10 zł. Po cichutku prosimy o wsparcie finansowe dla koteńki...
04.03.2012: Amelka od kilku dni dostaje lekarstwa. Dobrze na nie reaguje, bo ładnie schodzi jej stan zapalny dziąseł, jest wesoła i pogodna. Sporo je i bardzo dużo pije, chciałby być bez przerwy głaskana
Za tydzień wybieramy się do weterynarza na kontrolę i pewnie umówimy się na czyszczenie ząbków z kamienia. Niepokoi mnie tylko, że mała dość często drapie się w okolicach uszu, chociaż wewnątrz są czyściutkie. Pewnie trzeba będzie zrobić badanie pod mikroskopem...
FIV - ; FeLV -
Amelka jest wysterylizowana, korzysta z kuwety, drapaka, jest bardzo grzeczna, nie skacze po meblach, nie drapie. Lubi wyglądać przez okno i wylegiwać się na łóżku. Ma ok. 4 lat, więc kocięce szaleństwa już za nią. Teraz została już tylko sama słodycz
Mała jest nauczona zostawania kilka godzin dziennie w domu, jeszcze nie zdarzyło się by cokolwiek spsociła. W tej chwili Ami jest już w bardzo dobrej kondycji. Na początku marca miała czyszczone zęby z kamienia. Jest odrobaczona, była badana w kierunku kociej białaczki i FIV - jest zdrowa. Pozostaje już tylko ją zaszczepić. Kicia ma książeczkę zdrowia i całą historię choroby oraz leczenia.
Decyzja o ewentualnej adopcji Amelki musi być bardzo przemyślana, bo nie wiadomo czy za kilka lat problem zdrowotny się nie powtórzy. Może będzie kiedyś jeszcze potrzebna operacja, tego żaden weterynarz póki co jednoznacznie ani nie potwierdził, ani temu nie zaprzeczył. Tak naprawdę biorąc nawet młodego, zdrowego kota nie wiemy czy nie zachoruje za kilka lat. W przypadku Amelki problem został namierzony i wiemy dokładnie co robić, by nie wrócił.
Szukam dla kotki domku niewychodzącego i bardzo odpowiedzialnego, który zapewni jej bezpieczeństwo i opiekę, których do tej pory nie miała.
Jeżeli znacie jakiś dobry domek, który chciałby się nią zaopiekować piszcie do mnie PW lub podawajcie numer - 791053332
Nie mogę przeboleć, że tak cudowna, spragniona kontaktu z człowiekiem koteńka nie może znaleźć domku

taki z niej kot kanapowy...




i lubi bawić się w łapanie własnego ogonka

Wrzucam jeszcze 2 króciutkie filmiki jak moja królewna bawi się swoją ukochaną biedroneczką:
http://w458.wrzuta.pl/film/2sJYmPaMuhS/12032013007_cut
http://w458.wrzuta.pl/film/5UZQiRR13MU/04032013004_cut
Była trochę skrępowana tym, że świecę jej czymś po oczach, ale wyprawia prawdziwe piruety z tą biedroną
[/quote]
Z wątku P. Jadwigi:


Amelka to śliczna ok. 4-letnia koteczka. Znaleziona w lipcu 2009 r. w wieku ok. roku. Była na podwórku, gdzie miała kociaki w komórce, nikt ich nie karmił. Ktoś truł tam koty, wytruł te, które zostały wysterylizowane przez Panią Jadwigę. Kotka wyglądała jak szkielet, nie mogła wykarmić kociąt. Maluszki znalazły domy. Ona nie była aż tak dzika jak się wydawała. Prowokuje łapką do kontaktu, ale nie zawsze pozwala się dotykać. Na ręce nie pozwala się wziąć, ale bardzo lubi być głaskana gdy leży, czasem pieszczotliwie przygryza ząbkami. Jest czyściutka, spokojna, czasem drapie tektury ale nie łazi po meblach, nie bawi się kablami. Ma trochę problemów z układem pokarmowym, okresowo wymiotuje, wymaga "lepszej" diety.
Z wizyty u weterynarza 02.11.2012: Miała dziś robiony test na białaczkę i wyszedł ujemny!
14 listopada - Okazało się, że Amelka ma torbiel na trzustce powstały w wyniku przewlekłego zapalenia... Nie da się go usunąć, tylko wyciąga się z niej płyn i wstrzykuje jakiś specjalny tłuszcz. Nie znam się na tym, ale tak powiedzieli weterynarze. Amelka do soboty zostanie w lecznicy. Niestety najprawdopodobniej będzie trzeba stosować indywidualną dietę, dlatego Amelce bardzo potrzebny będzie dom, choćby tymczasowy...
29 grudnia - Amelka miała zrobione USG kontrolne, które nic niepokojącego nie wykazało. Niestety jej zachowanie niepokoi Panią Jadwigę. Nadal musimy ściśle przestrzegać diety...
26.02.2012: Amelka od wtorku jest w domu tymczasowym we Wrocławiu u Michaliny. Amelka wczoraj odwiedziła weterynarza, który pochwalił prowadzenie jej przez zduńskowolskich weterynarzy. Mała musi już do końca życia, ze względu na swą delikatną trzustkę, być na specjalnej diecie, co może utrudnić jej adopcję, a nawet ją uniemożliwić... Amelka wymaga jeszcze "doszlifowania", które trochę potrwa. Ma grzybicę pazurków, na szyi miała kaszaka (już usunięty), na dziąsłach widać zapalenie, kiedy oddycha słychać charczenie. Na razie mała przez 2 tyg. będzie dostawać antybiotyki, będziemy leczyć pazurki. Po tym leczeniu będzie musiała mieć wyczyszczone ząbki z kamienia. Jej leczenie będzie wymagać jeszcze dużo czasu i pieniędzy. Tylko wczorajsza wizyta kosztowała 87 zł, dodatkowo lek osłonowy 10 zł. Po cichutku prosimy o wsparcie finansowe dla koteńki...
04.03.2012: Amelka od kilku dni dostaje lekarstwa. Dobrze na nie reaguje, bo ładnie schodzi jej stan zapalny dziąseł, jest wesoła i pogodna. Sporo je i bardzo dużo pije, chciałby być bez przerwy głaskana

FIV - ; FeLV -
Amelka jest wysterylizowana, korzysta z kuwety, drapaka, jest bardzo grzeczna, nie skacze po meblach, nie drapie. Lubi wyglądać przez okno i wylegiwać się na łóżku. Ma ok. 4 lat, więc kocięce szaleństwa już za nią. Teraz została już tylko sama słodycz

Decyzja o ewentualnej adopcji Amelki musi być bardzo przemyślana, bo nie wiadomo czy za kilka lat problem zdrowotny się nie powtórzy. Może będzie kiedyś jeszcze potrzebna operacja, tego żaden weterynarz póki co jednoznacznie ani nie potwierdził, ani temu nie zaprzeczył. Tak naprawdę biorąc nawet młodego, zdrowego kota nie wiemy czy nie zachoruje za kilka lat. W przypadku Amelki problem został namierzony i wiemy dokładnie co robić, by nie wrócił.
Szukam dla kotki domku niewychodzącego i bardzo odpowiedzialnego, który zapewni jej bezpieczeństwo i opiekę, których do tej pory nie miała.
Jeżeli znacie jakiś dobry domek, który chciałby się nią zaopiekować piszcie do mnie PW lub podawajcie numer - 791053332
Nie mogę przeboleć, że tak cudowna, spragniona kontaktu z człowiekiem koteńka nie może znaleźć domku


taki z niej kot kanapowy...




i lubi bawić się w łapanie własnego ogonka


Wrzucam jeszcze 2 króciutkie filmiki jak moja królewna bawi się swoją ukochaną biedroneczką:


Była trochę skrępowana tym, że świecę jej czymś po oczach, ale wyprawia prawdziwe piruety z tą biedroną
