Miau.PL

Witam jestem w stanie zaadoptować kocie dziecko które jest w potrzebie.Mieszkam w domu z ogródkiem.Na maleństwo czeka mój 10 letni synek.W naszym domu jest pies i kotka ,którą wzieliśmy 4 lata temu z pobliskiej piwnicy.Piesek jest mały i akceptuje koty.Jesteśmy z Warszawy - Bemowo.Pozdrawiam Magda

Chyba teraz o kocięta trudno, ale co rozumiesz przez "kocie dziecko"?

Chodzi mi o kotka który ma miesiąc (wiem że czasami i paro tygodniowe kotki szukają domu),tak do 4 miesięcy

z tego co mi wiadomo, kocięta powinny przebywać z matką do 12 tygdnia życia.
Zabieranie miesięcznego kociaka jeśli matka żyje nie jest rozsądnym wyjściem.
I nie wiem też czy ktoś by wyadoptował takiego dzieciaka, prędzej samemu odkarmi lub poszuka mamki.


edit:

a tak z ciekawości, po co Wam, aż tak małe kocię?

Skoro piszesz o domu z ogródkiem, to pewnie kot miałby wychodzić do tego ogródka? Bemowo to nie jest odludzie, to gęsto zaludniona dzielnica Warszawy, z dużym ruchem samochodowym. Jak zapewnicie bezpieczeństwo nowemu domownikowi?

Ja nie chce zabierać maleństwa od matki ,ale bywa różnie i chodzi mi o takie przypadki gdy ktoś chciałby takiego małego kociaka oddać.Napewno nie wypuszcze małego kotka na dwór ,jeśli do tego nie dorośnie.Mam 4 letnią kotkę którą przygarnęłam jak miała miesiąc,kotka jest odchowana,zdrowa,radosna,piękna,wychodzi i wraca do domu ale do tego też musiała dorosnąć.Ja poprostu chce pomóc jakiemuś małemu kotowi i tyle.NIE NAPISAŁAM ŻE CHCE ZABIERAĆ MATCE MAŁEGO KOTA JASNE

Czyli udało się Wam nauczyć kotkę, żeby nie wychodziła na jezdnię? Czy sama dorosła do tej umiejętności?

Kotka wychodzi tylko na jezdnie jak my jesteśmy ,inaczej trzyma się blisko domu czyli biega w ogródku.Widocznie się nauczyła jeśli jest z nami 4 lata

kuba22 widzisz, zaraz będzie zgrzyt, bo piszesz hasłami, a na pytania reagujesz jak na atak.
Nie dziw się, że ludzie dopytują bo branie małego kociaka, tak jak chcesz w wieku miesiąca jest naprawdę dziwne.
Jeśli byś napisała, że odchowasz kocię w potrzebie było by inaczej, a w tym momencie piszesz tylko o adopcji, że na kociaka czeka dziecko i dom z ogródkiem. Ten zestaw w połączeniu z miesięcznym kociakiem, może wywołać emocje.
Tak więc, jeśli mogę doradzić, sprecyzuj wszystko na spokojnie, wyjaśnij, a od razu będzie spokojniej

...albo poprostu poogladaj ogłoszenia na tablicy czy innych podobnych stronach gdzie naprawde uratujesz kociego niemowlaka np przed utopieniem Bo tu na forum..nie znajdziesz poparcia do wypuszczania kota do ogródka, tymbardziej niewysterylizowanego. A tylko sie rozpęta dość emocjonalna/agresywna rozmowa- znając życie tzn forum
..i ogólnie naprawde byłoby najlepiej by kicia w miare możliwości była do 12tyg życia z mamą
Pozdrawiam

ale oczywiście jakieś uszczypliwe tekściki musiały być, ja tego nie rozumiem. Czemu Wy tak atakujecie tych ludzi. Proste pytanie = prosta odpowiedz.

Wreszcie jakaś konkretna osoba.Ja chcę poprostu przygarnąć małego kotka i tyle w tym temacie,żebym wiedziała że mój post wywoła takie poruszenie wcale bym tu nie pisała,ale już po fakcie.Pozdrawiam wszystkich więc jeśli ktoś by miał takiego kotka to proszę o info.Jeśli chodzi o sterylizację zapewniłam ją mojej kotce przed możliwością wychodzenia z domu

To musi być maluszek? Tutaj na prawdę trudno o takiego.Jeśli takowy jest w DT to taki dom nie wyda malca tak małego.Mówimy o maluszku bez mamy. Ja nie wydaję wcześniej niż malec będzie miał 10-12 tygodni. Poszukaj w schronach, azylach...Tam koty potrzebują pilnie pomocy. Te tutaj są z reguły już uratowane i tylko domu szukają.
Co nie znaczy,że jakaś potrzebująca kocia nie trafi się.
Napisz o sobie coś więcej. Czym kota byś karmił, stosunek do kastracji, czy są weci zaprzyjaźnieni np, ile czasu malcowi możecie poświęcić bo wiadomo,ze dzieciak co 2-3 godz musi jeść...jak z kupalami i siusianiem, wiesz jak je wywołac jeśli będdą kłopoty?jak daleko masz od ulicy, ile zamierzasz trzymać kota w domu zanim nawyknie, dlaczego twoja kotka wychodzi na ulicę...
Czy twoja kota jest wysterylizowana i zaszczepiona?I dlaczego wychodzi na ulicę? Z kotami jak z dziećmi nigdy nie wiadomo co się w głowinie zalęgnie.Nie ma tutaj bezpiecznego wychodzenia "pod nadzorem"

Napisz coś wiecej o sobie i o rodzinie.

Pytaj w schroniskach. tam często takie malce są oddawane przez "dobrych ludzi"
Wysyp będzie pewnie za jakis miesiąc półtora